Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
- Matthew Perry był amerykańskim aktorem, którego widzowie pokochali za rolę Chandlera Binga w serialu "Przyjaciele"
- Niestety za wielką karierę gwiazdor zapłacił wysoką cenę — przez wiele lat walczył z uzależnieniem od m.in. leków oraz alkoholu. O swojej trudnej drodze opowiedział w autobiografii zatytułowanej "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz"
- 28 października 2023 roku media obiegła informacja o śmierci Matthew Perry'ego. Aktor został znaleziony martwy w wannie z hydromasażem w swoim domu w Los Angeles
- Blisko rok po śmierci gwiazdora głos zabrali jego bliscy
Matthew Perry dla fanów kultowych "Przyjaciół" był jedną z najjaśniejszych gwiazd. Postać Chandlera Binga wykreowana przez aktora charakteryzuje się nietuzinkowym poczuciem humoru, które wykorzystuje, by niekiedy zakryć trudne chwile i nie mówić wprost o uczuciach. Dla widzów, dzięki tejże roli, pozostanie nieśmiertelny.
Rodzina Matthew Perry'ego przerwała milczenie
Niemal rok po śmierci Matthew Perry'ego wielu wciąż nie może uwierzyć w to, co się stało. Jednak poza zdruzgotanymi fanami aktor pozostawił po sobie rodzinę, która musiała poradzić sobie z ogromną stratą. Po wielu miesiącach młodsza siostra Matthew Perry'ego — Caitlin — oraz jego ojczym Keith udzielili wywiadu dla magazynu "Hello!". Zdradzili w nim, że powstanie nowa fundacja o nazwie "The Matthew Perry Foundation of Canada". Jej celem będzie "zapewnianie kompleksowego wsparcia osobom żyjącym z zaburzeniami związanymi z używaniem substancji psychoaktywnych po zakończeniu leczenia".
Siostra aktora przyznała, że decyzja o założeniu fundacji pozwala jej wciąż być blisko zmarłego brata.
Mam to szczęście, że mogę mieć go cały czas bardzo, bardzo blisko mojego życia, co jest cudowne- powiedziała.
W trakcie rozmowy bliscy wspominała Matthew Perry'ego.
Miał zdolność wypełniania pokoju światłem. Kiedy ludzie byli z nim w pokoju, to była tam ta magnetyczna energia. Wszyscy po prostu mieli uśmiech na twarzy i kurczowo trzymali się wszystkiego, co mówił [...]. Każdy, kto stracił dziecko, powie ci, że nawet jeśli jesteś w jakiś sposób przygotowany na taką możliwość, to jest to druzgocące. Postanowiliśmy trzymać się tej determinacji i spróbować zrobić coś pożytecznego- powiedział ojczym.
To oni wzbogacili się na uzależnieniu Matthew Perry'ego
Nagła śmierć Matthew Perry'ego była dla wszystkich szokiem. Fani myśleli, że udało mu się uporać z uzależnieniem i powoli wychodzi na prostą. Niestety sekcja zwłok wykazała obecność ketaminy w organizmie zmarłego i to w dawce trzykrotnie przekraczającej zalecaną do spożycia. Substancję stosuje się do leczenia depresji i redukowania stanów lękowych. Poza tym zastosowaniem ketamina uznawana jest również za narkotyk, który może przyczynić się do sporych problemów zdrowotnych, w tym do uszkodzenia wątroby i nerek.
Choć początkowo wykluczono udział osób trzecich bezpośrednio w śmierci Matthew Perry'ego, kilka osób zostanie pociągniętych do odpowiedzialności. Gwiazdor miał być ofiarą nieetycznego ketaminowego procederu, w którym to wykorzystywano uzależnienie aktora do tego, by się wzbogacić. Finansowe korzyści mieli czerpać m.in. lekarze oraz asystent Matthew Perry'ego.
SPRAWDŹ: Przełom ws. śmierci Matthew Perry'ego. Zatrzymano pięć osób, w tym asystenta aktora
Lekarz Matthew Perry'ego przyznał się do winy. Prawdziwy przełom w sprawie śmierci aktora
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Cezary Pazura ostro o małżeństwie z Weroniką Marczuk. "Zostałem odcięty od tego, co lubię"
- Hailey Bieber pokazała sylwetkę po porodzie. Fanki zachwycone jej postawą
- Agata ze "ŚOPW" w zaskakującym wyznaniu. "Nie umiem udawać"
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images