10 rzeczy, których nie wiesz o filmie "Sami swoi". Dlaczego autor scenariusza wróżył mu klapę?

Kadr z filmu "Sami swoi"
10 ciekawostek na temat filmu "Sami Swoi"
Źródło: Youtube
#TEGONIEWIESZ. "Sami swoi" to filmowy klasyk i polska perła kinematografii. Ten wybitny obraz, który zdobył serca Polaków, stanowi potwierdzenie, że nasza rodzima twórczość filmowa może być niezwykle udana. Debiutując w 1967 roku, film Sylwestra Chęcińskiego natychmiast osiągnął sukces i do dziś daje szansę oderwania się, choć na moment, do szarej codzienności. Oto 10 fascynujących faktów o "Samych swoich", które mogą cię zaskoczyć.

"Sami swoi" to komedia, która na zawsze wpisała się w historię polskiej kinematografii. Film, którego premiera miała miejsce w 1967 roku, pod reżyserią utalentowanego Sylwestra Chęcińskiego, ze scenariuszem autorstwa Andrzeja Mularczyka cieszy się popularnością do dziś. Opowieść ta, osadzona w realiach powojennych, ukazuje losy dwóch skłóconych rodzin - Pawlaków i Karguli - które muszą opuścić Kresy Wschodnie i podjąć nowe życie na Ziemiach Odzyskanych. Sukces kasowy, jaki odniósł film, przyczynił się do powstania dwóch kolejnych części "Nie ma mocnych" (1974) i "Kochaj albo rzuć" (1977), które ukazywały dalsze losy zabawnych bohaterów. Przeczytaj 10 ciekawostek na temat "Samych swoich", których możesz nie wiedzieć!

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

HBO Max

czt_26
Źródło: "Co Za Tydzień"
"Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży". Główna aktorka ma polskie korzenie
"Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży". Główna aktorka ma polskie korzenie
"Sukcesja". Sarah Snook i Kieran Culkin o sukcesie serial
"Sukcesja". Sarah Snook i Kieran Culkin o sukcesie serial
"Wszystko o moim starym". Robert De Niro,  o graniu w komediach
"Wszystko o moim starym". Robert De Niro, o graniu w komediach
"Creed III" – rozmowa z Michaelem B. Jordanem i Jonathanem Majorsem
"Creed III" – rozmowa z Michaelem B. Jordanem i Jonathanem Majorsem
Drugi sezon serialu "Perry Mason" można już zobaczyć w HBO Max
Drugi sezon serialu "Perry Mason" można już zobaczyć w HBO Max
"Shazam! Gniew bogów". Zachary Levi ma pomysł na kontynuację serii
"Shazam! Gniew bogów". Zachary Levi ma pomysł na kontynuację serii
"The Last of Us" - relacja z polskiej premiery serialu i rozmowy z twórcami i aktorami
"The Last of Us" - relacja z polskiej premiery serialu i rozmowy z twórcami i aktorami
"Biały Lotos". Serial HBO Max okazał się hitem. O czym jest drugi sezon?
"Biały Lotos". Serial HBO Max okazał się hitem. O czym jest drugi sezon?
Gwiazdy "Rodu smoka" opowiedziały o pracy nad serialem
Gwiazdy "Rodu smoka" opowiedziały o pracy nad serialem
Serial "Westworld" na HBO. Twórcy o zagrożeniach w przyszłości
Serial "Westworld" na HBO. Twórcy o zagrożeniach w przyszłości
"Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a" dostępne w HBO MAX
"Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a" dostępne w HBO MAX
Gwiazdy o nowej wersji filmu "Ojciec panny młodej". Film już w HBO Max
Gwiazdy o nowej wersji filmu "Ojciec panny młodej". Film już w HBO Max

1. "Sami swoi" mają radiowe korzenie

"Sami swoi", popularny film komediowy, wywodzi się z audycji radiowej "I było święto", autorstwa Andrzeja Mularczyka. Reżyserem słuchowiska był Andrzej Łapicki, a jego premiera odbyła się w Teatrze Polskiego Radia 1 maja 1965 roku. Słuchowisko koncentruje się na przygodach skłóconych rodzin – Pawlaków i Kargulów, które zamieszkują sąsiadujące ze sobą gospodarstwa na Ziemiach Odzyskanych.

Ciekawostką jest też, że film był kręcony z roboczym tytułem "I było święto" – takim samym, jaki miało słuchowisko. Po zakończeniu zdjęć ekipa zorganizowała konkurs na tytuł filmu, którego zwycięzcą została nazwa "Sami swoi". Tytułowe słowa nie padają jednak w filmie, a reżyser znalazł odpowiednią scenę dopiero podczas ostatniego dnia montażu – młynarz Kokoszko, wyciągany z wozu, wypowiada właśnie te słowa.

Co ciekawe wątek radiowy pojawia się w drugiej części trylogii, czyli "Kochaj albo rzuć". Jan Pietrzak zagrał epizodyczną rolę radiowca z polonijnej rozgłośni. Sceny te były kręcone w Warszawie, a nie w Chicago, jak to było pokazane w filmie.

Fani kultowej sagi powinni też sięgnąć po książki Andrzeja Mularczyka oparte na kinowej serii "Sami swoi". Choć nie są one idealnym odbiciem filmowej akcji, zawierają równie wiele humoru. Postaci Kazimierza Pawlaka i Włodzimierza Kargula nieco różnią się od ich filmowych odpowiedników, zachowując jednak niepowtarzalny urok związany z polskimi kresami wschodnimi. Losy głównych bohaterów są swoistym odbiciem atmosfery i klimatu zasiedlania tzw. Ziem Odzyskanych.

2. "Sami swoi" mieli być klapą

Dziś nie wyobrażamy sobie kultowej trylogii "Samych swoich" bez znakomitych odtwórców głównych ról. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że obsadzenie Władysława Hańczy i Wacława Kowalskiego w tych rolach wywołało spore kontrowersje w ekipie filmowej. Władysław Hańcza, będący znanym aktorem z poważnymi rolami teatralnymi na swoim koncie, zdaniem niektórych nie pasował do roli zwykłego chłopa.

Natomiast w przypadku Wacława Kowalskiego sytuacja była odwrotna - nie był popularny, często odgrywał epizodyczne role filmowe i nie do końca udało mu się zabłysnąć w teatrze. Gdy autor słuchowiska i scenariusza Andrzej Mularczyk dowiedział się, kto zagra Kargula i Pawlaka, przewidywał niepowodzenie filmu.

"Sami swoi" - Władysław Hańcza i Wacław Kowalski
"Sami swoi" - obsadzenie Władysława Hańczy i Wacława Kowalskiego wywołało kontrowersje
"Sami swoi" - Władysław Hańcza i Wacław Kowalski
Źródło: Youtube

3. "Sami swoi" – zaskakujące role gościnne

Film "Sami swoi" wraz z jego sequelami obfituje w zaskakujące postaci w obsadzie. Dziecięcą postać Pawełka, chrzczonego przez niemieckiego księdza, odtwarzała dziewczynka o imieniu Maria. Z kolei rolę uroczej maleńkiej Ani zagrała dziewczynka pochodząca z Domu Dziecka o imieniu Marta. A pamiętasz małego Mareczka, który wołał na świnki słowami "cip, cip"? W tej roli wystąpił Aleksander Pociej, który dziś jest senatorem RP. Co ciekawe, drugiej części trylogii "Nie ma mocnych", podczas sceny wesela Ani i Zenka, rolę perkusisty w kapeli weselnej zagrał mąż Anny Dymnej - Wiesław Dymny.

"Nie ma mocnych" - Wiesław Dymny
"Nie ma mocnych" - rolę perkusisty w kapeli weselnej zagrał mąż Anny Dymnej - Wiesław Dymny
"Nie ma mocnych" - Wiesław Dymny
Źródło: Youtube

4. "Sami swoi" – symboliczne nakrycia głowy

Szczególną uwagę warto zwrócić na nakrycia głowy Pawlaka i Kargula w filmie "Sami swoi". Ukazują one różnicę w poglądach bohaterów oraz nawiązują do przedwojennych tradycji. Kapelusz noszony przez Pawlaka to tzw. Maciejówka, charakterystyczna i być może ulubiona czapka Józefa Piłsudskiego, którą z chęcią zakładali również polscy chłopi.

Z kolei Kargul ma na głowie kapelusz przypominający ten, który nosił Wincenty Witos, działacz ruchu ludowego. Warto przypomnieć, że po przewrocie majowym Piłsudski i Witos stali się politycznymi wrogami. Ta subtelna różnica w strojach doskonale oddaje kontrast między postaciami filmowymi oraz nawiązuje do ważnych aspektów polskiej historii.

"Sami swoi" – symboliczne nakrycia głowy
"Sami swoi" – symboliczne nakrycia głowy
"Sami swoi" – symboliczne nakrycia głowy
Źródło: Youtube

5. "Sami swoi" – jak z lata zrobiono zimę?

Sceny do pogrzebu babci Eleonory w filmie zostały zrealizowane w sezonie letnim, co wymagało sporej inwencji ze strony ekipy filmowej, aby stworzyć wiarygodną i realistyczną zimową scenerię. W tym celu wszystkie drzewa na terenie cmentarza, na którym odbywały się zdjęcia, zostały dokładnie ogołocone z liści, co nadawało krajobrazowi bardziej zimowy charakter.

Ponadto aktorzy zostali ubrani w ciężkie kożuchy i ciepłe ubrania, aby stworzyć wrażenie surowych, zimowych warunków atmosferycznych. Aby dodać efekt śniegu na ziemi, ekipa użyła styropianu oraz soli, które doskonale naśladowały biały puch, tworząc realistyczny efekt śnieżnego krajobrazu na planie filmowym.

6. "Sami swoi" – krowa miała dublerkę, a myszy były farbowane

Na planie kultowej polskiej komedii "Sami swoi" doszło do interesującej sytuacji, gdy okazało się, że krowa odgrywająca rolę Mućki Kargulowej potrzebuje dublerki. Wszystko zaczęło się, gdy tuż przed planowanym uśpieniem krowy na potrzeby sceny związanej z jej śmiercią spowodowanej wybuchem miny, odkryto, że zwierzę jest w ciąży. Realizacja tej sceny wymagała zmiany, ponieważ nie można było uśpić cielnej krowy. W związku z tym reżyser musiał poszukać odpowiedniego zastępstwa dla Mućki.

Co więcej, w scenach, gdzie pojawiały się myszy biegające po stodole, zastosowano sztuczkę z użyciem "farbowanych" gryzoni. Na jedną dobę na plan dostarczono dwie skrzynki pełne białych myszek zakupionych w sklepie zoologicznym. Następnie przed rozpoczęciem zdjęć myszy zostały "pomalowane" popiołem, aby uzyskać realistyczny wygląd.

7. "Sami swoi" – świnia miała tresera

Reżyser kultowego filmu "Sami swoi", Sylwester Chęciński, miał szczególne wymagania wobec swojej trylogii. W drugiej części chciał, aby w scenie, w której świnia udaje dzika, na pysku zwierzęcia zagościł uśmiech. W związku z tym konieczne stało się zatrudnienie profesjonalnego tresera zwierząt. Wtedy na scenę wszedł Franciszek Szydełko, doskonale znający się na tresurze różnorodnych gatunków zwierząt. Musiał on przekonać świnię, aby uśmiechnęła się w kluczowym momencie. W rezultacie tego pracochłonnego procesu udało się osiągnąć zadowalający efekt.

Kadr z filmu "Sami Swoi"
Ciekawostki na temat filmu "Sami Swoi"
Kadr z filmu "Sami Swoi"
Źródło: Youtube

8. Najbardziej kultowej sceny z "Samych swoich" nie było w scenariuszu

Scena z niszczeniem garów i koszul, która stała się jednym z najbardziej popularnych momentów w filmie "Sami swoi", różni się od tego, co początkowo zaplanowano w scenariuszu. Scena została dopracowywana już podczas opracowywania scenopisu filmowego. Oryginalnie reżyser chciał pokazać jedynie kłótnię głównych bohaterów - Kargula i Pawlaka - o jajko, jednak postanowił rozszerzyć ten wątek.

Pierwsza modyfikacja polegała na dodaniu do sceny sugestii jednego z miejscowych, który proponował nazwanie postaci Pawlaka "konusem". Reżyser zdecydował się także dodać do akcji niszczenie garów i koszul. Scena wymagała jednak kilku dubli, dlatego też do sceny, w której Kargul niszczy garnki przy płocie, a Pawlak sierpem tnie koszule, ekipa musiała pozyskać dużą ilość tych rekwizytów. Dostarczono całą przyczepę wypełnioną glinianymi garnkami, które wykorzystano jako duble do rozbicia podczas nagrywania sceny. Koszul było nieco mniej, co zmusiło garderobianą do większej kreatywności. Po każdej próbie lub ukończonym ujęciu szybko doszywane były poucinane rękawy, tak aby mogły zostać użyte ponownie.

9. "Sami swoi" – problemy ze słowem "zdurniał"

Sylwester Chęciński, reżyser filmu "Sami swoi", napotkał drobne wyzwanie podczas pracy nad scenariuszem - słowo "zdurniał" pojawiało się dość często. Określenie to było użyte m.in. w zdaniu: "Coż ty zdurniał, stary?". Ekipa filmowa postanowiła znaleźć synonim tego słowa, który brzmiałby bardziej swojsko i pasował do stylu filmu.

Pomocną dłoń w niecodziennej kwestii językowej wyciągnął jeden z mieszkańców wsi Dobrzykowice, gdzie kręcono wiele scen filmu. Mieszkaniec zaproponował zastąpienie słowa "zdurniał" przez "oczadział", co jego zdaniem lepiej oddało charakterystyczny klimat wsi i wpisywało się w ducha filmu. Ekipie spodobało się to nietypowe, ale bardziej swojskie określenie.

10. Dlaczego aktorzy w "Samych swoich" nie mówią własnymi głosami?

W komedii "Sami swoi" Sylwestra Chęcińskiego niektórzy aktorzy mówią nieswoim głosem. Tajemnicę tą wyjaśnił Dariusz Kożlenko w swojej książce "Sami swoi. Za kulisami komedii wszech czasów". Jednym z takich przypadków jest postać matki Pawlaka, którą grała Maria Szymańska. Reżyser uznał, że nie ma ona odpowiedniego wyczucia do kresowej gwary, dlatego zatrudnił Irenę Malkiewicz-Domańską do podłożenia głosu. Dzięki jej wspaniałej interpretacji postać matki Pawlaka stała się niezapomniana.

Innym problemem było przekonanie Wacława Hańczy, odtwórcy roli Kargula, do zmiany głosu. Aktor nie chciał dopuścić do tego, aby jego postać mówiła innym głosem, jednak nie potrafił poradzić sobie z kresową gwarą. W tej sytuacji reżyser postanowił wykorzystać okazję, gdy aktor musiał przejść zabieg w szpitalu, aby zatrudnić Bolesława Płotnickiego do podłożenia głosu pod Kargula.

W przypadku dzieci Witii i Jadźki, dubbing nie był planowany, ponieważ reżyser uważał, że brak akcentu u dzieci kresowiaków nie będzie raził. Jednak w przypadku Jadźki, okazało się, że dubbing jest konieczny z innego powodu. Aktorka grająca tę postać, Ilona Kuśmierska, nie otrzymała zgody swojej szkoły teatralnej na udział w postsynchronach. Ostatecznie, głosu Jadźce użyczyła Elżbieta Kępińska.

#TegoNieWiesz to cykl artykułów w serwisie cozatydzien.tvn.pl, który przedstawia intrygujące fakty i mało znane ciekawostki ze świata kultury i show-biznesu. Czy wiesz, jak wiele niesamowitych historii i fascynujących anegdot wiąże się z twoimi ulubionymi artystami, filmami, serialami czy muzyką? Nie wiesz? Spokojnie, pomożemy ci je odkryć!

Czytaj też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości