Eliza Milewska i Jay Dąbrowski, uczestnicy piątej edycji "Hotelu Paradise", byli uważani za doskonałą parę, która bez trudu dotrze do finału. Zakochani zostali jednak wyeliminowani tuż przed ostatnim odcinkiem. Pomimo upływu czasu para nadal jest ze sobą. Rozwijają swój związek i chętnie dzielą się jego szczegółami na platformach mediów społecznościowych.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Eliza i Jay opowiedzieli o swojej podróży do Afryki
Eliza Milewska i Jay Dąbrowski, znani z "Hotelu Paradise", podzielili się swoimi doświadczeniami z podróży do Afryki. W wywiadzie z z Karoliną Kalatzi z dziendobry.tvn.pl. para opowiedziała o swoich przeżyciach tych pięknych, a czasem kryzysowych momentach wyprawy.
Zmęczeni rutyną Eliza i Jay postanowili dokonać zmian w życiu. Kupili bilety w jedną stronę do Afryki, spakowali plecaki i wyruszyli w nieznane, uważając, że jest to kierunek niedoceniany. Uczestnik "Hotelu Paradise" będąc niezadowolonym ze świata influencerów, chciał uciec i nabrać świeżego powietrza. Eliza zauważyła, że w Europie łatwo wpada się w wir życia skupionego na materialności.
"Ogółem to chcieliśmy pojechać po prostu jak najdalej. Pamiętam dokładnie, nawet mam jeszcze tę głosówkę, bo to nagraliśmy. To było o trzeciej czy czwartej w nocy" - powiedział Jay.
"Wysłaliśmy to chyba tacie Jaya i mojej przyjaciółce, że po prostu mamy wszystko w głębokim poważaniu, pakujemy się i kupujemy w tym momencie bilety do Afryki [...] Wybraliśmy Afrykę ze względu na to, że uważam, że to jest kierunek bardzo niedoceniany. Jest bardzo różnorodny, ma dużo pięknych miejsc, z których nie do końca ludzie zdają sobie sprawę" - wtórowała mu Eliza.
Jay i Eliza o ciężkich chwilach podczas podróży
Gwiazdorska para mimo pięknych chwil spotkała się również z przykrym sytuacjami, które miały związek z ich kolorem skóry. Oboje jednak zgodnie twierdzą, że ta podróż wzmocniła ich związek i pozwoliła cieszyć się wspólnym życiem, a przy tym zwolnić tempo.
"Nie oszukujmy się, też spotkało nas, że tak to ładnie ujmę, bardzo dużo krytyki ze względu na nasz kolor skóry. Jeździliśmy ich środkiem podróży, to się nazywa matatu. Zawsze się z nas śmiali, zawsze, zawsze" - zdradziła Eliza.
Była uczestniczka "Hotelu Paradise" opowiedziała także o traumatycznym zdarzeniu, jakie ją spotkało. Mowa tu o naruszeniu granicy intymności, jakiej dopuścił się wobec niej obcy mężczyzna.
"Ten mężczyzna mnie klepnął w pośladek pod wodą. Nawet to zgłosiliśmy. Ja miałam do wyboru albo zostawić go wolno, albo go zgłosić, że oni go mogą zamknąć nawet na całe życie"- powiedziała.
Zakochani nie ukrywają, że ta niewątpliwie trudna, ale bardzo satysfakcjonująca, a zarazem daleka podróż wzmocniła ich związek.
"[...] Po prostu dawaliśmy sobie na luz, cieszyliśmy się z tego, że jesteśmy razem, że mamy wspólne życie, że razem podróżujemy. I właśnie też podczas podróży odchodziło nam dużo zmartwień, które byśmy mieli, będąc w Polsce. To też dużo dało" - powiedziała Eliza.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Iwona Węgrowska świętowała urodziny córki z byłym partnerem. Jednak są razem?
- Kryzys w relacji królowej Camilli i księżnej Kate? Są dowody
- Sebastian Karpiel-Bułecka o życiu w blasku fleszy i wierze. "Szufladkowanie nie ma sensu"
Autor: Norbert Żyła
Źródło zdjęcia głównego: cozatydzien.tvn.pl