Filip Łobodziński prawie sześć lat temu pożegnał ukochaną córkę Marysię, która walczyła z nowotworem. Choć była dzielna do samego końca, zmarła w wieku 21 lat. Aktor, muzyk i dziennikarz opowiedział o bólu po stracie i przyznaje, że sam był gotowy na śmierć po odejściu swojego dziecka.
Marysia Łobodzińska miała glejaka. Walka była nierówna. Rokowania nie były najlepsze, ale mimo to dziewczyna dzielnie walczyła o życie. Lekarze robili wszystko, co w ich mocy, żeby ją uratować. Niestety, to było za mało. Córka Filipa Łobodzińskiego zmarła 1 października 2015 roku. Miała 21 lat.
Filip Łobodziński o śmierci córki
Filip Łobodziński otworzył się na temat śmierci córki. Udzielił wywiadu Krystynie Pytlakowskiej z "Vivy!".
"Brak Marysi uderzył we mnie ze zdwojoną siłą. I choć miałem nadzieję, że się z tym uporam, pandemia dołożyła swoje. W styczniu już nie wytrzymywałem sam ze sobą" - mówił wówczas i dodał, że choć nie miał myśli samobójczych, był gotowy na śmierć.
Jeżeli śmierć miałaby przyjść, to byłem na nią gotów. Miałem takie dominujące dwa uczucia: dławiący gardło smutek i chęć położenia się spać, by obudzić się za długi czas. Dlatego zacząłem korzystać z psychoterapii i farmakoterapii.
Marysia Łobodzińska zmarła w wieku 21 lat. Wzruszające słowa ojca
Filip Łobodziński przyznał, że nie pogodził się ze śmiercią córki.
"Nie jestem z niczym pogodzony. Wciąż tkwi we mnie bunt, głównie jeśli chodzi o Marysię. Mój psychoterapeuta powiedział: 'Pan właściwie nie wie, czemu zaufać w swojej przeszłości'".
Gwiazdor podkreśla, że wciąż jest blisko Marysi.
"Ja cały czas jestem blisko niej. Chciałbym tylko nauczyć się myśleć o Marysi wyłącznie z uśmiechem, bo ona naprawdę była zjawiskowa. Jej ogromne zdjęcie wisi u nas w przedpokoju i nawet moja żona, która przecież nie była matką Marysi, jest w nim zakochana. Patrząc na nie, płacze. To zdjęcie zrobione na ślubie mojej starszej córki na rok przed śmiercią Marysi. Ma tam krótkie włosy, które jej odrastają po chemii. W telefonie mam też zdjęcie Marysi, ma 15 lat, gdzie pozuje jako Pola Negri" - wyznał.
Filip Łobodziński wyznał również, że jego córka zdawała sobie sprawę z powagi sytuacji.
"Tak, miała 21 lat, Internet i doskonale znała rokowania. Była niezwykle dzielna, heroiczna. Sama podczas nawrotu choroby zabrała się za przekład sztuki Giraudoux, tak jakby miała potrzebę zostawienia czegoś po sobie. Jeszcze parę tygodni przed śmiercią starała się żartować, choć właściwie tylko leżała, z trudem wstając do toalety. Nigdy nie byłem pewien, kiedy używa ironii, a kiedy mówi poważnie" - czytamy w "Vivie!".
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Mama Sandry Kubickiej zaczyna nowy etap w życiu. "Stała się teraz moją konkurencją"
- Aleksandra Popławska zagra w "Szadzi" nie tylko z siostrą i partnerem. "To jest rodzinny serial"
- Paulina Krupińska wysyła córkę do 1. klasy. Dlaczego nie puszcza męża na wywiadówki?
Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA/Paweł Przybyszewski