Gabriela Kownacka urodziła się w Dzień Mamy. Ten zbieg okoliczności z czasem nabrał wyjątkowego znaczenia. Choć na koncie miała szereg ról u legendarnych polskich reżyserów, to rola Anki z "Rodziny Zastępczej" sprawiła, że wielu do dziś kojarzy ją z wzorem matki, która rozwiąże każdy problem. Podobne podejście do życia miała też sama aktorka.
Są w polskim show-biznesie takie postaci, które nigdy nie zostaną wystarczająco odżałowane. Dorobek artystyczny, urok osobisty, czy może autentyczność? Nie wiadomo do końca za co je kochamy, mają jednak w naszej świadomości specjalne miejsce. Gabriela Kownacka zmarła w 2010 roku, w wieku zaledwie 58 lat.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo.
Gabriela Kownacka - muza największych polskich reżyserów
Jako pierwszy docenił ją Andrzej Wajda. W "Weselu" zagrała mając zaledwie 18 lat, a niedługo później - w "Trędowatej". Jej wyjątkową wrażliwość estetyczną pokochali nie tylko widzowie i krytycy, ale i kolejni reżyserzy. Gabriela Kownacka zagrała w wielu ważnych tytułach, jednak mimo galopującej kariery, wielu sukcesów, a także ciągle rosnącego uznania branży i widzów, ceniła też swoje życie prywatne.
Z Waldemarem Kownackim poznała się jeszcze na studiach. W trakcie pracy nad książką biograficzną jedna z przyjaciółek aktorki zdradziła, w jak wyszukany sposób przyszły mąż zdobywał serce Gabrieli Kownackiej.
"Gabrysia dostawała od niego prezenty, takie jak łańcuch od krowy, dachówki z dachu, kawałek rynny i miała te wszystkie prezenty poukładane obok łóżka. (…) Nie mógł takiego normalnego prezentu przynieść, bo to byłby banał" - czytamy w książce "Gabi" Romana Dziewońskiego.
Para rozstała się jednak niedługo po przyjściu na świat ich syna, Franciszka. Przez pewien czas Gabriela Kownacka ceniła sobie samodzielność. Skupiła się na połączeniu licznych ról z tą najważniejszą - mamy.
"Już nie muszę mieć nikogo, żeby oswoić upływ czasu. Nie potrzebuję już przeglądać się w czyichś oczach, by szukać potwierdzenia, że ciągle jestem piękna i wartościowa. Nie muszę podobać się wszystkim ani jako aktorka, ani kobieta. To dodaje skrzydeł!" - mówiła wówczas.
Gabriela Kownacka zmarła w 2010 roku w wyniku choroby nowotworowej
Z Krzysztofem Janczarem łączyła ją przyjaźń jeszcze za czasów pierwszego małżeństwa. W końcu aktorka postanowiła dać szansę głębszym uczuciom i w tajemnicy przed opinią publiczną związali się, jednak tylko na pewien czas.
"Wyciągnęła do mnie rękę i powiedziała: chodź, pójdziemy sobie na spacer i może na kawę (...) Przemaszerowaliśmy za rękę kilka lat" - mówił Krzysztof Janczar.
Ich związek wyszedł na jaw już post factum. Chodziły plotki, że nowego partnera nie zaakceptował mały Franciszek i to między innymi z tego względu para znów postawiła na przyjaźń.
W 2007 roku Gabriela Kownacka po raz pierwszy usłyszała smutną diagnozę. Rak piersi wycofał ją nieco z życia zawodowego i, jak się okazuje, społecznego. Swoje problemy zawsze chciała rozwiązywać w pojedynkę.
"Miała zakodowane w głowie, że problemy rozwiązuje sama. (…) Gabrysia myślała, że kogoś swoimi problemami obciąża, a to tak wcale nie jest" — czytamy w książce.
Trzy lata później objawił się rak mózgu. Aktorką, aż do samego końca, opiekował się Krzysztof Janczar. Już po jej śmierci publicznie deklarował, że nigdy o niej nie zapomni.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Shakira spotyka się z Tomem Cruisem? Te zdjęcia mówią wszystko
- Angelina Jolie wspomina zmarłą mamę. Miała zaledwie 56 lat
- Robert De Niro został ojcem. To siódme dziecko 79-latka
Autor: Martyna Mikołajczyk