Hubert Urbański o ageizmie wśród aktorek. Czy sam boi się 60. urodzin?

Hubert Urbański o ageizmie wśród aktorek. Czy sam boi się 60. urodzin?
Hubert Urbański wyznaje, czy boi się 60. "Nie lubię też zimy, ale zawsze przychodzi"
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Hubert Urbański w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz zdradza, czy zdarza mu się myśleć o upływającym czasie. Choć prowadzący "Milionerów" sam nie doświadcza na co dzień problemów wynikających z wieku, zauważa, że ageizm jest obecny w artystycznych zawodach i najczęściej dotyka kobiet.

Hubert Urbański od lat jest jednym z najbardziej lubianych prowadzących w polskiej telewizji. Choć z wykształcenia jest aktorem, najlepiej czuje się na fotelu w "Milionerach". To właśnie ten program przyniósł mu ogólnopolską rozpoznawalność, która trwa do dziś. Wielu fanów formatu nie wyobraża sobie "Milionerów" bez elegancko ubranego prezentera, którego charyzma i sposób bycia stały się nieodłącznym elementem show.

Hubert Urbański o wieku. Boi się 60. urodzin?

Aż trudno uwierzyć, że Hubert Urbański powoli zbliża się do 60. Prowadzący prezentuje się świetnie i nie myśli o zawodowej emeryturze. W rozmowie z Kaliną Szymankiewicz z cozatydzien.tvn.pl zdradza, co myśli o upływającym czasie.

— Czy ja się boję? Nie mam wyjścia. Nie lubię też zimy, ale zawsze przychodzi — mówi.

Choć sam nie odczuwa, by ząb czasu nadszarpnął jego zawodową ścieżkę, prowadzący zauważa, że nie wszyscy mają tak łatwo. Z ageizmem mierzą się przede wszystkim kobiety związane z artystycznymi branżami. Hubert Urbański, ze względu na studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie ma sporo koleżanek z roku, które odczuwają zmiany zachodzące z każdym kolejnym rokiem.

— Mam dużo koleżanek, aktorek szczególnie i uważam, że jest to wyjątkowo podły zawód dla kobiet. Facet im starszy, tym nawet czasem ma więcej propozycji. Dla aktora w każdym wieku jest bardzo dużo ciekawych propozycji, mówię o repertuarze teatralnym, nie mówiąc o kinie. Dla aktorek — wręcz przeciwnie. Więc to jest wstrętny zawód, bardzo pognębiający i się wcale nie dziwię, że moje koleżanki z roku cały czas z tym walczą. Rozumiem determinację i wspieram je — podsumowuje.

Hubert Urbański o zmianie koloru włosów

Hubert Urbański znany jest z nienagannej aparycji, która stała się cechą charakterystyczną samego programu. Trudno wyobrazić sobie "Milionerów" bez elegancko ubranego prowadzącego, który rzuca trafnymi ripostami i dobrym słowem wspiera zestresowanych uczestników. Wygląd Huberta Urbańskiego dopełniają siwe włosy. Wiele osób z mediów świadomie decyduje się na walkę z oznaką mijającego czasu, jaką z pewnością są. Prowadzący "Milionerów" nigdy jednak nie zastanawiał się nam metamorfozą, bo, jak przyznał w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz, siwe włosy są dla niego czymś naturalnym.

— Nie myślałem nigdy o tym. Znaczy, ja się tak przyzwyczaiłem do tego, że mam taki kolor włosów. Ja od studiów już zaczynałem być szpakowaty. Jak tu pracowałem, to zaczynałem też, już byłem szpakowaty. A potem poszło. I to jest trochę tak, no jak wiesz, że masz dwie ręce i po prostu całe życie masz dwie ręce, to tak samo ja mam cały czas siwe włosy, odkąd pamiętam prawie. I się nad tym nie zastanawiam — mówił Hubert Urbański.

Prezenter przypomina sobie jedną sytuację, kiedy to udał się do fryzjera celem przefarbowania włosów. Musiał to zrobić ze względu na jedną z ról.

— Raz mi się zdarzyło, że do roli był tam taki element, że ja miałem mieć farbowane włosy. I to gdzieś w tekście było, że bohaterka mówi do mnie coś tam, coś tam, ale "mam prośbę, już nigdy więcej nie farbuj włosów". Czyli musiałem mieć farbowane włosy, żeby ona mogła to powiedzieć. Błąd życia. Raz w życiu zafarbowałem włosy, które miałem... — mówił.

Na jaki kolor wówczas postawił? Przy okazji Hubert Urbański przywołuje anegdotę o wujku, która dosyć obrazowo przedstawia wizerunek gwiazdora po kilku myciach.

— Jakiś taki ciemnobrązowy. I mistrz fryzjerstwa mówił tak: "Panie Hubercie, góra dwa tygodnie, to panu wszystko zejdzie". Pół roku schodziło. I to tak schodziło takimi smugami. I miałem takie włosy jak mój wujek Szymon. Miałem takiego wujka, który palił giewonty (marka papierosów - przyp. aut.) bez filtra. I od tego dymu miał takie łososiowe palce i łososiowe siwe włosy tutaj. I ja miałem taki kolor przez długie miesiące, zanim to zeszło. Więc to było moje jedyne doświadczenie, eksperyment z włosami do filmu. Raz i dobrze. I wystarczy — dodał Hubert Urbański.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Przeczytaj też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości