Jerzy Stuhr komentuje jazdę pod wpływem alkoholu. "Jestem dobrej myśli, bo nikomu nic nie zrobiłem"

Jerzy Stuhr komentuje jazdę pod wpływem alkoholu
Jerzy Stuhr komentuje jazdę pod wpływem alkoholu
Źródło: MWMEDIA
Jerzy Stuhr, prowadząc samochód, potrącił motocyklistę. 75-latek miał 0,7 promila alkoholu we krwi. Po zdarzeniu wydał oświadczenie. Wspierał go wtedy syn Maciej Stuhr. 26 października aktor zostanie przesłuchany. Jerzy Stuhr ponownie skomentował wypadek, który spowodował. Wyjaśnił, dlaczego tego dnia śpieszył się na drodze.

Do wypadku doszło 17 października 2022. W mediach pojawiła się informacja o tym, że znany aktor pochodzący z Krakowa potrącił motocyklistę i próbował uciec z miejsca wypadku. Kierował lexusem. Natychmiast zostało mu odebrane prawo jazdy. Kierowca motocykla odniósł obrażenia niezagrażające życiu.

Alan Andersz o wypadku
Alan Andersz o wypadku
Źródło: Co za Tydzień

Jerzy Stuhr komentuje jazdę pod wpływem alkoholu

Pierwsze słowa Jerzego Stuhra po wypadku skierowane były do fanów z pomocą Macieja Stuhra - za pośrednictwem jego konta na Facebooku. Aktor okazał skruchę i wyjaśnił, że: "wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji".

Tydzień później Jerzy Stuhr udzielił wywiadu dziennikarce "Faktu". Wyznał, że tego dnia śpieszył się na spotkanie z innym dziennikarzem.

"Nagle okazało się, że dziennikarz, z którym wydawało mi się, że jestem umówiony następnego dnia, czeka na mnie wtedy i tyle" - zdradził.

Krakowski artysta podkreślił, że wydarzenie nie odbiło się na jego zdrowiu. Aktor niedługo jedzie na festiwal filmowy do Włoch, gdzie będzie promował produkcję ze swoim udziałem.

Ojciec Macieja Stuhra zareagował na stwierdzenie dziennikarki odnośnie tego, że wiele osób było w szoku, że akurat on dopuścił się jazdy pod wpływem alkoholu.

"Ale niech pani od razu wyroku na mnie nie wydaje! Ja jestem dobrej myśli, bo nikomu nic nie zrobiłem" - podsumował.

Jerzy Stuhr będzie przesłuchiwany. Co mu grozi?

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Jak dowiedział się "Super Express", 26 października aktor będzie przesłuchiwany. Od chwili wypadku może liczyć na wsparcie żony Barbary, która wozi go na różne spotkania. Aktorowi grozi kara ograniczenia wolności lub więzienia (do dwóch lat). Dodatkowo może otrzymać zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 10 lat. Może czekać go również kara pieniężna. "Fakt" skontaktował się z prawnikiem, który wyjaśnił sytuację aktora.

"Komentarz do tej sytuacji musimy zacząć od tego, że powinniśmy pamiętać o domniemaniu niewinności. Aktor był ciężko i przewlekle chory. Może przyjmować wciąż jakieś leki, które w połączeniu z alkoholem sprawiają, że jego organizm nie metabolizuje prawidłowo tej substancji. Musimy o tym pamiętać. Aktor może być w trakcie jakiejś kuracji farmakologicznej i nie ilość wypitego przez niego alkoholu była problemem, a to, że organizm nie poradził sobie z tym tak samo dobrze jak u zdrowego człowieka [...] To wpływa na stopień winy" — powiedział adwokat Arkadiusz Szymański.

Poniżej Jerzy Stuhr z rodziną.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

podziel się:

Pozostałe wiadomości