Joanna Opozda i Antoni Królikowski rozstali się niedługo przed przyjściem na świat ich jedynego syna Vincenta. Aktor miał zostawić aktorkę dla sąsiadki Izabeli, z którą do tej pory jest w związku. Joanna Opozda po porodzie sama zajęła się opieką nad synkiem, o czym często mówiła w mediach społecznościowych.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Joanna Opozda gorzko o zachowaniu Antoniego Królikowskiego
Od czasu rozstania Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego tych dwoje prowadzi ze sobą publiczną wojnę, wzajemnie obrzucając się oskarżeniami dotyczącymi ich relacji, a także opieki nad dzieckiem. Według słów aktorki Antoni Królikowski ma uchylać się od płacenia alimentów na ich wspólne dziecko, a także nie spotyka się z nim w ramach odwiedzin.
Aktor tłumaczył, że alimenty, które zasądziła Joanna Opozda są za wysokie w porównaniu do jego zarobków. Jak się okazało, Joanna Opozda ma inne zdanie w tym temacie. Na Instagramie nagrała oświadczenie, w którym powiedziała, co jej były partner miał zrobić, aby uchylić się od obowiązku płacenia alimentów.
"Antek dostał w ostatnim czasie dwie bardzo duże role, jedną w spektaklu teatru Tu i Teraz oraz we wrocławskim serialu, gdzie gra główną rolę i bardzo wysoką stawkę. Ja mam wgląd w jego umowę, więc wiem, o jakich pieniądzach mówię. Dowiedziałam się właśnie, że komornik nie będzie mógł ściągnąć przychodów, ponieważ Izabela otworzyła swoją działalność gospodarczą i z Antkiem zawarli umowę trójstronną — ona jako jego agentka. Teraz te pieniądze nie będą wpływać do Antka, tylko do niej. Wymyślili sobie, w jaki sposób okradać 18-miesięcznego chłopca. Mam nadzieję, że są z siebie dumni. Uważam, że to jest wstrętne i obrzydliwe zachowanie" - powiedziała Joanna Opozda.
Alimenty to nie prezenty i nie pozwolę na to, aby mój syn był okradany przez dwójkę ludzi, którzy już i tak wyrządzili mnie i mojemu dziecku ogromną krzywdę- dodała aktorka.
Joanna Jabłczyńska skomentowała aferę z Joanną Opozdą i Antonim Królikowskim
Jak na razie Antoni Królikowski ani jego partnerka nie zabrali głosu w tej sprawie. Zrobiła to natomiast aktorka i prawniczka Joanna Jabłczyńska. W rozmowie z serwisem Jastrząb Post powiedziała:
"Osobiście uważam, że to nie powinno być przedmiotem sporów medialnych. Nawet jeżeli jest się gdzieś pod ścianą. Z jednej strony powinnam na to spojrzeć zawodowo, ale z drugiej strony patrzę na to osobiście, żeby się dogadywać na każdym polu w kontekście dziecka. Przecież jeśli nawet rodzice się rozstają, to pozostają mamą i tatą dziecka, więc to jest jedna rzecz" - powiedziała.
Joanna Jabłczyńska zaznaczyła, że nie zna sprawy "od środka", jednak zaznaczyła, że uchylanie się od płacenia alimentów jest karygodne.
"Doskonale wiem, jak perspektywa z zewnątrz może być inna, niż tak naprawdę to wygląda. [...] Chcę powiedzieć, że gdy nie zna się sytuacji, nie wysłuchało się obu stron, nie było się z nimi pod jednym dachem, to naprawdę nie powinno się wypowiadać stricte o danej sytuacji. To, że alimenty powinny być płacone, to jest absolutnie jasne" - dodała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Jak nazywa się Jimek? Pytanie z "Milionerów" skomentował sam muzyk
- Sandra Kubicka wyznała, jak straciła pierwszy milion. "Musiałam zacząć od nowa"
- Wiktoria Stach z "Hotel Paradise 7" – co o niej wiemy?
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: Mw Media