Joanna Kurowska nie miała łatwego życia. "Postanowiłam nigdy nie grać ofiary"

Joanna Kurowska o radzeniu sobie w życiu
Joanna Kurowska o radzeniu sobie w życiu
Źródło: MWMEDIA
Joanna Kurowska nie miała łatwego życia. W 2014 r. jej mąż Grzegorz Świątkiewicz popełnił samobójstwo, zostawiając aktorkę samą z ich 13-letnią córką. W najnowszym wywiadzie Joanna Kurowska zaznaczyła, że nie lubi użalać się nad sobą i stara się patrzeć pozytywnie na życie.

Joanna Kurowska w 1997 r. wyszła za mąż za byłego męża Katarzyny Dowbor — Grzegorza Świątkiewicza, który był dziennikarzem sportowym. Para na początku małżeństwa straciła córkę Hanię, a w 2001 r. powitali na świecie Zofię.

Mariusz Kozak o śmierci babci i relacji z tatą
Mariusz Kozak z "Gogglebox. Przed telewizorem" o śmierci babci i relacji z tatą. Ich relacje diametralnie się zmieniły

Joanna Kurowska o stracie córki i śmierci męża

Strata dziecka odcisnęła na aktorce piętno. Kilka miesięcy temu Joanna Kurowska opisała na Instagramie swoją historię.

"W piątym miesiącu odeszły mi wody płodowe. Dwa tygodnie leżałam na podtrzymaniu, szprycowana antybiotykami, wciąż modląc się, aby napłynęły. Ale one nie napływały. Niczego mi nie oszczędzono. Młody lekarz stwierdził, żrąc bułkę z szynką, i patrząc beznamiętnie w monitor USG, że dziecko jest martwe i muszę rodzić siłami natury, jeśli chcę następne urodzić zdrowe" - napisała.

Niestety, to nie był jedyny dramat w życiu Joanny Kurowskiej. We wrześniu 2014 r. mąż aktorki popełnił samobójstwo.

"Mój świat pomalutku zaczął rozpadać się dużo wcześniej. Grześ, wspaniały człowiek, przestał dogadywać się sam ze sobą, a przez to oddalał się ode mnie. Depresja to ciężka choroba. Robiłam, co mogłam, by rozjaśnić życie mojego męża, ale nie byłam w stanie mu pomóc. Właściwie nikt nie mógł mu pomóc. Jednak musiałam walczyć o niego, o naszą rodzinę. Czasem byłam już bardzo zmęczona, ale do końca wierzyłam, że Grzesiek ze swojego czarnego świata kiedyś wróci do mnie i do córki. I wracał, ale coraz rzadziej i na krótko" - mówiła aktorka w jednym z wywiadów.

Joanna Kurowska wyznała, że żałobę przechodziła dużo później, ponieważ musiała się trzymać dla 13-letniej wówczas córki.

"Trzy tygodnie po pogrzebie miałam premierę w teatrze, co gdzieś mnie uratowało. Moi koledzy mi pomogli, bo mieliśmy tryby pracy. Jednak potem pojawiły się wspomniane etapy żałoby. Było to trudne dla mnie i dla Zosi, bo ona była malutka, miała 12 lat. Zostałam sama w najgorszym okresie życia dziecka" - wyznała.

Joanna Kurowska o podejściu do życia

Teraz Joanna Kurowska jest silną kobietą, która odnosi sukcesy w świecie aktorskim. W ostatniej rozmowie z serwisem Jastrząb Post opowiedziała, dlaczego nie załamała się po tylu tragediach.

"Wszystko jest w głowie. Jeżeli chcemy być ofiarami, to będziemy działać jak ofiara. Ja postanowiłam nigdy nie grać ofiary. (...) Ja dla siebie jestem w takich sytuacjach oschła, żeby ludzie nie traktowali mnie przez pryzmat złych rzeczy, które wydarzyły się w moim życiu, żeby startować do życia pozytywnie, bo 90% ludzi jest zajętych swoimi problemami i trzeba to uszanować. Jak ktoś mówi, że nie ma problemu, to ja mu nie wierzę. Każdy ma jakieś i wydaje mi się, że miarą człowieczeństwa jest to, żeby nie zamęczać sobą, żeby afirmować życie" - powiedziała aktorka.

Dalej Joanna Kurowska wyjaśniła, skąd czerpie radość życia.

"Ja kocham życie, budzę się rano w swoim domu i mówię: "Boże, jaka jestem szczęśliwa". Mam przepiękny dom, przepiękną córkę, która jest na trzecim roku w szkole filmowej, dostałam dużo od życia, ale sobie sama na to zapracowałam, nie czekałam, aż los mi to przyniesie, ja gnę rzeczywistość w desenie, sama nakładam wzór na życie i nie czekam na nic. Nie mam oczekiwań, a potem jak coś do mnie przyjdzie fajnego, to traktuję to jako bonus" - dodała.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości