Julia Roberts w końcu zabrała głos w sprawie śmierci Matthew Perry'ego. Mówi o złamanym sercu

Julia Roberts, Matthew Perry
Julia Roberts, Matthew Perry
Źródło: GettyImages
Śmierć Matthew Perry'ego wstrząsnęła milionami osób na całym świecie. Fani "Przyjaciół" niecierpliwie czekali na zabranie głosu przez tych, którzy z aktorem byli najbliżej. W tym gronie znalazła się Julia Roberts, która przed laty była z nim w związku. Ponad miesiąc po tragicznych wydarzeniach aktorka zabrała głos.

Matthew Perry i Julia Roberts spotykali się w latach 90. Pikanterii tej relacji dodał fakt, że wraz z rozpoczęciem ich potajemnych spotkań, aktorka zagrała w jednym z gościnnych odcinków "Przyjaciół". Gwiazdor kultowego serialu w swojej książce poruszył ten temat, wspominając płomienne uczucie.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo:

Zagraniczne osobistości i artyści, którzy zmarli w 2023 roku
Zagraniczne osobistości i artyści, którzy zmarli w 2022 roku

Julia Roberts zabrała głos w sprawie śmierci Matthew Perry'ego

Julia Roberts i Matthew Perry spotykali się w czasach, w których telefony komórkowe dopiero pojawiały się na rynku. By się kontaktować, wymieniali ze sobą setki faksów. Gwiazdor "Przyjaciół" w swojej książce wyznał, że choć ich uczucie było gorące, związek nie miał szans na przetrwanie.

"Umawianie się z Julią Roberts to było dla mnie zbyt wiele. Przez cały czas byłem pewien, że ze mną zerwie. Dlaczego miałaby tego nie zrobić?" — pisał.

Matthew Perry zmarł 28 października 2023 roku w swojej posiadłości w Los Angeles. Przyczyną śmierci było utonięcie na skutek nagłego zatrzymania akcji serca, jednak nie podano jeszcze wyników poczynionych badań toksykologicznych. Julia Roberts dopiero po ponad miesiącu od tych tragicznych wydarzeń postanowiła zabrać głos.

"Nagłe odejście kogoś tak młodego łamie serce. [...] Myślę, że to pomaga nam wszystkim docenić to, co mamy, i iść dalej jak najlepiej potrafimy" - powiedziała w wywiadzie dla Entertainment Tonight.

Ekspartnerka Matthew Perry'ego wydała oświadczenie. Mówi o używkach

Matthew Perry został znaleziony martwy w sobotę 28 października w swojej posiadłości w Los Angeles. Około godziny 16:00 czasu lokalnego na miejscu pojawiły się służby ratownicze. Policja nie stwierdziła udziału osób trzecich. Jak podawały zagraniczne media, na miejscu nie odnaleziono narkotyków ani innych substancji, które mogłyby przyczynić się do śmierci 54-latka. Co więcej, dziennikarzom udało się ustalić, co Matthew Perry robił przed śmiercią. Według TMZ aktor sobotniego poranka przez dwie godziny grał w pickleball, czyli połączenie badmintona, tenisa ziemnego i tenisa stołowego. Kiedy wrócił do domu, zlecił swojemu asystentowi kilka zadań do wykonania.

Ten wrócił po dwóch godzinach do domu i znalazł Matthew Perry'ego w jacuzzi. Kiedy stwierdził, że aktor nie odpowiada i nie reaguje, wezwał odpowiednie służby. Zgodnie z doniesieniami mediów na oficjalną przyczynę śmierci będzie trzeba jeszcze poczekać. W akcie zgonu, który został opublikowany przez jeden z serwisów, widnieje informacja, że ta zostaje jak na razie "odroczona" - co oznacza, że zdaniem służb okoliczności są niejednoznaczne. Całej prawdy dowiemy się prawdopodobnie po uzyskaniu wyników badań toksykologicznych. Zakłada się, że utonięcie aktora było nieszczęśliwym wypadkiem.

W tę wersję nie wszyscy jednak wierzą. Choć po wstępnych ustaleniach śledczy wykluczyli udział osób trzecich, zdaniem niektórych okoliczności zdarzenia są nazbyt wieloznaczne. Podobne zdanie ma ekspartnerka aktora Kayti Edwards, z którą gwiazdor spotykał się przez kilka miesięcy 2006 roku.

Jak twierdzi Kayti Edwards aktor przed śmiercią ponownie mierzył się z uzależnieniem. Cytowana przez "Daily Mail" kobieta mówi: "Jest wiele rzeczy, które mi nie pasują". W jednym z wywiadów przyznała nawet, że gdy łączyły ją z aktorem romantyczne stosunki, niejednokrotnie dostarczała mu na plan narkotyki i inne używki. Miała za to otrzymywać spore pieniądze.

"Zarabiałam ogromne pieniądze. Po prostu musiałam pojechać, odebrać pakunek, przynieść mu i tyle. Czasami robiłam to trzy razy dziennie, czasami zarabiałam od trzech do czterech tysięcy dolarów dziennie. Zawsze mi powtarzał: pieniądze nie grają roli" - mówiła niegdyś w rozmowie z "The Sun".

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na  TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: GettyImages

podziel się:

Pozostałe wiadomości