Justyna Steczkowska to jedna z najpopularniejszych wokalistek w naszym kraju. Artystka od ponad 30 lat gromadzi na swoich koncertach prawdziwe tłumy i nie da się ukryć, że jej grafik jest dość mocno napięty. Mimo wszystko gwiazda znalazła chwilę wolnego czasu, by wypełnić ważną obietnicę.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Justyna Steczkowska zaśpiewała na ślubie oddanej fanki
Justyna Steczkowska udostępniła na InstaStories nagranie ze ślubu jednej ze swoich oddanych fanek. Gwiazda nie mogła bawić się razem z parą młodą na ich weselu, jednak znalazła chwilę, by zaśpiewać na uroczystości. Artystka wyjaśniła, że przed laty obiecała to pannie młodej.
"Posłuchajcie, co mówi Agatka. Moja wielka fanka, której obiecałam kilkanaście lat temu, że zagram na jej ślubie" - napisała Justyna Steczkowska w opisie nagrania.
Na nagraniu słychać jak panna młoda i jednocześnie oddana fanka Justyny Steczkowskiej zwraca się do niej przez mikrofon: "Kiedyś mi napisałaś — wytrwałości w dążeniu do realizacji marzeń. I się udało".
Justyna Steczkowska wykonała podniosły utwór Ave Maria. Wokalistce akompaniowała muzyka skrzypiec i keyboardu.
Od serca dla mojej wiernej fanki kochającej muzykę. Wszystkiego dobrego młodej parze- powiedziała Justyna Steczkowska.
Justyna Steczkowska zaczynała karierę, śpiewając na weselach
Justyna Steczkowska osiągnęła ogromny sukces, jednak na początku kariery nie miała łatwo. Nie dostała się na wymarzone studia i dorabiała sobie, śpiewając między innymi na weselach.
"Studiowałam w Gdańsku, a ponieważ byłam daleko od domu, od rodziców dostawałam tyle pieniędzy, ile mogłam dostać od rodziców, którzy mają dziewięcioro dzieci, więc niewiele. Starałam się po prostu jakoś to robić, żeby żyć. Potem zrezygnowałam ze studiów, ponieważ chciałam śpiewać. Nie dostałam się na studia wokalne wtedy ani do jazzowej szkoły, ani na wydział wokalno-aktorski operowy... Załamałam się, pozostałam w Gdańsku, ale rodzice przestali przysyłać mi pieniądze, bo to była umowa, jak się nie studiuje, to musisz sobie sam poradzić, bardzo uczciwa sytuacja. Wtedy właśnie zaczęłam śpiewać na weselach. [...] to było tak ciężkie dla mnie, tak nie mój świat, że już nie dałam rady kolejny raz się przełamać, żeby pójść do tego typu pracy... " - powiedziała artystka w rozmowie z Pomponikiem.
Justyna Steczkowska mimo wszystko nigdy nie zrezygnowała ze swoich marzeń i robiła wszystko, by się utrzymać. Podjęła nawet pracę fizyczną w firmie sąsiadki i malowała guziki. Dopiero kilka lat później los się do niej uśmiechnął i zaprowadził ją na sam szczyt. Wokalistka zaczęła zarabiać większe pieniądze i postanowiła, że odpłaci swoim rodzicom za pomoc, jaką jej ofiarowali. Nie było to wsparcie materialne, ale duchowe. Justyna Steczkowska w podziękowaniu wyremontowała im dom.
"Sąsiadka zaproponowała mi, żebym malowała z nią (guziki). Ona miała taką firmę małą i robiła guziki z porcelany i malowała je pięknie. Więc jej kładłam podkłady, czasem coś malowałam na tych guzikach, to co mnie prosiła. Na pewno mi to wtedy pomogło. [...] Nie mogę powiedzieć, że rodzice mnie nie wspierali. Wspierali zawsze tak, jak mogli. Ja ich bardzo kocham i zawsze im byłam wdzięczna za wszystko, co od nich dostałam. Miłość, rozumienie, wolność, empatię, wsparcie i wsparcie takie naprawdę emocjonalne, no bo z finansowym było różnie... Wspierałam rodziców, jak tylko zaczęłam zarabiać pieniądze" - wspominała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Sandra Kubicka opowiedziała o połogu. "Byłam w lekkim szoku"
- Anna-Maria Sieklucka wyznała całą prawdę o życiu prywatnym. Podzieliła się szczerą refleksją
- Żona Mateusza Damięckiego o różnicy wieku w związku i hejcie. "Zdarzają się komentarze poniżej pasa"
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA