Karolina Kempińska o reakcji rodziców na ślub. "Początkowo był to mały szok" [TYLKO U NAS]

Krzysztof Skiba, Karolina Kempińska
Karolina Kempińska z Krzysztofem Skibą podczas wyjazdu
Źródło: archiwum prywatne
Karolina Kempińska w rozmowie z Norbertem Żyłą z cozatydzien.tvn.pl opowiedziała o swojej miłości do zwierząt, o publikowaniu zdjęć bez makijażu oraz zbliżającej się ceremonii ślubnej z Krzysztofem Skibą. Modelka zdementowała plotki na swój temat. Wyznała również, jaki charakter będzie miał jej ślub oraz czy różnica wieku między nią, a jej narzeczonym wpłynęła na relacje z rodziną.

Karolina Kempińska oprócz zamiłowania do modelingu, ma również imponujące wykształcenie oraz jest zaangażowana społecznie. Kobieta, która jest narzeczoną Krzysztofa Skiby, zdobyła tytuł magistra w dziedzinie pedagogiki animacyjnej i pedagogiki resocjalizacyjnej na Uniwersytecie Łódzkim. W swoim zawodowym życiu jest związana z sektorem IT. Od ponad ośmiu lat żyje w zgodzie z wegetariańskim stylem życia, co jest wyrazem jej troski o prawa zwierząt. Bierze udział w działalności różnych organizacji i inicjatyw, takich jak schroniska dla zwierząt.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Warner Bros pochodzą z Polski. Dziś wytwórnia świętuje 100-lecie

Karolina Kempińska dementuje plotki na swój temat

Norbert Żyła, cozatydzien.tvn.pl: Karolino, na twoim profilu na Instagramie od niedawna ukazują się zdjęcia z nowej sesji zdjęciowej. Zapozowałaś do nich w iście malowniczych okolicznościach natury. Skąd pomysł na tak baśniowy charakter sesji? Czy stoi za tym twoja miłość do zwierząt?

Karolina Kempińska: Zawsze marzyła mi się sesja z koniem. Do 11. roku życia jeździłam konno, potem tego zaprzestałam, ale miłość pozostała. Najbardziej marzy mi się sesja na rzecz zwierząt rzeźnych i od lat czekam na ciekawą propozycję. Jedną sesję dla zwierzaków już robiłam, była to sesja przeciw futrom naturalnym, mam wiele prywatnych zdjęć z sanktuarium dla świń ocalałych z rzeźni, ale mam nadzieje, że też uda mi się kiedyś stworzyć coś ambitnego w tym kierunku.

Również za pośrednictwem Instagrama podzieliłaś się niedawno zdjęciem bez makijażu. Jako osoba publiczna pewnie wielokrotnie jesteś poddawana ocenie. Czy w takim przypadku opublikowanie fotografii w wersji sauté kosztowało cię sporo odwagi?

Nie, zupełnie nie. Bardzo bawiły mnie tytuły piszące w tym względzie o odwadze. Jestem niesamowicie dzielną osobą, która wiele przeżyła, ale zdjęcie bez makijażu się do tego nie zalicza. Od jakiegoś czasu ciężko mnie gdziekolwiek zobaczyć w makijażu, bardzo się taką polubiłam. Tak naprawdę to maluję się tylko teraz jak chodzimy do teatrów czy na jakiejś większe koncerty.

Podczas naszej ostatniej rozmowy zdecydowałaś się na szczere wyznanie w związku z ciągle pojawiającymi się pytaniami o macierzyństwo. Czy te pytania ustały? Jak ludzie zareagowali na twoje wyznanie?

Ustały, ale powstało sporo plotek i dociekań czy wymysłów, ale nie chcę poruszać tego tematu.

W mediach pojawia się coraz więcej artykułów na temat ślubu. Treść niektórych z nich dementujesz za pośrednictwem mediów społecznościowych, ale są może jakieś informacje, które chciałabyś sprostować? Jakaś plotka na wasz temat, która szczególnie cię dotknęła w ostatnim czasie?

Parę razy w tygodniu czytam kłamliwe rzeczy na swój temat, dlatego niektóre dementuję. Myślę, że każdego, by to przerastało. Choć staram się mieć już w tym względzie swego rodzaju luz, ale najbardziej denerwują mnie clickbait'owe, nieprawdziwe tytuły. Tak jak wczoraj: zamiast napisać o tym, co jest prawdą, tj. poprosiliśmy gości weselnych, by zamiast kwiatów czy alkoholu przynieśli nam karmę dla psów ze schroniska, przeczytałam, że każemy przynosić sobie pieniądze na ceremonię, a wszystko dlatego, że większa liczba osób jest spoza Łodzi i pytali, czy nie mogą przynieść datków do skarbonki, bo ciężko jechać z worami karmy i powstała specjalna skarbonka z jamnikiem, z której fundusze pójdą na pokrzywdzone psy.

Adam Delor
Karolina Kempińska wzięła udział w kontrowersyjnej sesji zdjęciowej
Adam Delor

Karolina Kempińska o zbliżającym się ślubie

Internauci się głowią, jaki charakter będzie miała ceremonia. Kościelny czy cywilny?

Tu nie ma się za bardzo co głowić. Nie jesteśmy hipokrytami. Krzysia stanowisko co do Kościoła Katolickiego jest szeroko znane i uważam, że byłby to brak szacunku i udawanie. Dla mnie duchowość jest bardzo ważna, ale jestem gdzieś pomiędzy Kościołem Katolickim a buddyzmem, więc też byłoby to bez sensu. Poza tym Krzysztof jest po ślubie kościelnym, bo kiedyś wszyscy brali takie śluby i nie pomyślałabym, żeby nakłaniać go do jego unieważnienia, to nie Jacek Kurski.

Niedawno podzieliłaś się zdjęciem waszych obrączek ślubnych. Z nieukrywanym entuzjazmem opowiadasz również, że zajmujesz się organizacją uroczystości. Widać, że sprawia ci to wiele radości. Czy ślub był twoim marzeniem?

To akurat zabawne, bo ślub nigdy nie był moim marzeniem, moje koleżanki, które marzyły o wyjściu za mąż, zazwyczaj zrobiły to o wiele wcześniej i często nie z wielkiej miłości, a by "zostać żoną". Ja miałam niejednokrotnie chętnych ku temu partnerów, ale zawsze wtedy się w jakiś sposób wycofywałam, chyba mnie to wcześniej przerażało i musiałam znaleźć miłość życia, jakkolwiek banalnie to brzmi. Od dwóch lat oboje marzyliśmy, by złączyć się już na zawsze I teraz to marzenie się spełni, więc tak — jesteśmy bardzo podekscytowani. Choć ostatnie tygodnie cały wolny czas poświęcałam przeprowadzce i nie miałam nawet kiedy o siebie mocniej zadbać, jak to robią przyszłe Panny Młode, czy siedzieć i rozmyślać nad wizją "tego dnia".

Różnica wieku między małżonkami nadal potrafi wzbudzać kontrowersje. Jak było u ciebie? Mogłaś liczyć na wsparcie rodziców, dziadków czy innych członków rodziny? Zaakceptowali twój wybór? Czy twoi najbliżsi będą wam towarzyszyć w tym ważnym dniu?

Oczywiście, że będą. Moi rodzice znali Krzyśka jeszcze z czasów, jak się przyjaźniliśmy i bardzo go lubili. Początkowo był to mały szok, bo jednak są jego rówieśnikami i musiał załatwić pewne sprawy formalne, to średnio im się podobało, ale wiedzieli, że bardzo się kochamy, sporo razem przeszliśmy i to nie jest zauroczenie, a poważne uczucie. Najpierw rozmawiałam o tym z mamą, a tata jakoś sam przeczuwał, jestem bardzo blisko z moimi rodzicami i strasznie ich kocham. Moje babcie, mimo tego, że są wiekowe, też są za nami, bo widzą, jak się zmieniłam i że to jest "to" I też wspierają całym sercem, nic nigdy nie mówiły o różnicy wieku. Liczy się uczucie.

Krzysztof Skiba, Karolina Kempińska
Karolina Kempińska wraz z Krzysztofem Skibą
Krzysztof Skiba, Karolina Kempińska
Źródło: archiwum prywatne

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Norbert Żyła

Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne

podziel się:

Pozostałe wiadomości