Klaudia El Dursi o wczesnym macierzyństwie i rozłące z rodziną. "Poświęciłam życie mojemu dziecku" [TYLKO U NAS]

Klaudia El Dursi o tęsknocie za rodziną i relacji z dziećmi
Klaudia El Dursi od kilku lat szturmem podbija show-biznes. Obecnie możemy oglądać 8. sezon "Hotelu Paradise" w którym od początku wciela się w rolę prowadzącej. Rajskie show było już nagrywane w Panamie, Kolumbii czy na Bali. Tym razem uczestnicy zostali wysłani do malowniczego Wietnamu. Gwiazda w rozmowie z Dominiką Kowalewską z cozatydzien.tvn.pl opowiedziała o długim pobycie poza Polską i tęsknocie za rodziną.

Klaudia El Dursi szerszej publiczności dała się poznać w programie "Top Model". Jury zgodnie przyznało jej Złoty Bilet, dzięki któremu prosto z castingu trafiła do domu modelek. Choć show nie udało się jej wygrać, udział w nim okazał się drabiną do świata gwiazd. Teraz już nie możemy wyobrazić sobie rzeczywistości bez kultowej wypowiedzi "Nazywam się Klaudia El Dursi i witam w 'Hotelu Paradise'".

Klaudia El Dursi o rozłące z rodziną

Wyjazd związany z nagrywaniem nowych edycji "Hotelu Paradise" trwa zazwyczaj około 3 miesiące. Przez ten czas Klaudia El Dursi jest poza granicami Polski. Niedługo gwiazda wróci do kraju z Wietnamu, w którym nagrano 8. i 9. sezon rajskiego show. W rozmowie z Dominiką Kowalewską modelka wróciła pamięcią do pierwszego wyjazdu na plan i rozłąki z rodziną. Choć nie obyło się bez smutku i obaw, wnioski zaskoczyły wszystkich.

- Pierwszy raz właśnie było tak, że dopiero po miesiącu przyjechała do mnie rodzina i wyjeżdżałam z olbrzymią obawą, z wielkim strachem, smutkiem, takim żalem, że tak musi być, że oni są tam beze mnie, że nie mogę się o nich troszczyć, że to wszystko mnie omija, kto ich przypilnuje, kto zdyscyplinuje. Bardzo szybko się jednak okazało, że wyciągnęłam z tego też niesamowitą lekcję i przestrzeń dla siebie. Doceniłam ten czas i mimo tego, że szalenie za nimi tęskniłam, to jednak ten czas bez nich był również dla mnie cenny pierwszy raz. Ja jestem bardzo młodą mamą i nie jest to tajemnicą. Tak naprawdę będąc jeszcze nastolatką, wkroczyłam w ten świat dorosłych i poświęciłam swoje życie mojemu dziecku i nie miałam takich wakacji od na przykład bycia mamą. A tutaj to jest niesamowite, bo to był naprawdę dla mnie bardzo cenny, ważny i taki budujący czas, który wykorzystałam. Zamiast właśnie się smucić i zamiast myśleć, że to jest coś negatywnego, to przekierowałam w to takie bardzo pozytywne myślenie i na tym bardzo skorzystałam. Ale teraz już są ze mną, zostają ze mną do końca i też się szalenie z tego cieszę i już nie chciałabym, żeby było inaczej — wyznała.

Klaudia El Dursi powiedziała nam również o miłości i relacjach z synami.

- Jestem taką mamą pełną parą, mi nic nie może umknąć. [...] Nie wyobrażam sobie poranka bez wspólnych, długich przytulasków, całusków i tak dalej — dodała.

Prowadzącą "Hotel Paradise" zapytaliśmy również o to, czy martwi się tym, iż chwile z synami chętnymi do przytulania niedługo mogą się skończyć.

- Wypieram to. Ostatnio się nad tym zastanawiałam, dlatego że właśnie wrzuciłam na social media taki filmik, kiedy Jasiu do mnie przyszedł, tak właśnie z zaskoczenia [...] i się tak mocno wtulił i był taki kochany, jeszcze trochę zaspany i udało mi się to nagrać. I właśnie taka chwila refleksji mi naszła. Jejku, ile to jeszcze potrwa? Mam nadzieję, że jak najdłużej. Ale zaraz potem przyszedł starszy, piętnastoletni już syn, to by się wydawało, że już te przytulaski mu nie są w głowie, ale jednak on jeszcze też tego potrzebuje, co mnie niezmiernie cieszy. Wydaje mi się, że to jest chyba kwestia wychowania. U nas tego dotyku, takiego oddawania sobie ciepła i mówienia o wzajemnej miłości jest bardzo dużo. Więc liczę na to, że skoro wychowywaliśmy się tak wspólnie w tym, że to jest bardzo cenne i żeby to pielęgnować, to będziemy pielęgnować to jeszcze bardzo długo — powiedziała na koniec.

Klaudia El Dursi o 8. sezonie "Hotelu Paradise"

W ósmym sezonie produkcja zadecydowała, że szansa na zbudowanie relacji jest tylko jedna. A to oznacza, że nie będzie powrotów. To duża zmiana w porównaniu do poprzednich odsłon "Hotelu Paradise", kiedy to uczestnicy mieli nadzieję, że ich wyeliminowana druga połówka niedługo ponownie przekroczy bramę raju. Tym razem się tak nie stanie, ale bohaterowie wietnamskiej przygody nie wiedzieli o tym od początku. Jak to posunięcie wpłynęło na dynamikę rozgrywki? Klaudia El Dursi w rozmowie z Dominiką Kowalewską przyznała, że zmiany widać gołym okiem!

Niesamowicie, dlatego że to wzbudza ogromne emocje. To sprawia, że uczestnicy nie mają przestrzeni na to, by z czymś zwlekać, żeby popełniać błędy, to jest ich jedna, jedyna szansa, z której albo skorzystają, albo nie. To też wzbudza w nich taką wielką wolę walki, są zdyscyplinowani i mają wielką żądzę przetrwania. To buduje prawdziwe emocje, bo albo oni się z tych emocji obnażą i coś zyskają, albo przepadną
- powiedziała.

Czy brak powrotów sprawił, że uczestnicy zmienili podejście do budowanych w programie relacji? Dotychczas wielu z nich stawiało na zimne kalkulacje, nie dając przestrzeni na żadne uczucia. Jak było tym razem?

Nie da się tego tak zero-jedynkowo powiedzieć. W ogóle ta edycja ósma będzie taka idealnie zbilansowana, bo oczywiście będą te intrygi, sojusze, będą takie bezpieczne opcje, ale będzie też szalenie prawdziwa, gorąca miłość. Tak że każdy znajdzie dla siebie coś, czego szuka
- wyjaśniła.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Dagmara Olszewska

Reporter: Dominika Kowalewska

Źródło zdjęcia głównego: Bartosz Krupa/TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości