Wielu sympatyków brytyjskiej rodziny królewskiej było zaskoczonych gdy dowiedziało się, że po śmierci Elżbiety II to jej syn wstąpi na tron, a nie wnuk. Przewidywano bowiem, że obecnie panujący król Karol III zrezygnuje z pełnienia obowiązków królewskich ze względu na wiek i postępujące problemy ze zdrowiem. Tym bardziej, niedawne doniesienia związane z domniemaną abdykacją nie zdziwiły świata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Król Karol III abdykuje?
Pierwsze doniesienia o rzekomej abdykacji króla Karola III pojawiły się na portalu "New Idea". Choć ten nie uchodzi za wyjątkowo wiarygodne źródło informacji, powołuje się na sprawdzonego informatora. Wiadomość szybko rozprzestrzeniła się po Wielkiej Brytanii.
"Karol odczuwa skutki tych dwóch ostatnich tur wyjazdów i wydarzeń, i musi o siebie zadbać. [...] On i królowa Camilla chcą odpocząć przez kilka tygodni" - czytamy.
Z wiadomości podanych przez portal dowiadujemy się również, że decyzja króla Karola III motywowana jest jego pogarszającym się stanem zdrowia i ma zostać ogłoszona jeszcze w tym roku, tuż przed świętami Bożego Narodzenia. W sprawie wypowiedział się również znawca brytyjskiej rodziny królewskiej.
"Myślę, że Karol czuje, że jego obowiązkiem jest służyć, czekał na to tak długo, ale wie również, że jest najstarszą osobą, która kiedykolwiek została koronowana. [...] Myślę, że została zawarta umowa, wedle której, kiedy Karol skończy 80 lat, zrezygnuje i przekaże władzę. Wie, że książę William jest o wiele lepszą twarzą dla monarchii niż on" - wyjawił w rozmowie z portalem "Daily Express" Clive Irving.
Kłopoty w brytyjskiej rodzinie królewskiej? Ogłoszono masowe zwolnienia
Objęcie tronu przez króla Karola III przyniosło wiele zmian. Jak się okazało, to dopiero początek. Szacuje się, że w pałacu Buckingham pracuje ok. 500 osób. Posady znacznej części są zagrożone. Jego Wysokość chce bowiem ograniczyć prace w posiadłościach należących do rodziny królewskiej.
Opinia publiczna od lat nie jest przychylna Camilli Parker Bowles, obecnej królowej małżonce. Jej reputacji nie pomaga też fakt, że według medialnych doniesień, to właśnie ona utwierdza króla w przekonaniu, że zwolnienia są właściwym posunięciem. Pracę ma stracić nawet 20 procent menedżerów średniego szczebla. Rodzina królewska motywuje to posunięcie chęcią usprawnienia monarchii i obniżeniem kosztów podatników Wielkiej Brytanii.
"Jest zbyt wielu asystentów na asystentów. Król i królowa woleliby płacić ludziom odpowiednie wynagrodzenie od góry do dołu, ale mieć mniej ludzi. Na przykład są dla nich szefowie kuchni i szefowie kuchni dla personelu. Dlaczego, pytają, nie może być jednego personelu kuchennego dla wszystkich?" — czytamy w "Daily Mail".
Głos w sprawie zabrał też pracownik jednego z pałaców, który ma być objęty cięciem kosztów.
"Jej Królewska Mość nie może znieść zbyt wielu ludzi wykonujących te same prace. Starsza gospodyni, gospodynie wykonawcze i juniorzy" - powiedział.
Jak czytamy w "Daily Mail" król ma też dość pogłosek o tym, że królowa poradziłaby sobie lepiej z decyzjami i obowiązkami. Zgadzacie się z tym?
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Zaskakujący finał "Kuchennych rewolucji". Magda Gessler nie kryła emocji
- Julia Wieniawa zaskoczyła wyznaniem. "Jestem troszkę uzależniona od tego"
- Natasza Urbańska o niespełnionym marzeniu. "Walczyliśmy o kolejne dziecko"
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images