Krystian Wieczorek jest mocno wierzący. Bez ogródek przyznał, co myśli o apostazji

Krystian Wieczorek
Krystian Wieczorek o apostazji
Źródło: MWMEDIA
Krystian Wieczorek, znany polski aktor, nie boi się otwarcie mówić o swojej religijności. Bycie wierzącym i praktykującym nie jest dla niego czymś niezwykłym, a wręcz przeciwnie - czerpie z tego dumę i radość. Ten temat poruszył także w najnowszym wywiadzie.

W wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Wprost" Krystian Wieczorek zauważył, że nie należy patrzeć bezkrytycznie na instytucję Kościoła. Bez ogródek mówił o wierze w Boga i apostazji. Aktor nie gryzł się w język. "Nie mam klapek na oczach, widzę, co się dzieje..." - wyznał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Krzysztof Skórzyński chciał zostać księdzem

Krystian Wieczorek o wierze w Boga

Krystian Wieczorek relację z Panem Bogiem nazywa relacją "na serio". W rozmowie z portalem Aleteia aktor podkreślił, że nie wyobraża sobie być jednocześnie wierzącym i niepraktykującym. Dla niego wiara bez praktykowania jest jak życie bez oddychania. Uważa, że być wierzącym, ale nie angażować się w praktyki religijne, to uciekanie przed odpowiedzialnością i brak powagi w relacji z Bogiem.

Aktor przyznaje, że Bóg zawsze był dla niego ważny, choć nie zawsze zdawał sobie z tego sprawę. Dopiero dzięki codziennym rozmowom z Bogiem dokonał głębokiej przemiany. Przez większość życia aktor określał się jako "duchowy cwaniak", eksperymentujący z różnymi orientacjami i wierzeniami. Jednak w pewnym momencie zdał sobie sprawę, że ma pod ręką wielowiekową tradycję religijną i postanowił się do niej odwołać. Nawrócenie przyniosło mu pewność, że jeśli miałby odrzucić wiarę, to chce dokładnie wiedzieć, czego się rezygnuje.

Jednym z aspektów, który definiuje Krystiana Wieczorka jako wierzącego, jest jego przywiązanie do zasad opisanych w Dekalogu. Aktor odmawia pracy w niedziele, co niektórym osobom w branży filmowej może wydawać się dziwne.

"Dla mnie niedziela to dzień na refleksję o Bogu. Oczywiście staram się codziennie dbać o duchowość, ale w natłoku spraw to może umykać. Chcę więc, by niedziela była wyjątkowa" - mówił.

Niektórzy nazwali Krystiana Wieczorka "kościółkowym aktorem", ale on sam nie przejmuje się takimi określeniami. Aktor nie boi się dzielić się wiarą z fanami. Korzysta nawet z Instagrama jako narzędzia do ewangelizacji. Wieczorek uważa, że pokazywanie swojej drogi wiary może być inspiracją dla innych. Stara się to robić mądrze i dowcipnie, ale zdaje sobie sprawę, że nie wszystkich zdoła dotrzeć.

"Nie nawracam na siłę, pokazuję moją drogę. Jeśli przy okazji zainspiruję, to super. Staram się to robić mądrze i dowcipnie, ale wiem, że nie do wszystkich trafię" - wyznał Aletei.

Krystian Wieczorek o apostazji

Krystian Wieczorek niedawno udzielił wywiadu tygodnikowi "Wprost", w którym poruszył temat apostazji i stosunku do Kościoła. Mimo że określa się jako osobę wierzącą i regularnie chodzi do kościoła, wyraził również swoje zastrzeżenia i niezgodę na niektóre działania instytucji katolickiej.

Aktor przyznał, że mimo swojego zaangażowania w Kościół, nie jest bezkrytyczny wobec niego i nie zgadza się z niektórymi aspektami. Podkreślił, że nie boi się polemizować i kłócić z niektórymi kwestiami, z którymi się nie zgadza. W szczególności zaznaczył, że nie podoba mu się sposób, w jaki Kościół traktuje kobiety.

"Ja nie mam klapek na oczach, widzę, co się dzieje i nie patrzę na to obojętnie. Nie potrafię tego przyjąć bezrefleksyjnie, zgodzić się na to i jakoś to sobie usprawiedliwić. To nie jest też tak, że chcę teraz dokonać apostazji, ale wiele osób w tej kwestii rozumiem" - powiedział.

Aktor przyznał, że nie jest obojętny na to, co się dzieje w Kościele i nie przyjmuje wszystkiego bezrefleksyjnie. Choć sam nie planuje apostazji, rozumie decyzje innych osób, które decydują się na tę trudną i bolesną drogę.

Krystian Wieczorek wyraził również zaniepokojenie faktem, że ostatnio zbyt łatwo podejmuje się decyzję o apostazji. Jego głos w sprawie apostazji jest głosem refleksji i zrozumienia dla tych, którzy podejmują tę trudną decyzję. Aktor przypomina, że apostazja to proces wymagający głębokiej refleksji i osobistego rozwoju.

"Ostatnio sprowadzamy apostazję do nagłówka w Internecie: jeden to zrobił, drugi planuje. Ja uważam, że to jest trudna i bolesna decyzja - taką byłaby na pewno dla mnie" - wyjaśnił.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Czytaj też:

Autor: Kamila Jamrożek

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości