Książę Harry obawia się o życie. Pojawiają się doniesienia o zemście

Książę Harry
Książę Harry
Źródło: Getty Images Europe
Książę Harry w swojej autobiografii przyznał, że podczas służby w wojsku zabił 20 talibów. Od czasu ujawnienia tej informacji młodszy syn Karola III jest szczególnie ostrożny i nigdy nie zdradza z wyprzedzeniem swoich planów. Tym razem jednak wieści o tym, że Sussex przyleci do Londynu na początku maja, trafiły do mediów o wiele za wcześnie. Książę Harry w związku z tym czuje, że jego życie może być zagrożone.

Książę Harry na początku 2020 roku zrezygnował z pełnienia obowiązków w rodzinie królewskiej i razem z żoną Meghan Markle przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, by tam żyć z dala od mediów. Decyzja Sussexów pociągnęła za sobą szereg konsekwencji: małżonkowie stracili większość przywilejów, a także prywatną ochronę, która była finansowana z kieszeni podatników. Książę Harry od początku był oburzony tą decyzją i wstąpił nawet na drogę sądową. Młodszy syn króla Karola III wiele razy powtarzał, że czuje się zagrożony.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

Kalendarium choroby księżnej Kate. Kate Middleton ma nowotwór
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Książę Harry niedługo przyleci do Londynu

Książę Harry od najmłodszych lat czuł, że jest nieustannie obserwowany: od dziecka nie lubił fotoreporterów, a w dorosłym życiu zapewniał, że chce zachować jak największą anonimowość i prywatność. Właśnie dlatego ponoć zdecydował się na opuszczenie Wielkiej Brytanii. Młodszy syn Karola III mieszkając już w USA, zachowywał się zupełnie odwrotnie. Razem z Meghan Markle udzielił bowiem kilku głośnych wywiadów, zdradzając największe sekrety rodziny królewskiej. Książę Harry wydał także autobiografię "Ten Drugi", w której ze szczegółami opisał czasy jego służby wojskowej. Na kartach książki, Sussex przyznał się do zabicia 20 talibów.

Ten ruch nie był chyba do końca przemyślany, ponieważ od tamtego momentu mąż Meghan Markle obawia się o swoje życie i spodziewa się możliwej zemsty ze strony terrorystów. Właśnie z tego względu od pewnego czasu nie zapowiada wcześniej swoich planów, o których dowiadujemy się przeważnie w ostatnim momencie. Tym razem jednak stało się inaczej.

Do mediów trafiły bowiem potwierdzone informacje, że książę Harry przyleci do Londynu 8 maja br., a o godzinie 17:00 tego samego dnia weźmie udział w nabożeństwie w kateterze św. Pawła rozpoczynającym 10. jubileusz powstania Invictus Games. Młodszy syn Karola III od wielu lat jest ambasadorem tej inicjatywy.

Książę Harry obawia się o swoje życie

Książę Harry mimo wszystko nie cieszy się z powodu wizyty w ojczyźnie i jest załamany tym, że jego plany zostały upublicznione z tak dużym wyprzedzeniem. Informatorzy z kręgów Sussexa opowiedzieli o tym brytyjskim mediom.

"Jest świadomy potencjalnego zagrożenia dla swojego bezpieczeństwa. Szczególnie biorąc pod uwagę poufne informacje, którymi podzielił się w autobiografii. Właśnie dlatego zespół księcia był tak nieugięty w utrzymywaniu jego miejsca pobytu w tajemnicy. Ilekroć pojawiał się na wydarzeniach w Wielkiej Brytanii, wiadomość o tym pojawiała się w ostatniej chwili" - powiedział informator express.co.uk.

"Harry chce spędzić więcej czasu w Wielkiej Brytanii ze swoją rodziną. Nie będzie się czuł komfortowo, dopóki nie zostanie mu zapewnione bezpieczeństwo" - dodało źródło "Daily Express".

Książę Harry niedawno przegrał proces, w którym wnioskował, by ochrona przysługiwała mu oraz jego rodzinie przynajmniej podczas wizyt w Wielkiej Brytanii. Podobnie jednak podczas innych rozpraw, jego prośba została oddalona. Warto w tym miejscu podkreślić, że również żona księcia na Wyspach nie może czuć się do końca bezpiecznie. Niedawno bowiem londyńska policja wyjawiła, że w przeszłości otrzymywała wiele gróźb na tle rasistowskim, które były skierowane w stronę Meghan Markle.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images Europe

podziel się:

Pozostałe wiadomości