Jego nazwisko jest synonimem rockowej potęgi, a tworzona przez niego muzyka wciąż porusza miliony fanów na całym świecie. Lars Ulrich, legendarny perkusista zespołu Metallica, to postać, której dokonania i talent przeszły do historii. Jednak, jak ujawnił ostatnio, utrzymanie pozycji na szczycie przez tyle lat wymaga wielkiego poświęcenia.
Wraz z premierą trzeciego albumu Grety Van Fleet, "Starcatcher”, basista zespołu, Sam Kiszka, podzielił się wrażeniami związanych z występowaniem u boku Metalliki. Jak się okazuje, spotkanie z Larsem Ulrichem przyniosło mu cenne lekcje dotyczące dbania o siebie i dążenia do doskonałości artystycznej. W rozmowie z "Billboard News" Sam Kiszka opowiedział o tym, co usłyszał od weterana sceny muzycznej w kwestii upływu czasu i starzenia się. Metallica nie zwalnia tempa. Legendarna amerykańska grupa od lat obecna jest na scenie muzycznej, a w tym roku wypuściła nowy album "72 Seasons" i pojechała w kolejną trasę koncertową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Muzyka
Muzyka
Lars Ulrich z Metalliki o starzeniu się i samopoczuciu
Jednym z kluczowych elementów, który Lars Ulrich podkreślił w rozmowie z kolegą z branży, była konsekwencja. Metallica od lat utrzymuje się na szczycie, a to nie dzieje się bez powodu. Grupa wkłada ogromny wysiłek w każdy aspekt swojej twórczości, a poziom zaangażowania i zaufania wobec własnej sztuki jest niezmienna przez dziesięciolecia. Długowieczność w muzyce wymaga ciągłego rozwijania swojego warsztatu i nigdy niezapominania o tym, co sprawia prawdziwą przyjemność.
Nie brakuje także pasji – o czym Lars Ulrich doskonale wie. Jego zaangażowanie w tworzenie i występowanie na scenie są bezdyskusyjne. Jak przyznaje Sam Kiszka, rozmawiał z Larsem Ulrichem o starzeniu się. Ten odpowiedział mu tak:
"Muszę pracować pięć razy ciężej, żeby wyrównać i osiągnąć poziom, na którym byłem dziesiątki lat temu". Z kolei Josh Kiszka dopowiedział: "Ale Ulrich jest perfekcjonistą […]. Oni wszyscy tacy są. Wszyscy są perfekcjonistami i bardzo poważnie traktują to, co robią".
Chociaż Lars Ulrich jest postrzegany jako pewny siebie lider, niedawny wywiad z magazynem "Metal Hammer" ukazał także bardziej ludzką stronę. Muzyczny wirtuoz przyznał się do przeżywania chwil niepewności i wątpliwości. Środowisko, w którym funkcjonuje, długo kazało mu ukrywać swoje słabości, co zaowocowało stworzeniem twardej i pozornej skorupy ochronnej. Jednak dziś sytuacja wygląda inaczej, a współpraca w zespole Metallica zbudowała zaufanie i komfort w relacjach między muzykami.
"Czy mam własne zmartwienia i niepewność? Oczywiście. Mam dobre dni jako członek zespołu, jako rodzic, jako partner życiowy, muzyk, przyjaciel. Potem mam inne dni, w których czuję się jak pie****ny idiota lub frajer" - powiedział Lars Urlich.
Lars Ulrich o przyszłości Metalliki
Lars Ulrich jest świadomy upływającego czasu. W niedawnym wywiadzie dla magazynu Revolver poruszył kwestię przyszłości zespołu. Został zapytany o ewentualne zakończenie kariery muzycznej. Jednak, jak wyznał, zamiast skupiać się na końcu, zespół skoncentrował swoje wysiłki na trwaniu w dobrym zdrowiu. Lars Ulrich podkreślił, że dba o swoją kondycję fizyczną, codziennie trenując, a gitarzysta Kirk Hammett inwestuje w jogę i medytację.
Lars Ulrich zdaje sobie sprawę, że z biegiem czasu możliwość wykonywania niektórych piosenek, takich jak kultowy utwór "Master of Puppets", może być utrudniona. Niemniej jednak z uśmiechem i poczuciem humoru, w charakterystycznym dla siebie stylu, podkreślił, że zdaje sobie sprawę, iż niektórzy już uznają, iż ten moment nadszedł, to on nie traci wiary w swoje umiejętności.
"Myślę, że przed siedemdziesiątką nie zejdziemy ze sceny. Oczywiście to zależy od wielu innych czynników, ale jestem pozytywnie nastawiony na upływ czasu. Metallica będzie grała tak długo jak tylko będziemy mogli" - powiedział w wywiadzie perkusista.
Aby zespół mógł być aktywny przez długie lata, Lars Ulrich musiał walczyć nie tylko o formę fizyczną, ale także o równowagę w życiu prywatnym. W wywiadzie dla podcastu "Club Random" prowadzonego przez komika Billa Mahera opowiedział o wyzwaniach związanych z opieką nad swoimi dziećmi. Jako ojciec trójki, musiał pogodzić życie rodziny z intensywnym trybem koncertowym.
Po rozwodzie z byłą żoną Skylar Satenstein para podzieliła opiekę nad synami w równych proporcjach. To oznaczało, że Lars Ulrich musiał stawić czoło dodatkowym wyzwaniom organizacyjnym, aby spełniać swoje rodzicielskie obowiązki, jednocześnie będąc obecnym na trasach koncertowych z Metalliką.
"Reszta chłopaków z zespołu – niech ich Bóg błogosławi – była na tyle łaskawa i uprzejma, że mogli z tym funkcjonować" - powiedział z ulgą.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Czytaj też:
- Setne urodziny Wisławy Szymborskiej. Poetka dostała w prezencie... park
- Karolina Pisarek ma zaskakujące marzenie. Dotyczy kultowej zabawki
- Ostatnie słowa Amy Winehouse. Przed śmiercią zwierzyła się ochroniarzowi
Autor: Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images