Magdalena Cielecka w jednym z wywiadów opowiedziała o traumie z dzieciństwa związanej z chorobą alkoholową ojca. Gwiazda nie ukrywa, że przez wiele lat miała żal do swojego rodziciela. Wybaczyła mu dopiero długo po jego śmierci.
Magdalena Cielecka jest jedną z najbardziej znanych polskich aktorek. Pomimo popularności, unika skandali i rzadko dzieli się informacjami na temat swojego życia prywatnego. Prywatnie partnerem gwiazdy jest aktor Bartosz Gelner.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Magdalena Cielecka o uzależnionym ojcu
Magdalena Cielecka doświadczyła w swoim domu rodzinnym ciężkich chwil spowodowanych nałogiem alkoholowym ojca. Przez wiele lat gwiazda zmagała się z demonami przeszłości, a przebaczenie dla ojca-alkoholika nastąpiło dopiero długo po jego śmierci. Magdalena Cielecka niechętnie dzieli się swoimi wspomnieniami z dzieciństwa. Zrobiła jednak wyjątek, udzielając wywiadu magazynowi "Sens".
Magdalena Cielecka w swoim wywiadzie nie ukrywa, że dzieciństwo było dla niej ciężkie, pomimo iż ze strony swojego ojca nigdy nie doświadczyła wprost przemocy.
"Każdy wychodzi z domu z plecakiem. Ja mam w tym plecaku dużo. Dzieciństwo w rodzinie, która jest rodziną alkoholową, jest dość specyficzne. Bywało naprawdę ciężko [...] Nigdy nie był agresywny i w dużej mierze pamiętam go jako ciepłego, fantastycznego mężczyznę. W naszej rodzinie krążą opowieści i anegdoty o tym, jaki był wspaniały i szalony" - powiedziała gwiazda.
Magdalena Cielecka musiała mierzyć się z DDA
Po śmierci ojca Magdalena Cielecka przez wiele lat musiała sobie radzić z syndromem DDA (Dorosłe Dziecko Alkoholika). Aktorka w wywiadzie udzielonym magazynowi "Pani" opowiedziała, że w Polsce w latach 90. niewiele mówiło się o chorobie alkoholowej. W związku z powyższym trudno było aktorce uzyskać pomoc.
"Był początek lat dziewięćdziesiątych i nie mówiło się zbyt wiele o chorobie alkoholowej, w większości rodzin to była wstydliwie skrywana tajemnica. Nie było terapii dla rodzin, nie było książek psychologicznych. Nie miałam narzędzi, żeby sobie samej pomóc, nie byłam w stanie przebić się przez swoją złość i reakcje pt. "nie chcę cię znać". Uciekałam, odcinałam się" - opowiedziała.
W dalszej części rozmowy Magdalena Cielecka przyznała, że przebaczyła ojcu dopiero wiele lat po jego śmierci. Jak zdradziła, zdaje sobie sprawę z tego, że przeszłość mogła na jej rodzicielu odcisnąć swoje piętno.
"Świadomość, że tak naprawdę nie da się uciec, oraz potrzeba zaakceptowania choroby taty i wybaczenia mu, przyszły dopiero wiele lat po jego śmierci [...] Nie bez znaczenia było, gdzie się urodził, jakich miał rodziców, z czym się borykał, jaką miał wrażliwość i apetyt na życie, którego nie potrafił w tamtych czasach zaspokoić" - powiedziała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Nie żyje żona legendarnego komika. Niedawno obchodzili rocznicę ślubu
- Monika Richardson: "Nie jestem ani szczególnie dobrym, ani łatwym we współżyciu człowiekiem". O co chodzi?
- Była aktorką, została dyrektorką. Co słychać u Agnieszki Michalskiej?
Autor: Norbert Żyła
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA