Marcin Hakiel kilka tygodni po rozstaniu zdecydował się na szczery wywiad w "Mieście Kobiet". To właśnie tam przyznał, że rozstał się ze swoją wieloletnią ukochaną, ponieważ ta poczuła coś więcej do innego mężczyzny - Macieja Kurzajewskiego. Obecnie tancerz i aktorka są w nowych, szczęśliwych związkach. Jak z perspektywy czasu Marcin Hakiel ocenia tę traumatyczną sytuację?
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Marcin Hakiel o rozwodzie z Katarzyną Cichopek
Marcin Hakiel po słynnym wywiadzie w "Mieście kobiet" długo milczał na temat rozstania z Katarzyną Cichopek. Choć od pewnego czasu jest też w nowej relacji, skrzętnie chroni prywatność tajemniczej Dominiki. Niedawno jednak zrobił wyjątek i w najnowszej rozmowie dla "Wprost" odniósł się do swoich relacji z dziećmi, leczeniu złamanego serca i walce o normalność.
"Po rozwodzie ten główny filar mojego życia, czyli rodzina... może nie, że się załamał, ale był mocno zachwiany. Musiałem go przeprojektować i cały czas go odbudowuję. [...] Rozwód jest na drugim miejscu – zaraz po śmierci – w skali trudności radzenia sobie z nim, a szczególnie taki, który napotkał nas z zaskoczenia" - powiedział w rozmowie z tygodnikiem.
Jak tancerz wspomina moment, w którym został poinformowany o rozstaniu?
"Trochę było mi żal tego zakończenia, że po 17 latach bycia razem nie usiedliśmy i sobie pewnych rzeczy nie powiedzieliśmy, no ale czasem tak jest, że życie samo buduje scenariusze. Ja na pewno odpuściłem. Odpuściłem i stwierdziłem, że nie będę do tego wszystkiego, co tam się działo, wracał. Ale czy wybaczyłem? Dobre pytanie. Nie wiem. Nie potrafię chyba odpowiedzieć" - wyjaśnił.
Marcin Hakiel wspomniał też o rozprawie rozwodowej, która na szczęśnie nie wywołała dodatkowych kłótni między byłymi małżonkami.
"Były ze 2 trudniejsze spotkania w kancelarii, ale później doszliśmy do porozumienia, żeby to szybko zakończyć, ze względu na dzieci. To jest mega trudne, kiedy są emocje, przez wzgląd na dzieci lepiej te emocje zostawić za drzwiami. Często słuchałem mądrzejszych od siebie, chciałem, żeby pomogli mi w podjęciu właściwych decyzji - wyjawił (...) Mieliśmy rozprawę online i to też było dobre: nie mieliśmy zainteresowanych fotografów, co byłoby przykre w takim momencie. Spotkaliśmy się każdy w swojej kancelarii i pani sędzia wszystko przeprowadziła w miarę zgrabnie przez kamerkę" - dodał tancerz.
Marcin Hakiel o zaufaniu, dzieciach i budowaniu nowej relacji
Marcin Hakiel w rozmowie wyznał, że po rozstaniu z Katarzyną Cichopek miał problemy z zaufaniem. Na szczęście szybko przypomniał sobie, że nie może w ten sam sposób oceniać wszystkich ludzi i postanowił każdemu dawać czystą kartę. Jak na wzloty i upadki rodziców reagowały dzieci?
"Ja się przed nimi nie ukrywałem, one widziały moje gorsze momenty i nawet mnie pytały: Tata, czy wszystko ok? Rozmawiałem wtedy z nimi: Jest ok, ale wiecie… wiele nam się zmieniło. One też miały trudniejszy czas i dużo pytań – i też z nimi o tym rozmawiałem. Trzeba rozmawiać. Mówienie, że wszystko gra i zakładanie sztucznego uśmiechu nie jest dobre – dzieci powinny wiedzieć, że rodzic coś przeżywa. Nie ma co ich jakoś specjalnie angażować w sprawy rozwodowe, ale trzeba pamiętać, że one też to przeżywają. Jak mieliśmy rozprawę, one o niej wiedziały, czekały, czy wszystko będzie ok" - powiedział były mąż Katarzyny Cichopek.
Okazało się, że potomkowie pary również korzystali z pomocy specjalistów.
"Był moment, że dzieci miały trudniej i było to widoczne w ich zachowaniu. […] Mieliśmy opiekę: dzieci chodziły do specjalistów, rozmawiały o sytuacji – czasem łatwiej porozmawiać o trudnych emocjach z kimś obcym. Szkoła, psycholodzy szkolni bardzo nam pomagali, korzystaliśmy też z pomocy z zewnątrz. Oni potrzebowali to przegadać. A im bardziej to cichło, tym było prościej. [...] Po rozstaniu dzieci pytały mnie, czy to już jest na zawsze. Ważne jest, żeby wtedy też z dziećmi rozmawiać, mówić: To jest wspólna decyzja rodziców, wy jesteście dla nas najważniejsi i będziemy teraz osobno robić tak, żebyście byli jak najszczęśliwsi. Mamy opiekę naprzemienną, ale są momenty, że dzieci potrzebują trochę więcej jednego czy drugiego rodzica i podchodzimy do tego dorośle, nie ma z tym problemu. Jeśli dziecko w tygodniu jednego rodzica chce wpaść do drugiego, bo czegoś potrzebuje, chce spędzić trochę czasu z nim, idziemy sobie wtedy na rękę. Myślę, że to jest bardzo istotne, bo dzieci też mają swoje przeżycia, swoje potrzeby i czasem potrzebują coś przegadać czy po prostu przytulić się do tego drugiego rodzica. To jest naturalne" - powiedział Marcin Hakiel.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Nie żyje żona legendarnego komika. Niedawno obchodzili rocznicę ślubu
- Monika Richardson: "Nie jestem ani szczególnie dobrym, ani łatwym we współżyciu człowiekiem". O co chodzi?
- Była aktorką, została dyrektorką. Co słychać u Agnieszki Michalskiej?
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA