Marcin Prokop słynie z ironicznych, acz trafnych komentarzy dotyczących otaczającej nas rzeczywistości. Dziennikarz nie mógł przejść obojętnie wokół kontrowersyjnego tematu, jakim jest podręcznik "Historia i teraźniejszość" autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Marcin Prokop odpuścił jednak głośną pozycję i oczy swe skierował ku innej publikacji. Tym razem oberwało się muzyce metalowej.
Nie milkną echa kontrowersyjnej publikacji, która ma służyć do nauki nowego przedmiotu historia i teraźniejszość. Będzie on obowiązkowy dla tych uczniów szkoły średniej, którzy nie zdecydują się na zdawanie matury z wiedzy o społeczeństwie. Treści, które można znaleźć w nowym podręczniku autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego, wzbudzają ogromne emocje. Nie tylko wśród nauczycieli i pedagogów, ale również gwiazd, których dzieci będą musiały uczęszczać na lekcje.
Marcin Prokop skrytykował książkę prof. Wojciecha Roszkowskiego
Jak się okazuje, dzieła prof. Wojciecha Roszkowskiego znacznie wykraczają swoją tematyką poza obszar historii i wiedzy o społeczeństwie. Marcin Prokop dotarł do innej publikacji, w której krytykowany autor przedstawia swoje rozważania na temat aktualnej sytuacji społecznej zachodniej Europy. "Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej" budzi skrajne odczucia, jedni całkowicie zgadzają się z publikacją, uznając ją za jedną z najlepszych pozycji humanistycznych, natomiast inni zarzucają twórcy stronniczość oraz przytaczanie i analizowanie argumentów pod tezę, która zważywszy na poglądy prof. Wojciecha Roszkowskiego, garściami czerpie z chrześcijaństwa.
We fragmencie, który został przytoczony przez Marcina Prokopa, autor pochyla się nad historią muzyki metalowej. Używa zaskakujących sformułowań. Prezenter "Dzień Dobry TVN" postanowił w ironiczny sposób skomentować to, co przeczytał. Na początku odwołał się jednak do podręcznika do HiT-u, który cieszy się złą sławą.
"Słynny już podręcznik "Historia i teraźniejszość" autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego, rzeczywiście zapowiada się na hit tej jesieni. Efektowne glissanda myśli profesora, snujące się po strzelistym rusztowaniu narodowo-katolickiego wzmożenia, są dla mnie źródłem nieustającej uciechy. Jakbym oglądał skecz Monty Pythona, który dzieje się naprawdę" - stwierdził Marcin Prokop.
Dziennikarz poszerzył jednak biblioteczkę i sięgnął po inną pozycję spod pióra kontrowersyjnego profesora. "Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej" zrobiło na nim piorunujące wrażenie. Szczególnie fragment, w którym autor opisuje muzykę metalową.
"Dziś mym oczom ukazał się fragment jednego z wcześniejszych dzieł profesora, tym razem dotyczący muzyki metalowej. Profesor, jak powszechnie wiadomo, jest w tej dziedzinie niekwestionowanym ekspertem, jak zresztą w każdej innej. W owym fragmencie czytamy m.in., że zespół Venom "zapoczątkował thrash metal, czyli śmieciową odmianę metalu" - napisał.
Marcin Prokop trafnie punktuje autora, wytykając mu błąd. Co więcej, jasno wytłumaczył, na czym on polegał.
"Profesor zapewne wyprowadził etymologię wyrazu "śmieciowy" od słowa "trash", nie zauważywszy wszakże w swym piśmienniczym zapale, że jest tam jeszcze skromna - w wielu językach fonetycznie niema - literka "h". A słowo "thrash" oznacza w mowie Szekspira "młóckę", nie zaś "śmieci" (trash), i odnosi się do specyficznej rytmiki oraz brzmienia gitar tejże odmiany ciężkiego grania. A poza tym w dziele profesora nie ma się absolutnie do czego przyczepić, pełna profeska, jak to u profesora" - dodał dziennikarz.
Aby dopełnić obrazu, Marcin Prokop zamieścił swoje zdjęcie, na którym pokusił się o iście metalową stylizację. Nie mogło zabraknąć opisywanego fragmentu książki, nad którym czytelnik może pochylić się w zaciszu własnego domu.
"Na zdjęciu widnieje typowy, chrapliwie wrzeszczący, metalowy wokalista, opętany bluźnierczym hałasem, wykonujący sprośne gesty" - dodał na koniec.
Małgorzata Rozenek-Majdan ostro o podręczniku do "HiT-u"
Małgorzata Roznek-Majdan opublikowała wpis, w którym odniosła się do treści podręczniku do nowego przedmiotu historia i teraźniejszość. W publikacji zawarto liczne tezy, które wzbudzają kontrowersje. Gwiazdę najbardziej dotknął fragment dotyczący in vitro. Małgorzata Rozenek-Majdan przybliżyła internautom, co można w tymże podręczniku znaleźć.
"Autor podręcznika uderza w nim w dzieci, poczęte w procesie leczenia niepłodności metodą in vitro. Dzieci kochane i długo wyczekiwane przez swoich rodziców. Co się między innymi dzieje, według autora? Przede wszystkim to, że lansowany obecnie, inkluzywny model rodziny zakłada przywodzenie na świat dzieci w oderwaniu od naturalnego związku kobiety i mężczyzny, najchętniej w laboratorium, a sferę płodności traktuje się obecnie jako obszar produkcji ludzi, czy jak mówi autor wprost 'hodowli'"
Gwiazda jasno sprzeciwiła się stawianym tezom. Jak to skomentowała? Przeczytacie w poniższym artykule:
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Richard Gere na czerwonym dywanie z młodszą o 33 lata żoną. Nie szczędził jej czułości
- Ktoś podszywa się pod Sebastiana Fabijańskiego? "To fake konto"
- Maciej Stuhr opisał incydent z pociągu. "Lepiej siedzieć na schodku, niż wzbudzać sensację"
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA