Maryla Rodowicz nie lubi, gdy inni śpiewają jej piosenki. Wymieniła artystkę, która jest wyjątkiem

Maryla Rodowicz
Maryla Rodowicz nie lubi, jak śpiewają jej piosenki
Źródło: MWMEDIA
Maryla Rodowicz w jednym z najnowszych wywiadów opowiedziała, że nie przepada za tym, że inni artyści wykonują jej piosenki. Gwiazda wyjawiła, że są wyjątki od tej reguły.

Maryla Rodowicz jest powszechnie uznawana za ikonę polskiej sceny muzycznej. Przez lata kariery zgromadziła mnóstwo przebojów, które zdobyły serca Polaków i to z różnych pokoleń. Takie utwory jak "Małgośka" czy "Kolorowe jarmarki" na zawsze zapisały się w historii polskiej muzyki, stając się niezapomnianymi klasykami.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Warner Bros pochodzą z Polski. Dziś wytwórnia świętuje 100-lecie

Maryla Rodowicz o wykonywaniu swoich piosenek przez innych artystów

Maryla Rodowicz udzieliła niedawno wywiadu serwisowi Pomponik, w trakcie którego opowiedziała o tym, jaki ma stosunek do tego, że wielu artystów wykonuje na scenie swoje wersje jej piosenek. Przez reportera portalu został tu przywołany przykład Beaty Kozidrak, która nie lubi, gdy inni wykonują jej utwory. Maryla Rodowicz nie ukrywa, że również jej to niezbyt odpowiada.

"Nie przepadam za tym, ponieważ nikt nie zaśpiewa tak dobrze jak ja i to mnie boli" - powiedziała.

Legenda estrady bierze jednak pod uwagę pewne wyjątki od swojej reguły. Chodzi tu o jej przyjaciół. Po chwili gwiazda przyznała, że Doda czasem wykonuje jej piosenki i artystce to nie przeszkadza.

"Nikt... No, chyba że ktoś by się ze mną zaprzyjaźnił. Ale ja mam mało przyjaciół w branży [...] Lubię Dodę, która zresztą śpiewała moje numery" - powiedziała.

Maryla Rodowicz rozmawiała z żoną Daniela Olbrychskiego. Mówiła o romansie sprzed lat

W rozmowie z Aleksandrą Czajkowską z cozatydzien.tvn.pl Daniel Olbrychski przyznał, że pytania dotyczące Maryli Rodowicz stają się coraz rzadsze. Mimo głośnych doniesień o ich przeszłej relacji aktor nie ma już żadnych uczuć wobec piosenkarki. Zdaje się nawet, że zapomniał o czasach, kiedy współpracowali jako duet.

- Ona, jak to się mówi na Podlasiu, poszła mi w szkodę. A ja ją sobie pięknie odciąłem, tak, jak amputuje się nogę lub rękę. To było tak brutalne, odciąłem ją bez znieczulenia. Jak powiedziałem to Andrzejowi Wajdzie, to zadedykował mi tytuł filmu "Bez znieczulenia". Kiedy ją widzę, myślę o niej: fajna piosenkarka, wspaniała, podziwiam ją, ale tak ją skutecznie odciąłem, że mgliście pamiętam, że mnie z nią coś łączyło. Teoretycznie o tym wiem, ale już tak prywatnie nie wzbudza we mnie ani negatywnych, ani pozytywnych uczuć, ani emocji. Podziwiam ją za twórczość, bardzo lubię jej dzieci, podziwiam ojca dwójki Krzysztofa Jasińskiego - powiedział.

Wywiad Daniela Olbrychskiego wzbudził duże zainteresowanie ze strony mediów. Wspomniany dotarł również do Maryli Rodowicz. W jednej z najnowszych rozmów z portalem Pomponik artystka przyznała, że postanowiła porozmawiać na temat słów byłego partnera z jego obecną żoną.

"Niedawno pytałam jego żonę, czy Daniel dalej nic nie pamięta z naszego związku, no bo to nie był romans, my byliśmy razem trzy lata. Żona powiedziała, że Daniel jest na scenie akurat, więc go nie może zapytać, ale na pewno pamięta" - wyznała.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Norbert Żyła

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości