Kenneth Mitchell był kanadyjskim aktorem, któremu popularność przyniósł występ w serialu "Star Trek: Discovery", a także w filmie "Kapitan Marvel". Rodzina gwiazdora poinformowała, że mężczyzna 24 lutego przegrał walkę z chorobą. Aktor od kilku lat mierzył się ze stwardnieniem zanikowym bocznym. Miał 49 lat.
Kenneth Mitchell przyszedł na świat 25 listopada 1974 roku. Choć aktywność zawodową rozpoczął już w 2000 roku, rozpoznawalność przyniosła mu rola Erica Greena w serialu telewizyjnym "Jericho" (2006–2008) oraz występ w produkcji "Star Trek: Discovery" (2017–2021), w której wcielał się w różne postacie. Ponadto widzowie zapamiętali go dzięki filmowi biograficznemu o sporcie zatytułowanym "Miracle" z 2004 roku oraz "Kapitan Marvel" z 2019 roku. Ostatni raz na szklanym ekranie pojawił się w serialu "Stary Człowiek".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Nie żyje Kenneth Mitchell
Informację o śmierci aktora potwierdziła rodzina, która opublikowała wzruszający wpis. Kenneth Mitchell od kilku lat chorował na stwardnienie zanikowe boczne. Jest to choroba nieuleczalna, prowadząca do wyniszczenia komórek. Z opublikowanego oświadczenia dowiadujemy się, że aktor od przeszło pięciu lat zmagał się z SLA.
Z ciężkimi sercami ogłaszamy śmierć Kennetha Alexandra Mitchella, ukochanego ojca, męża, brata, wujka, syna i drogiego przyjaciela- poinformowano w zamieszczonym w mediach społecznościowych nekrologu.
Kenneth Mitchell od 2006 roku był mężem aktorki Susan May Pratt, z którą doczekał się dwójki dzieci.
Przez pięć i pół roku Ken stawiał czoło okropnym wyzwaniom, jakie postawiło przed nim stwardnienie zanikowe boczne. W swoim najlepszym stylu, z wdziękiem i zaangażowaniem, Ken wznosił się ponad nie, żyjąc pełnią życia i czerpiąc radość z każdej chwili. Żył, wierząc, że każdy dzień jest darem i nigdy nie idziemy sami- czytamy we wzruszającym wpisie.
Kenneth Mitchell — choroba
Jak dowiadujemy się z wpisów aktorka zamieszczanych w mediach społecznościowych, chorobą zdiagnozowano w 2018 roku. Kenneth Mitchell po raz pierwszy opowiedział o niej dwa lata później w rozmowie z magazynem "People".
W chwili, gdy powiedziano nam, że to ALS, poczułem się, jakbym grał we własnym filmie. Tak właśnie się czułem, jakbym oglądał tę scenę, w której powiedziano komuś, że ma nieuleczalną chorobę. To było po prostu całkowite niedowierzanie, szok- mówił ze łzami w oczach.
Aktor od 2019 roku korzystał z elektrycznego wózka inwalidzkiego, a do sierpnia 2021 roku gwiazdor stracił siłę w głosie. We wspomnianym wywiadzie opowiadał o dającej siłę reakcji kolegów z branży. Niektórzy reżyserzy dostosowali postać pod postępującą chorobę gwiazdora, by ten mógł grać jak najdłużej. Gwiazdor skupił się jednak przede wszystkim na rodzinie. Wraz z żoną diametralnie zmienili sposób funkcjonowania, by jak spędzić razem jak najwięcej czasu.
Kenneth Mitchell przyznał w rozmowie z magazynem, że zdecydował się opowiedzieć o chorobie, by pomóc tym, którzy również się z nią zmagają. Dodał, że nie chciał dłużej ukrywać się w domu, chciał w końcu zabrać głos. I robił to bardzo często. Za pośrednictwem mediów społecznościowych dzielił się swoją codziennością i udowadniał, że pomimo postępującej choroby, nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Sylvester Stallone oddał córki pod opiekę komandosów. "Byłyśmy w lesie ponad sześć godzin"
- Machine Gun Kelly zszokował drastyczną metamorfozą. Fani podzieleni
- Ich miłość zaczęła się w "Na Wspólnej". Co słychać u Ilony Wrońskiej i Leszka Lichoty?
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images