Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
- P. Diddy jest popularnym amerykańskim raperem i producentem, a także aktorem. Tak naprawdę nazywa się Sean Combs
- Gwiazdor został zatrzymany 16 września. Usłyszał zarzut "stworzenie przedsiębiorstwa przestępczego, którego członkowie i wspólnicy zajmowali się handlem ludźmi w celach seksualnych, pracą przymusową, porwaniami, podpaleniami i przekupstwem"
- Media nieustannie donoszą o nowych oskarżeniach pochodzących od kolejnych ofiar. Lista przewinień P. Diddy'ego nieustannie rośnie. Tym razem serwis TMZ przekazał, że do sądu zgłosiła się kolejna ofiara wykorzystywania seksualnego
SPRAWDŹ: Wszystko, co musisz wiedzieć o aferze P.Diddy'ego. Jakich przestępstw dopuścił się raper?
Jest nowy pozew przeciwko P. Diddy'emu
Odkąd P. Diddy znalazł się w więzieniu, kulisy jego życia mrożą krew w żyłach. Jak na razie gwiazdor nie ma szans na wyjście na wolność, choć jego przedstawiciele bardzo by tego chcieli. Dotychczas światło dzienne ujrzał 14-stronicowy akt oskarżenia, w którym to padły trzy główne zarzuty: handel ludźmi w celach seksualnych siłą, oszustwem lub przymusem (podlega karze dożywotniego pozbawienia wolności i obowiązkowej minimalnej karze 15 lat więzienia), transport w celu uprawiania prostytucji (podlega karze do 10 lat więzienia) oraz wymuszanie haraczy (podlega karze dożywotniego pozbawienia wolności).
Z każdym kolejnym tygodniem media docierają do nowych informacji i kolejnych ofiar, które oskarżają P. Diddy'ego o wykorzystywanie. Tym razem TMZ dotarł do szczegółów kolejnego pozwu, który został złożony w poniedziałek 28 października na biurku sędziego w stanie Nowy Jork.
P. Diddy wykorzystał 10-latka?
Mężczyzna, który chce pozostać anonimowy, miał zostać wykorzystany przez gwiazdora, gdy miał 10 lat. Jak donosi serwis TMZ, do zdarzenia miało dojść latem 2005 roku. Wówczas chłopiec został zaproszony na przesłuchanie wraz z rodzicami. Do spotkania doszło w jednym z hoteli niedaleko Madison Square Garden. Chłopiec zaprezentował swój talent wokalny, zarapował kilka kawałków i usłyszał od P. Diddy'ego zapewnienia o szybkim rozwoju kariery.
Niestety nie wszystko przebiegło dobrze. W pozwie miał pojawić się zapis rozmowy rapera z dzieckiem, w którym to P. Diddy miał zapytać go o to, co jest w stanie zrobić dla kariery. Chłopiec odpowiedział, że "zrobi wszystko". Współpracownik miał podać mu napój, po którym dziwnie się czuł. Po latach mężczyzna uważa, że wówczas podano mu narkotyki.
Zgodnie z pozwem chłopiec miał zostać zmuszony do seksu oralnego z P. Diddym — kiedy się obudził, miał rozpięte spodnie i poczucie, że został zgwałcony. Chciał powiedzieć rodzicom, co się stało, jednakże raper mu zagroził. Mimo to chłopak powiedział bliskim o całej sytuacji, jednak ci nic z tym nie zrobili ze strachu przed konsekwencjami. Mężczyzna domaga się odszkodowania, jednak nie ujawniono, na jaką kwotę.
Redakcja skontaktowała się z prawnikiem P. Diddy'ego, a ten stwierdził, że jest to jedynie działanie nastawione na reklamę, sugerując, że przedstawiciel ofiar Tony Buzbee liczy na wzrost popularności.
Pan Combs nigdy nie napastował seksualnie ani nie handlował nikim — mężczyzną ani kobietą, dorosłym ani nieletnim- powiedział.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Gustaw Lutkiewicz został pochowany z miłością życia. W ich mogile spoczywa ktoś jeszcze
- Alina Kamińska opowiedziała o udarze. "Dostałam drugie życie"
- Adele przerwała występ i zalała się łzami na widok Céline Dion. Ten moment przejdzie do historii
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images