Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
- Sean Combs został zatrzymany 16 września. Usłyszał zarzut "stworzenie przedsiębiorstwa przestępczego, którego członkowie i wspólnicy zajmowali się handlem ludźmi w celach seksualnych, pracą przymusową, porwaniami, podpaleniami i przekupstwem"
- To nie pierwszy raz, kiedy raper oskarżany jest o poważne przestępstwa. M.in. w listopadzie 2023 roku o zgwałcenie i znęcanie się oskarżyła go wokalistka Cassandra "Cassie" Ventura, z którą przez pewien czas był związany
- P. Diddy przebywa w areszcie, a media obiegła treść aktu oskarżenia przeciwko raperowi. Grozi mu dożywocie
Sean John Combs znany w branży pod różne maści pseudonimami w tym Puff Daddy czy P. Diddy, jest amerykańskim raperem i producentem, a także aktorem. Współpracował z takimi artystami jak: Smashing Pumpkins, Jennifer Lopez, R. Kelly, Sting, Mariah Carey, Aretha Franklin, Boyz II Men czy Jay-Z. Choć ma na koncie kilka hitów, w ostatnich miesiącach jest o nim głośno bynajmniej nie ze względu na dorobek artystyczny.
Mroczna przeszłość wielkiej gwiazdy
Od kilku miesięcy media regularnie obiegały niepokojące informacje dotyczące poczynań rapera. Już w lutym br. producent muzyczny Rodney "Lil Rod" Jones, który współpracował z muzykiem, złożył pozew, w którym oskarżył go o przestępstwa na tle seksualnym.
SPRAWDŹ: Znany raper ponownie oskarżony o przestępstwa na tle seksualnym. Producent złożył pozew
To nie był pierwszy raz, kiedy przeciwko gwiazdorowi kierowane były poważne zarzuty. W listopadzie 2023 roku o zgwałcenie i znęcanie się oskarżyła go wokalistka Cassandra "Cassie" Ventura, z którą przez pewien czas był związany. Artystka, która na początku lat 00. wylansowała hit "Me & U" miała określić mężczyznę mianem "seryjnego sprawcę przemocy domowej". Kolejnego dnia doszło jednak do ugody, której szczegóły nie zostały podane do wiadomości publicznej.
Niedługo później, w grudniu 2023 roku, kolejna kobieta oskarżyła Seana Combsa również o zgwałcenie, a także rozpowszechnianie pornograficznych materiałów z jej udziałem. Natomiast w maju 2024 roku media obiegło nagranie, na którym kamery monitoringu uwieczniły szokujące zdarzenie. Pochodziło z 2016 roku z hotelu InterContinential w Century City, Los Angeles. Na nagraniu widać jak raper rzuca się na swoją ówczesną partnerką, wspomnianą wcześniej Cassie, chwyta ją za szyję, rzuca na ziemię i kopie wielokrotnie. Później uderza ją niezidentyfikowanym przedmiotem.
SPRAWDŹ: Wstrząsające nagranie P. Diddy'ego. Raper skatował swoją partnerkę
We wrześniu temat powrócił i tym razem wiele wskazuje na to, że raper nie uchyli się od odpowiedzialności. Sean Combs został zatrzymany 16 września. Usłyszał zarzut "stworzenia przedsiębiorstwa przestępczego, którego członkowie i wspólnicy zajmowali się handlem ludźmi w celach seksualnych, pracą przymusową, porwaniami, podpaleniami i przekupstwem". Z każdym kolejnym dniem światło dzienne wychodziło coraz więcej coraz bardziej szokujących szczegółów dotyczących działalności rapera, w tym suto zakrapianych imprez, podczas których miało dochodzić nawet do orgii. Brało w nich udział całkiem sporo topowych gwiazd, które teraz robią wszystko, by nikt nie skojarzył ich z niesławnym nazwiskiem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Khloe Kardashian wsypała Justina Biebera! Chodzi o "nagą imprezę" Diddy'ego
Akt oskarżenia przeciwko P. Diddy'emu — długa lista seksualnych nadużyć
Ostatecznie zeznania złożone przez byłą partnerkę rapera zapoczątkowały lawinę zdarzeń, które obserwujemy teraz. Po zatrzymaniu rapera głos zaczęły zabierać kolejne ofiary, a dotychczasowe informacje okazały się jedynie wierzchołkiem góry lodowej. P. Diddy nie ma możliwości opuszczenia aresztu za kaucją, a w mediach huczy o mrożących krew w żyłach ustaleniach. W jego domu znaleziono m.in. tysiąc butelek z oliwką dla dzieci. Prawnik mężczyzny mgliście próbował wytłumaczyć obecność tak dużej liczby przedmiotów potencjalnie wykorzystywanego w trakcie orgii, ale jego żartobliwy ton jedynie dolał nomen omen oliwy do ognia.
SPRAWDŹ: Prawnik Diddy'ego broni rapera. Tłumaczy, po co mu było tysiąc butelek oliwki dla dzieci
Teraz media obiegła treść 14-stronicowego aktu oskarżenia skierowanego przeciwko raperowi. Szczegóły jego wieloletniej działalności z pewnością nie są dla osób o słabych nerwach. Południowy Dystrykt Nowego Jorku (SDNY) przedstawił trzy zarzuty: Handel ludźmi w celach seksualnych siłą, oszustwem lub przymusem (podlega karze dożywotniego pozbawienia wolności i obowiązkowej minimalnej karze 15 lat więzienia), transport w celu uprawiania prostytucji (podlega karze do 10 lat więzienia) oraz wymuszanie haraczy (podlega karze dożywotniego pozbawienia wolności).
W akcie oskarżenia zarzuca się raperowi, że ten "znęcał się, groził i zmuszał kobieto oraz inne osoby ze swojego otoczenia do zaspakajania pragnień seksualnych, ochrony reputacji i ukrywania swoich zachowań" co najmniej od 2008 roku!
W akcie oskarżenia zawarto również zarzuty dotyczące organizowanych przez rapera imprez, określanych jako "freak-offs". Były to wielodniowe orgie, podczas których osoby świadczące usługi seksualne były odurzane narkotykami i lekami, a akty seksualne były często rejestrowane przez kamery. Oskarżyciel podkreślił, że rozmawiał zarówno z ofiarami, jak i świadkami tychże imprez i posiada dowody, w tym zapisy z kamer monitoringu czy niezależne nagrania, na których uwieczniono poczynania rapera. Ten miał w trakcie m.in. skrupulatnie reżyserować zdarzenia czy się masturbować. Sesje były na tyle wyczerpujące, że po wszystkim osoby zaangażowane "zazwyczaj otrzymywały dożylnie płyny, aby dojść do siebie po wysiłku fizycznym i zażyciu narkotyków".
Współpracownicy rapera, członkowie ochrony i personel mieli pomagać mu w organizowaniu tychże imprez. M.in. rezerwowali hotele oraz zaopatrywali P. Diddy'ego w niezbędne produkty, w tym narkotyki, lubrykanty czy wspomniane substancje regenerujące dożylnie. Minimalizowali szkody w pokojach, a także organizowali podróże ofiar incydentu. W jaki sposób raper kontrolował sytuację? Dopuszczał się przemocy fizycznej i psychicznej, mamił wizją kariery i rozwoju zawodowego oraz wsparcia finansowego bądź groził jego cofnięciem. Miał kontrolować dokumentację medyczną ofiar, bić, kopać i ciągnąć za włosy. Rany były na tyle poważne, że niekiedy goiły się przez kilka tygodni. Ofiary utrzymują, że nie mogły odmówić ze strachu przed karą fizyczną bądź finansową, były od niego niemal w pełni zależne. P. Diddy szantażował je ponadto nagraniami z "freak-offs", miał nawet wymachiwać nimi przed twarzami ofiar.
Co więcej, miał wykorzystywać swoich pracowników, zasoby i wpływy w branży muzycznej, aby stworzyć "przestępczą organizację, której członkowie i wspólnicy zajmowali się, a także usiłowali dopuszczać się, między innymi: handlu ludźmi w celach seksualnych, pracy przymusowej, porwań, podpaleń, przekupstwa i utrudniania wymiaru sprawiedliwości". Miała nosić nazwę COMBS Enterprise, a jej członkowie oraz współpracownicy mieli wykorzystywać pozycję Sean Combs do tego, by zwabiać ofiary, grozić oraz zastraszać.
Lista zarzutów jest długa, jednakże P. Diddy wciąż nie przyznaje się do winy. Wraz z prawnikiem walczy o możliwość aresztu domowego. Dlaczego odebrano mu możliwość wyjścia za kaucją? Bowiem ma na koncie długą historię zastraszania świadków, czemu tym razem wymiar sprawiedliwości chce skutecznie zapobiec.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj więcej:
- Aneta Kręglicka zdradziła sekret swojej formy. Była Miss Świata nie stosuje żadnej diety
- Książę Harry przejmująco o swoich o dzieciach. Ma ważny przekaz
- Marina Łuczenko-Szczęsna wyjawiła zaskakujący fakt ze swojego dzieciństwa. Wyznała, że była dręczona
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images