Nowe wieści ws. Justina Biebera i P. Diddy'ego. "To, co pozwolił, aby robili temu chłopcu..."

P. Diddy, Justin Bieber
P. Diddy, Justin Bieber
Źródło: Getty Images
Afera związana z Seanem "Diddym" Combsem, jednym z najbardziej wpływowych producentów muzycznych, wywołała ogromne poruszenie w świecie show-biznesu. Oskarżenia obejmują przestępstwa takie jak handel ludźmi, przemoc fizyczna, psychiczna, a nawet molestowanie. W całą sprawę mają być też zaangażowane niektóre światowe sławy. Najwięcej mówi się o powiązaniach producenta z Justinem Bieberem i tym, że na wiele sposobów mógł go skrzywdzić. Nowe informacje w tej kwestii mrożą krew w żyłach.

Czego dowiesz się z tego artykułu?

P. Diddy został zatrzymany i osadzony w zakładzie karnym. Mimo wielu prób ustalenia kaucji i wyjścia na wolność przedstawiciele prawa nie chcą na to przystać. Producentowi zarzuca się bowiem handel ludźmi, wymuszenia, gwałty i szantaże. Na ten moment aż 120 osób złożyło wyjaśnienia w roli domniemanej ofiary. Aż 25 z nich w chwili popełnienia przestępstwa miałaby być niepełnoletnia.

PUFF_DIDDY
Raper P. Diddy oskarżony o handel ludźmi i przestępstwa seksualne. Sprawdź szczegóły sprawy!
Źródło: Getty Images

Justin Bieber był pokrzywdzony przez P. Diddy'ego?

Według doniesień mediów Justin Bieber miał za złe swoim rodzicom, szczególnie matce, że pozwolili mu uczestniczyć w wydarzeniach związanych z P. Diddym, mimo jego młodego wieku. Idol nastolatek na całym świecie, który zawsze jawił się jako złote dziecko show-biznesu, coraz częściej sugeruje frustracje związane z tamtym okresem swojego życia, co odzwierciedla się w jego stanie psychicznym. Wiele osób w piosenkach i wypowiedziach Justina Biebera sprzed lat doszukuje się analogii i ukrytych przekazów sugerujących, że gwiazdor był jedną z osób skrzywdzonych przez P. Diddy'ego. Choć Justin Bieber publicznie nie wypowiedział się na temat bieżących wydarzeń, to osoby z jego otoczenia mówią, że z powodu tej afery pogorszył się jego stan psychiczny. W ostatnich miesiącach widoczne były też sygnały, że wokalista zmaga się z depresją i problemami osobistymi, co wywołuje obawy jego fanów i bliskich.

Teraz pojawiają się kolejne informacje, które jeśli okażą się prawdą, będą gorsze, niż ktokolwiek mógł się spodziewać...

Były szef Death Row Records, Marion "Suge" Knight, w niedawnym wywiadzie dorzucił swoje oskarżenia wobec P. Diddy'ego. Powiedział bowiem, że producent umożliwiał relacje małoletnich osób z dorosłymi mężczyznami. Dodał również, że do tego grona zalicza się 15-letni wówczas Justin Bieber.

"Ma 48 godz. z Diddym. Spędzimy razem czas i nie możemy ujawnić, co będziemy robić, ale to zdecydowanie spełnienie marzeń 15-latka. Dali mi go pod opiekę. Jest podopiecznym Ushera, ale przez następne 48 godzin będzie ze mną i porządnie zaszalejemy" - mówił P. Diddy na nagraniu z 2009 r.

Marion "Suge" Knight twierdzi natomiast, że Justin Bieber był wtedy narażony na niezdrowe, a nawet niebezpieczne kontakty z dorosłymi i wpływowymi mężczyznami, oraz miał kontakt z alkoholem i narkotykami.

"To, co pozwolił, aby robili temu chłopcu, jest niezdrowe i popi***one" - powiedział.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

Czytaj też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości