W nocy z niedzieli na poniedziałek odbyła się 95. gala wręczenia Oscarów. Polski kandydat do Oscara "IO" w reżyserii Jerzego Skolimowskiego nie dostał żadnego wyróżnienia, jednak twórcy filmu o osiołku nie byli tym zaskoczeni, o czym mówili już w wywiadach przed galą.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Oscary 2023. Przemówienie Ke Huy Quana przejdzie do historii
W tej kategorii zwyciężył film w reżyserii Edwarda Bergera "Na zachodzi bez zmian". Niemiecka produkcja otrzymała wiele nominacji i finalnie 4 statuetki, podobnie jak "Wszystko wszędzie naraz", jednak ostatecznie statuetkę za najlepszy film roku otrzymała ta druga produkcja.
Ostatecznie film "Wszystko wszędzie naraz" zgarnął aż siedem statuetek, za najlepszą reżyserię, film roku, główną rolę kobiecą, role drugoplanowe, montaż i scenariusz. Przyznanie statuetek aktorom było dość emocjonującym wydarzeniem, szczególnie kiedy nagrodę za najlepszą rolę drugoplanową otrzymał Ke Huy Quan.
Aktor nie mógł powstrzymać łez na scenie i po odebraniu statuetki powiedział:
"Moja mama ma 84 lata i ogląda mnie w domu. Mamo, właśnie wygrałem Oscara! Moja podróż rozpoczęła się na łodzi, spędziłem rok w obozie dla uchodźców i nagle wylądowałem na największej scenie w Hollywood" - powiedział.
Dalej dodał:
"Mówią, że takie historie zdarzają się tylko w kinie, mi zdarzyła się naprawdę. To właśnie jest amerykański sen! Zawdzięczam wszystko mojej żonie, która przez 20 lat ciągle powtarzała mi, że nadejdzie mój czas. Pamiętajcie, by wierzyć w swoje marzenia" - mówił łamiącym się głosem.
Oscary 2023. Historia Ke Huy Quana
Widzowie mogą pamiętać aktora z filmu "Indiana Jones i Świątynia Zagłady", w którym zagrał, kiedy miał zaledwie 12 lat. Niedługo po tym nastoletni aktor dołączył do obsady filmu przygodowego "Goonies". Kiedy dorósł, miał problem ze znalezieniem ról w filmach.
Amerykański aktor wietnamskiego pochodzenia po kilku niepowodzeniach postanowił zająć się produkcją filmową. Pracował w Stanach Zjednoczonych i Azji. Ke Huy Quan nie mógł zapomnieć jednak o swojej pasji do aktorstwa, dlatego wykorzystał okazję, kiedy zaproponowano mu rolę w filmie "Wszystko wszędzie naraz".
Jak się okazało, przyjęcie roli było dobrą decyzją, bowiem aktor otrzymał Oscara za swoją rolę. Kilka tygodni wcześniej odbyło się rozdanie Złotych Globów, w których aktor również otrzymał statuetkę za najlepszego aktora drugoplanowego.
"Wychowano mnie tak, bym nigdy nie zapominał, skąd pochodzę i kto dał mi pierwszą szansę. Jestem bardzo szczęśliwy, że dziś znów mogę zobaczyć Stevena Spielberga. Steven, dziękuję" – mówił wówczas.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Hubert Urbański o córkach i karierze. "Moim zdaniem życie nas w ogóle niczego nie uczy"
- Klaudia El Dursi o wczesnym macierzyństwie, aktorstwie i partnerze. "Miałam poczucie straty"
- Małgorzata Rozenek o Kościele. Zdradziła, dlaczego ochrzciła tylko starszych synów [TYLKO U NAS]
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images North America