Paweł Huelle nie żyje. Zakochany w Gdańsku pisarz miał 66 lat

Paweł Huelle nie żyje
Paweł Huelle nie żyje
Źródło: Getty Images/Facebook Zdaniem Szota
Nie żyje Paweł Huelle - wybitny pisarz, mocno związany z Gdańskiem i jego dramatyczną historią. W swoich dziełach erudycyjnym wzrokiem spoglądał w przeszłość "małej ojczyzny", chcąc w prozie ocalić bezpowrotnie utracony świat. Wydzierająca z jego twórczości tęsknota sprawiła, że nazywany był mistrzem melancholii.

Paweł Huelle był pisarzem, wykładowcą uniwersyteckim, redaktorem, autorem powieści takich jak "Weiser Dawidek", "Śpiewaj ogrody", "Mercedes-Benz. Z listów do Hrabala" i zbiorów opowiadań. O odejściu Pawła Huellego poinformowała jako pierwsza trójmiejska redakcja "Gazety Wyborczej". Według serwisu śmierć pisarza potwierdziły osoby z jego bliskiego otoczenia.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Polscy artyści, dziennikarze i sportowcy, którzy zmarli w 2023 roku
Źródło: cozatydzień

Paweł Huelle nie żyje

Paweł Huelle, uznany pisarz, intelektualista, a jednocześnie jedna z kluczowych postaci gdańskiego środowiska literackiego zmarł w wieku 66 lat. Jego odejście to strata nie tylko dla polskiej literatury, ale także dla miasta, któremu poświęcił wiele swoich dzieł.

Paweł Huelle, urodził się w 1957 roku w Gdańsku. Był aktywnym obrońcą praw człowieka i zaangażowanym intelektualistą. Jego głos był odważnym komentarzem do skomplikowanej historii miasta, co zyskało mu miano jednego z pierwszych gdańskich intelektualistów, którzy śmiał się podejmować trudne tematy.

Autor ukończył filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim, a już w latach osiemdziesiątych zaangażował się w działalność NSZZ "Solidarność", publikując w prasie podziemnej po wprowadzeniu stanu wojennego. Jego twórczość, osadzona w rodzinnym mieście, była hołdem dla historii Gdańska, przemyślanym spojrzeniem na przeszłość i teraźniejszość jego "małej ojczyzny".

W latach 1994-1999 pełnił funkcję dyrektora TVP3 Gdańsk, a od 2011 roku był kierownikiem literackim Teatru Miejskiego w Gdyni. Jako wiceprzewodniczący polskiego PEN Clubu kontynuował swoje zaangażowanie na rzecz wolności słowa i wartości intelektualnych. Paweł Huelle był mężem znanej malarki Idy Łotockiej-Huelle, współzałożycielki "Grupy Apellesa".

Informację o śmierci pisarza przekazała Gazeta Wyborcza, powołując się na bliskie osoby z otoczenia zmarłego. Pisarza pożegnał na swoim profilu na Facebooku m.in. krytyk literacki Wojciech Szot.

Paweł Huelle nie żyje - tworczość

Paweł Huelle pozostawił po sobie bogate dziedzictwo literackie, które zyskało uznanie także za granicą. Jego debiutancka powieść, "Weiser Dawidek," wydana w 1987 roku, zdobyła uznanie czytelników i krytyków, zapewniając mu miejsce w gronie najważniejszych postaci literackich swojego pokolenia.

Pisarz nie ograniczał się jedynie do powieści. Jego talent objawiał się również w lirykach, opowiadaniach oraz scenariuszach filmowych. Paweł Huelle tworzył z pasją i różnorodnością, eksplorując różne formy literackie. Jego dzieła przeniosły się także na scenę teatralną i do przestrzeni dźwiękowej. Twórczość Pawła Huellego stała się inspiracją dla kilku spektakli teatralnych, w tym produkcji Teatru Telewizji, oraz słuchowisk radiowych.

Paweł Huelle nie tylko zdobył uznanie czytelników, ale także zgarniał liczne nagrody za swoje osiągnięcia. Jego powieść "Ostatnia Wieczerza" została nominowana do prestiżowej Nagrody Literackiej Nike. Książka "Mercedes-Benz. Z listów do Hrabala" przyniosła mu natomiast Paszport "Polityki". Paweł Huelle został uhonorowany również przez państwo, otrzymując Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski w 2012 roku. Dwa lata później Srebrny Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Kamila Jamrożek

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images/Facebook Zdaniem Szota

podziel się:

Pozostałe wiadomości