Robert Karaś, triathlonista i partner Agnieszki Włodarczyk, zszedł z trasy w 10-krotnym Iron Manie. Media rozpisywały się o złym stanie zdrowia sportowca. Teraz sprostował publikacje, które pojawiły się w sieci.
Robert Karaś udowadnia, że granice możliwości ludzkiego ciała nie istnieją. Wystartował w dziesięciokrotnym Iron Manie, to znaczy, że miał do przepłynięcia 30 kilometrów, do przejechania na rowerze 1800 kilometrów i do przebiegnięcia kolejne 422 kilometry. Wyczyn sportowca śledziła cała Polska, trzymając za niego kciuki i zagrzewając do walki z samym sobą i piekielnym zmęczeniem.
Robert Karaś zszedł z trasy dziesięciokrotnego Iron Mana
Robert Karaś radził sobie świetnie nawet po tym, jak został pogryziony przez stado os. Mimo opuchlizny i bólu — kontynuował wyścig. Ostatecznie jednak musiał zrezygnować. Dlaczego?
"Przykro nam poinformować o przerwaniu wyścigu Roberta. Po 38 km pływania, 1800 km na rowerze i 65 km biegu lekarze zakazali kontynuowania wyścigu w obawie o życie! Był na granicy, a to wiąże się z ryzykiem... Ból po operacji, którą odbył tylko 3 tyg. temu okazał się nie do zniesienia nawet dla Niego! Dziękujemy za te emocje, wrócimy jeszcze silniejsi!" - czytamy w opublikowanym na Instagramie poście.
Post został polubiony ponad 150 tysięcy razy. W ten sposób internauci chcieli okazać wsparcie sportowcowi, który udowodnił, że wszystko jest możliwe, a granice wytrzymałości są tylko w naszej głowie.
Pod zdjęciem pojawiło sie mnóstwo komentarzy od gwiazd, które zapewniały, że dla nich - Robert i tak wygrał.
Teraz sam Robert Karaś zabrał głos. Zaczął od małego sprostowania.
Robert Karaś komentuje zejście z trasy
Robert Karaś nagrał InstaStories po zakończeniu wyścigu i wyjaśnił, dlaczego zdecydował się zejść z trasy. Jednocześnie sprostował informacje podawane przez media i zapewnił fanów, że czuje się dobrze.
"Małe takie sprostowanie — ja się czuję dobrze, bo widziałem, że media piszą, że jestem jakiś wyczerpany czy problemy z kręgosłupem. Nie, ja trzy tygodnie temu miałem operację, urologiczne sprawy, na rowerze to się uaktywniło, na biegu — już nie było możliwości biec, a fizycznie, psychicznie, czułem się super, także razem z teamem robiliśmy dobrą robotę. Trzeba zrobić jeszcze jedną operację, żeby to się zagoiło i do zobaczenia na kolejnych wyścigach" - mówił.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Katarzyna Żak o kobiecości, strachu przed starością, obojętności ludzi i byciu "żoną swojego męża"
- Adam Woronowicz o roli w "Skazanej 2". "To postać, która robi dużo złego" [TYLKO U NAS]
- Olga Król z "Top Model" znalazła miłość. "To nie jest zwykły związek" [TYLKO U NAS]
Autor: Aleksandra Głowińska