Robert Makłowicz zaskoczył wyznaniem dotyczącym przeszłości. "Odebrałem poważną lekcję pokory"

Robert Makłowicz
Robert Makłowicz
Źródło: MWMEDIA
Robert Makłowicz w najnowszym wywiadzie opowiedział o nieznanych szerszej publiczności faktach ze swojego życia. Mało kto zna prawdziwe wykształcenie gwiazdora i myśli, że skończy on szkołę kulinarną. Robert Makłowicz zdradza, czym zajmował się w przeszłości oraz mówi, czy ma do siebie dystans.

Robert Makłowicz przez wiele lat prowadził program kulinarny w telewizji. W marcu 2020 roku uruchomił autorski kanał w serwisie YouTube, na którym publikuje filmy o tematyce kulinarnej i historycznej. Twierdzi, że tam może pozwolić sobie na więcej swobody w prezentowaniu treści.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

Sonia Bohosiewicz o karierze aktorskiej i nowym projekcie. "Chyba pójdę w stronę stand-upu"
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Robert Makłowicz o dystansie i poczuciu humoru

Robert Makłowicz ma wykształcenie zupełnie niezwiązane z kulinariami. Mężczyzna studiował prawo, a następnie historię na Uniwersytecie Jagiellońskim. W latach 1989-1990 mieszkał w Wielkiej Brytanii, gdzie przez kilka miesięcy pracował jako robotnik w Kingston upon Thames. Na emigracji poznawał różne kuchnie świata, co skłoniło go do tego, by zostać krytykiem kulinarnym po powrocie do Polski.

W "Wysokich Obcasach" ukazał się niedawno wywiad z Robertem Makłowiczem. Łukasz Pilip zapytał swojego rozmówcę o to, czy wie, że żartowano z niego, że zabrał się do realizowania programu kulinarnego bez pojęcia o gotowaniu. Robert Makłowicz zaprzeczył, że coś takiego miało miejsce.

"To akurat nieprawda. W dodatku jest w niej coś bardzo polskiego, a mianowicie – złośliwość wobec osoby, której coś się udało. Przez to, niejako a priori, lubimy podawać w wątpliwość czyjeś umiejętności. A ja gotować potrafiłem już w wieku kilkunastu lat, choć na poziomie elementarnym i dla własnej przyjemności. Nigdy jednak nie byłem szefem kuchni, nie podawałem się za niego ani nie paradowałem w jego uniformie" - podkreślił.

Robert Makłowicz dodał, że ma do siebie dystans i chętnie żartuje przed kamerą. Jednak zauważył, że część widzów nie wychwytuje autoironii.

"Ja na przykład nie walczę z tym, że pewna część odbiorców nie wychwytuje mojej autoironii. Niektórzy uważają wręcz, że nie pracuję. No bo co to za praca pojechać, zjeść, napić się i o tym opowiedzieć?" - dodał krytyk kulinarny.

Robert Makłowicz o wyjeździe, który zainspirował go do kariery w kulinariach

Robert Makłowicz wspominał wyjazd, który bardzo wiele go nauczył. Mowa o wspomnianym wyżej pobycie w Londynie.

"Musiałem tam po raz pierwszy w życiu założyć sobie konto w banku i załatwić wiele urzędowych spraw. Musiałem także nauczyć się angielskiego, bo znałem go jedynie z piosenek Stonesów i Beatlesów. Choć zamieszkałem u ciotki, dzieliliśmy się czynszem, a rachunki za telefon opłacałem z własnej kieszeni. Podobnie jak jedzenie. Gdybym nie zarobił, nie zjadłbym. Pieniądze miałem, bo zatrudniłem się na kilku budowach. Na przykład uczestniczyłem w powstawaniu ekskluzywnego domu towarowego w Kingston upon Thames. Szybko awansowałem tam z zamiatacza na kierowcę wózka widłowego, zwanego forkliftem" - opowiedział.

Mężczyzna zajął się później odmalowywaniem Barbican Centre, budynku będącego centrum londyńskiej sztuki. Tej praktyki nie wspomina najlepiej, bo nie miał pojęcia o posługiwaniu się wałkiem malarskim.

"Przez to udało mi się zachlapać fortepian, który stał w jednym z pomieszczeń. Byłem wtedy niczym Dr Jekyll i Mr Hyde. Bo po pracy zrzucałem uniform budowlańca, odziewałem się elegancko i zagłębiałem w fascynujący Londyn. Odebrałem w nim naprawdę poważną lekcję z samodzielności, wielokulturowości i pokory" - dodał.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości