Rod Stewart w najnowszym wywiadzie poruszył temat przemijania. Gwiazdor wyznał, że nie boi się tego, co nieuniknione, ale nie zamierza również bezczynnie czekać na śmierć. Wspomniał również o swoim stylu życia rockandrollowca. Co powiedział?
Rod Stewart w styczniu skończy 80 lat. Urodzony w Londynie gwiazdor rocka z tej okazji pokusił się o refleksję na temat życia i śmierci. W najnowszym wywiadzie, którego udzielił brytyjskiemu dziennikowi "The Sun" wyznał, że zdaje sobie sprawę z tego, że jego dni są policzone, ale nie zamierza biernie czekać na śmierć.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Rod Stewart nie boi się śmierci
Rod Stewart w najnowszej rozmowie z "The Sun" otworzył się na temat życia i śmierci. Legenda rocka zdaje sobie sprawę, że czas upływa nieubłaganie i dla wszystkich jednakowo.
"Zdaję sobie sprawę, że moje dni są policzone, ale nie boję się. Wszyscy musimy kiedyś odejść, więc wszyscy jesteśmy w tym samym koszyku" - mówił.
Jednocześnie Rod Stewart przyznaje, że nie zamierza leżeć bezczynnie i czekać, aż śmierć do niego przyjdzie.
"Zamierzam cieszyć się sobą przez te ostatnie kilka lat tak bardzo, jak tylko mogę. Mówię kilka — prawdopodobnie kolejne 15. Spokojnie mógłbym to zrobić" - żartuje gwiazdor.
Rod Stewart o życiu rockandrollowca
Rod Stewart nie ukrywa, że w latach 70. i 80. nie stronił od imprez. Również tej stricte kojarzonej z rock'n'rollem, czyli połączenia alkoholu i narkotyków. Dziś nie ma już do tego zdrowia, ale nadal lubi się zabawić.
"Nadal po każdym występie lubię się napić i zachęcam do tego swoich tancerzy i muzyków. Nie jestem już taki jak w latach 70. i 80. Nie potrafię siedzieć całą noc, upijać się, szaleć, a potem wciąż mieć taki sam głos. Teraz muszę go chronić przed i po każdym występie" - wyznał i dodał:
"Ale jestem Rod Stewart, kolego. Szalejemy po każdym koncercie. Jest nas trzynaścioro. Naprawdę świetnych muzyków. Każę im pić. Absolutnie to uwielbiamy" - śmieje się gwiazdor.
Rod Stewart przyznaje, że przed koncertem również zdarza mu się wypić "szklaneczkę na rozluźnienie".
"Przed występami wypijam szybki łyk Bacardi i staram się przekonać samego siebie, że dobrze to zrobi mojemu głosowi" - żartuje. "A po koncercie wszyscy idziemy na Martini. Większość zespołów idzie do hotelu spać, ale my nie. My robimy wielką imprezę, jak za starych czasów".
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Książę Harry boi się o życie żony. Podjął trudną decyzję. Ujawnił ją w nowym wywiadzie
- Kora nazywała swoje dzieciństwo piekłem. Mija 6 lat od śmierci słynnej wokalistki
- Marian Dziędziel o aktorach-amatorach. Nie przebierał w słowach. "Żal duszę ściska"
Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: Redferns/GettyImages