Tak wyglądał Liam Payne na kilka minut przed śmiercią. "Próbował zwrócić na siebie uwagę"

Liam Payne nie żyje
Liam Payne nie żyje
Źródło: Getty Images
Liam Payne, były członek One Direction, na chwilę przed tragicznym upadkiem z balkonu w Buenos Aires, wyznał: "Byłem w boysbandzie, dlatego jestem taki popieprzony". Te słowa, wypowiedziane zaledwie minuty przed jego śmiercią, zapamiętała Rebecca, jedna z ostatnich osób, która widziała go żywego.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Zmarli młodo
Polskie gwiazdy, które zmarły młodo. Odeszli niespodziewanie
Źródło: MWMEDIA, Facebook, Wikimedia Commons, screen Youtube

Rebecca, 28-letnia konsultantka IT z Waszyngtonu, przebywała w tym samym hotelu co Liam Payne. W Casa Sur była na weselu. Według jej relacji wokalista wykazywał "niepokojące i dziwaczne zachowanie". Liam Payne m.in. rozbił swój laptop o podłogę, a w windzie udawał, że dusi jedną z kobiet. Towarzyszyła mu mała grupa – dwie kobiety i Brytyjczyk.

Liam Payne pół godziny przed śmiercią siedział w lobby hotelu

Zaledwie pół godziny przed śmiercią, Liam Payne siedział w lobby hotelu, gdzie Rebecca zrobiła mu zdjęcie. O 16:26 czasu lokalnego wokalista wypowiedział słowa o swojej przeszłości w boysbandzie, które, jak się okazało, były jednymi z jego ostatnich. Zaledwie 36 minut później, personel hotelowy ogłosił alarm, gdy Liam Payne spadł z balkonu.

Rebecca opowiedziała o jego dziwacznym zachowaniu mediom.

"Było jasne, że chciał, by ktoś go rozpoznał. W jego zachowaniu było coś desperackiego" - cytuje ją Daily Mail.

Według jej relacji Liam Payne rozpaczliwie próbował zwrócić na siebie uwagę. W pewnym momencie chwycił jedną z kobiet i udawał, że ją dusi, co inni uznali za bardzo niepokojące.

Serwis Daily Mail dotarł do jednych z ostatnich zdjęć Liama Payne'a
Serwis Daily Mail dotarł do jednych z ostatnich zdjęć Liama Payne'a
Źródło: Daily Mail

Liam Payne rozbił swój laptop przed śmiercią

Kiedy Liam Payne wrócił do lobby, wciąż trzymał swój laptop, który następnie rozbił, krzycząc:

"K**a, mam dość!"*.

Po tych słowach wyznał Rebecce:

"Byłem w boysbandzie, dlatego jestem taki popieprzony".

Zaledwie kilka minut później, Liam Payne upadł w lobby, a personel hotelowy próbował mu pomóc. Był to jego ostatni moment, zanim spadł z balkonu. Jego śmierć wstrząsnęła fanami na całym świecie, a pod hotelem w Buenos Aires zapłonęły świece, a fani oddawali mu hołd.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

Czytaj też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości