Wojciech Malajkat nie ukrywa, że jednym z jego priorytetów jako rektora było wprowadzenie zmian, które miały na celu walkę z przemocą, mobbingiem i nieodpowiednimi zachowaniami wśród wykładowców oraz studentów. W akademiach artystycznych, jak sam podkreśla, często panuje specyficzna hierarchia i napięte relacje, które bywają toksyczne.
Wojciech Malajkat o zmianach w Akademii Teatralnej w Warszawie
Dla Wojciecha Malajkata najważniejsze było stworzenie bezpiecznego środowiska dla studentów, wolnego od strachu. Jednak jego dążenie do reformy spotkało się z oporem, nie tylko ze strony niektórych pracowników uczelni, ale także części środowiska artystycznego.
"Zastałem to, co dobrze znałem ze swoich studiów w Łodzi – brak gotowości nauczycieli do działania razem z młodymi, a nie ex cathedra. Oczywiście, że pewne rzeczy – z uwagi choćby na wiek – wiemy lepiej, ale też, jestem przekonany, bardzo wielu możemy uczyć się od siebie nawzajem. [...] Nauczyciele uważali się za nieomylnych, nie interesowali się podopiecznymi. [...] Nie zdawałem sobie sprawy, że różne sytuacje kwalifikują się do kategorii przemoc. Dla mojego pokolenia nauka w szkole artystycznej polegała na zaciskaniu zębów po to, by później mieć grubą skórę i dzielnie znosić ciosy od życia. Dziś potrafię nazwać tego typu myślenie patologią. Nie należy łamać ludzi, tylko dawać im szansę" - powiedział.
Wojciech Malajkat wprost mówi o "fali nienawiści", z jaką się zetknął. Próby zmiany podejścia i oczyszczenia atmosfery na uczelni wywołały sprzeciw, a niektóre osoby – jak sam mówi – "oszalały z nienawiści" wobec jego osoby. Ta sytuacja była dla niego nie tylko dużym obciążeniem zawodowym, ale także osobistym.
"Nie potrafię podać panu teraz dokładnych liczb, ale wielu kolegów musiało opuścić mury naszej szkoły. [...] Nie spotykam się z tymi osobami, choć oczywiście biorę pod uwagę, że kiedyś gdzieś tam nasze drogi się przetną. Ten świat jest przecież mały, a świat artystyczny jeszcze mniejszy. Ale nie mam sobie nic do zarzucenia, zresztą to nie były moje indywidualne decyzje kadrowe, a wynik rzetelnej pracy wielu osób, które każdy przypadek analizowały osobno" - wyjaśnił.
Wojciech Malajkat krytycznie o działaniach rządu
W wywiadzie Wojciech Malajkat odniósł się także do sytuacji politycznej w Polsce, która miała bezpośredni wpływ na funkcjonowanie instytucji kulturalnych, w tym uczelni artystycznych. Skrytykował władze, które według niego prowadzą do niszczenia polskiej kultury. Artysta w ostrych słowach wypowiedział się na temat cenzury i prób wpływania na niezależność sztuki, co jego zdaniem jest niedopuszczalne.
"Nie nadawałem się do wspierania przez byłą władzę. W porządku, ja to potrafię znieść, ale cierpiała na tym cała szkoła. [...] Przede wszystkim finansowo. Wszystkie wnioski o ministerialne dofinansowania – warsztatów, remontów, wyjazdów – trafiały do kosza. Byłem gotowy podać się do dymisji, powiedziałem to moim kolegom. Poprosili, żebym pod żadnym pozorem tego nie robił. Byłem z nas bardzo dumny, nie daliśmy się zaszantażować tamtej władzy. Tych politycznych konfliktów było wiele, różne sprawy przypominają mi się dopiero teraz, gdy rozmawiamy. [...] Kiedy organizowaliśmy w szkole duży, bardzo ważny festiwal, dwa dni tego wydarzenia kompletnie sparaliżowała nam wizyta Donalda Trumpa. Wystosowałem wówczas list, zdawało mi się dowcipny, do "Gazety Wyborczej". Napisałem, że może Trump dorzuciłby nam parę groszy za spowodowane przez siebie straty. Prawa strona oszalała z nienawiści do mnie" - wyjawił.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Zmarł Obi Ndefo. Aktor znany z serialu "Jezioro Marzeń" miał 51 lat
- Agnieszka Hyży wyznała prawdę o związku z Marcinem Mroczkiem. "Myśmy byli dzieciakami"
- Katarzyna Cichopek gorzko o przyszłości córki. "Będzie miała ciężko"
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA