Dominika z "HP" o swojej metamorfozie. "Wyśmiewali się lub dogryzali mi" [TYLKO W CZT]

Dominika z "Hotelu Paradise" o metamorfozie
Dominika z "Hotelu Paradise" o metamorfozie
Źródło: Archiwum Prywatne Dominiki Stosio
Dominikę Stosio poznaliśmy dzięki 5. edycji "Hotelu Paradise". W ostatnim odcinku uczestniczka emocjonalnie zareagowała na swoją przegraną, a widzowie zastanawiali się, dlaczego. Teraz w rozmowie z nami Dominika opowiedziała historię swojej metamorfozy. Wyznała, że kilka lat temu nie wyglądała tak jak teraz.

Dominika Stosio weszła do "Hotelu Paradise" kilka odcinków temu i od razu sparowała się z Kubą, który był wcześniej w parze z Oliwią. Ich relacja układała się dosyć dobrze, do czasu kiedy w ostatnim odcinku para przegrała konkurencję, a Kuba wrócił do hotelu z nową uczestniczką.

Dominika Stosio w szczerym wywiadzie

Dominika nie kryła swojego rozczarowania i zarzucała sobie, że przegrali przez nią, ponieważ była "najcięższa ze wszystkich dziewczyn". Pozostali uczestnicy i widzowie jednak wcale tak tego nie odebrali. W rozmowie z nami Dominika Stosio powiedziała, dlaczego miała takie myśli i opowiedziała nam o swojej metamorfozie.

- O mojej metamorfozie to można by było pisać i pisać. Zacznę od tego, że od kiedy sięgam pamięcią, to trenowałam, zaczynałam od pływania, później jazda konna i inne sporty. Dużo jadłam, jedzenie to był mój sposób na stres, a z racji tego, że jestem dość impulsywną osobą, kiedyś ten stres towarzyszył mi częściej. W okresie licealnym postanowiłam się bardziej wziąć za siebie, miałam mnóstwo treningów, mało jadłam, nie wychodziłam w ogóle do ludzi, można stwierdzić, że sporo mnie w tamtym czasie ominęło — powiedziała uczestniczka "Hotelu Paradise".

Dominika Stasio wyjaśniła, że zaczęła mieć problemy zdrowotne po tym, jak zaczęła zażywać tabletki, które miały jej pomóc z utratą wagi.

- Kilogramy leciały, a mi dalej było mało i mało. Miałam lekkie problemy zdrowotne, bo mało osób wie, ale wtedy po prostu częściej chorowałam ze względu na brak witamin jak i faszerowaniem się jakimiś tabletkami, które miały za zadanie pomóc mi w szybszym tempie zrzucić tę wagę. Śmiało patrząc na siebie teraz, mogę stwierdzić, że było to strasznie głupie, co robiłam i jak funkcjonowałam na tamten moment. Zdanie rodziny, znajomych wtedy w ogóle do mnie nie przemawiało — dodała.

W okresie szkolnym wszyscy traktowali uczestniczkę tylko czysto koleżeńsko, a chwilowe związki szybko się rozpadały. Wszystko zmienił taniec, który jest jej pasją do dziś.

- Zanim postanowiłam się wziąć za siebie, aby z samą sobą się czuć dobrze, trochę musiało minąć sytuacji, które sprawiły mi ogromną przykrość. W czasach szkolnych, kiedy każdy z każdym się umawiał, tworzyły się jakieś chwilowe związki lub jakieś wyjścia z chłopakami – mnie na takie rzeczy nikt nie zapraszał, wręcz przeciwnie wyśmiewali się lub dogryzali mi. Oczywiście miałam znajomych, dlatego że zawsze dobrze dogadywałam się z płcią przeciwną, ale byłam zawsze traktowana jak "kumpela". Gdy zaczęłam tańczyć i naprawdę cieszę się, że zaczęłam i kontynuowałam taniec – pomimo tego że na początku mi on nie wychodził - brnęłam w to. Może wydawać się to śmieszne, ale to taniec otworzył mi oczy na postrzeganie siebie, na scenie jeszcze bardziej rzucałam się "wilkom na pożarcie", ale będąc na niej, wiedziałam, że ci ludzie będą tylko gadać i gadać, oceniać mnie raz negatywnie raz pozytywnie — wyjaśniła Dominika w rozmowie z serwisem cozatydzien.tvn.pl.

Zobacz wideo:

"Hotel Paradise". Klaudia El Dursi o znajomościach z uczestnikami

"Cieszę się, że miałam okazję poznać się innym z tej drugiej strony"

Taniec sprawił, że Dominika zaczęła podchodzić do pewnych sytuacji z dystansem i zaczęła budować swoją pewność siebie.

- Pod względem wizualnym dla niektórych będę najlepsza, a dla niektórych najgorsza – to był moment przełomowy, bo to wtedy postanowiłam głośno mówić to, co myślę, o swoich rozterkach, o tym, że czuję, że mam problem z tym jak postrzegam siebie, jeżeli chodzi o wagę i że jest to temat dla mnie bardzo dotkliwy. Na dzień dzisiejszy uważam, że dużo mnie te sytuacje nauczyły, musiałam nauczyć się podchodzić do nich z dystansem i z tym, że one były i minęły - jak to mówią- z kamieni rzucanych ci po drodze pod nogi, zbuduj schody, które doprowadzą cię jeszcze wyżej — zaznaczyła uczestniczka "Hotelu Paradise".

Dominika Stosio w rozmowie z nami powiedziała również, że cały czas zmaga się z negatywnymi komentarzami, a ludzie uważają, że jest bardzo pewna siebie. Dodała, że cieszy się, że widzowie mieli okazję zobaczyć ją w ostatnim odcinku z drugiej strony.

- Tym się kieruję i pomimo tego, że nieraz zatrzymam się w miejscu lub lekko się cofnę na tej drodze – biorę głębokie 3 wdechy i znów idę do góry. Cieszę się, że miałam okazje pokazać się innym z tej drugiej strony, tej bardziej wrażliwej, którą też posiadam. Tę stronę znała naprawdę tylko garstka osób. Na co dzień nie zmagam się z negatywnymi komentarzami w swoją stronę, bardziej ludzie komentują to, że zbyt bardzo dominuję swoją pewnością siebie i często zarzucają mi, że korzystałam z nie wiadomo jakich zabiegów upiększających (co mnie akurat bawi). Cała ta moja metamorfoza nie tylko wizualna pokazała mi też, z jakimi osobami kiedyś też się przyjaźniłam, z osobami, które w momencie mojej "przemiany’" odsunęły się ode mnie — wyjawiła nam uczestniczka.

I dodała:

Doszły do tego jeszcze osiągnięcia taneczne – tych ludzi, dla których naprawdę byłam w stanie dużo zrobić, już nie ma w moim życiu. Zauważyłam, że w momencie osiągania czegoś, te osoby po prostu starały się mnie ściągnąć z powrotem na dół, zamiast kibicować. Dlatego też w wielu sytuacjach patrzę tylko i wyłącznie na siebie. Starając się oczywiście nie krzywdzić innych

Na końcu Dominika Stosio podzieliła się z nami swoim mottem życiowym.

- Pomimo tego, że jestem zodiakalnym skorpionem i posiadam wszystkie cechy, które one mają (śmiech), to czasami też miewam gorsze dni, tak jak ten, który mogliście zobaczyć w hotelu. Przez pryzmat lat stwierdziłam i pogodziłam się z tą myślą, że ludzie zawsze będą o mnie gadać, czasem w negatywny sposób, czasem w pozytywny. Robię to, co robię w życiu i cieszę się z tego. Mam duże powodzenie u płci przeciwnej, ale jakoś wcale nie czuję się z tym najlepiej, może przez to, że kiedyś w ogóle tego zainteresowania nie miałam i ono mnie przytłacza. Gdybym mogła tamtej sobie dać radę, to brzmiałaby ona tak: "Rób wszystko tak, abyś to ty była szczęśliwa, nie inni, prawdziwi przyjaciele oraz rodzina zawsze będą cię wspierać" - dodała na koniec.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum Prywatne Dominiki Stosio

podziel się:

Pozostałe wiadomości