"Hotel Paradise" nieuchronnie zbliża się do końca. I gdy wszyscy spodziewali się emocji związanych z tym, kto i czy rzuci kulą na ścieżce lojalności, uwagę widzów przykuło zachowanie Jaya i Elizy, którzy musieli opuścić program. "Zaskoczeni?" - pyta retorycznie w swoim poście Grzegorz.
"Hotel Paradise". Grzegorz o reakcji Elizy i Jaya
Grzegorz Bartoszek pojawił się w "Hotelu Paradise" nagle i szybko zyskał sympatię pozostałych mieszkańców panamskiej willi. Ze swoimi zasadami, pozbawiony chęci mącenia między innymi dotarł do finałowej trójki. Niestety decyzja, którą podjął z Laurą, znacząco wpłynęła na to, jak jest postrzegany przez Jaya i Elizę.
"Widzę, że jest burza w internetach. Słuchajcie, tak naprawdę wszystko zostało powiedziane w odcinku, chcieliśmy z Laurą demokratycznego wyboru, jednak dwie pary wstrzymały się od głosu i nie chciały typować konkretnej pary. Powiedzieli natomiast, czym by się przy tym wyborze kierowali i były to właśnie relacje z innymi uczestnikami. Dlatego też postanowiliśmy iść tą drogą i podjąć decyzję w zgodzie ze sobą. Przyjaźniliśmy się z Kubą i Oliwką i z Sevciem i Wiką, natomiast z Jayem i Elizą nie złapaliśmy kontaktu, bo oni sami tego kontaktu nie chcieli. Skupili się na sobie i okej, rozumiem, byli zakochani. Ale nie można potem oczekiwać, że ludzie w programie, który opiera się na budowaniu relacji, będą stać murem za kimś, kto totalnie nie angażuje się w kontakty z innymi ludźmi i z nikim się nie integruje. Mieliśmy typować przyjaciół, z którymi spędziliśmy tam najwięcej czasu?" - napisał w swoim poście na Instagramie Grzegorz.
Grzegorz Bartoszek tłumaczy decyzję o wyeliminowaniu Jaya i Elizy
Jak zaznaczył w swoim poście na Instagramie Grzegorz, decyzja była jednogłośna i przemyślana. Napisał, że nie rozumie, dlaczego para, która najbardziej ganiła innych za rozmowy o finale, sama nie potrafi przełknąć porażki.
"Poza tym, Eliza sama wspominała na Pandorze, że finał nie jest dla nich ważny, że ważne są uczucia, relacje i wspomnienia, a nie wygrana. Więc skąd to oburzenie? Mówiła, że wygrali więcej niż wszyscy, wygrali miłość. Gratuluję. I oczywiście byli tam uczestnicy, którzy chcieli tę miłość znaleźć i fajnie, że ten program daje tę szansę, ale z tego co wiem, nie taki jest jego cel. Celem jest zbudowanie trwałej relacji i pary, a potem dojście z nią jak najdalej" - powiedział uczestnik.
Grzegorz z "HP": "Zrobiłbym dokładnie tak samo"
Grzegorz Bartoszek kolejny raz wyjaśnił, że nie zależało mu na dojściu do finału i wygranej. Tym bardziej niezrozumiałe są dla niego zarzuty ze strony Jaya i Elizy.
"Mi na finale nigdy nie zależało, mówiłem też, że w każdej chwili mogę się spakować. Więc to nie było wyeliminowanie konkurencji, to było wyeliminowanie osób, które znamy najmniej i z którymi mieliśmy najmniejszy kontakt. Jeśli tak bardzo by mi zależało na wygranej, to nie eliminowałbym z programu pupilków, bo wiedziałbym, że sam sobie strzelę tym w kolano. Gdybym dziś stanął przed takim wyborem, zrobiłbym dokładnie to samo, tym bardziej widząc zachowanie na końcu. Podjęliśmy decyzję w zgodzie z własnym sumieniem. I powtórzę też to, co sami Jay i Eliza powiedzieli w programie, że gdyby oni mieli decydować, to by nas wyrzucili. Dlaczego? Bo mieli z nami najmniejszy kontakt. (zaskoczeni?) Także sorry not sorry, taki mamy raj" - skomentował Grzegorz z "Hotelu Paradise".
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.
- Adam ze "ŚOPW" opowiedział o trudnej relacji z mamą. Poruszające słowa [TYLKO W CZT]
- Ktoś włamał się na posesję Joanny Opozdy. "To, co zrobiłeś jest nielegalne"
- Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke zostaną rodzicami. Swoim wpisem zaskoczyli wiele gwiazd
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: Player.pl