Sylwia Bomba wstydziła się swojego wyglądu w telewizji. "Płakałam cały dzień"

Sylwia Bomba nie mogła na siebie patrzeć w telewizji
Sylwia Bomba nie mogła na siebie patrzeć w telewizji
Źródło: MWMEDIA
Sylwia Bomba od kilku lat bawi telewidzów w programie "Gogglebox. Przed telewizorem". W najnowszym wywiadzie opowiedziała o tym, jak czuła się podczas emisji pierwszego odcinka show. Sylwia Bomba płakała z powodu swojego wyglądu. Teraz opowiedziała o drodze do wymarzonej figury i macierzyństwie. Na czyją pomoc może liczyć?

Sylwia Bomba ma córkę Antosię, która stanowi sens jej życia. Gwiazda "Gogglebox. Przed telewizorem" zrobi wszystko, aby była szczęśliwa. Jednak bohaterka show nie ukrywa, że rozstanie z partnerem i samodzielna opieka nad córką jest dla niej wyzwaniem. Sylwia Bomba otwarcie przyznała, że po urodzeniu dziecka skupiła się na zrzuceniu zbędnych kilogramów. Przez długi czas zmagała się z kompleksami.

Sylwia Bomba płakała, gdy zobaczyła, jak wygląda w "Gogglebox". Ile kiedyś ważyła?

Sylwia Bomba udzieliła wywiadu dla Wirtualnej Polski. W rozmowie z Patrycją Ceglińską-Włodarczyk opowiedziała o drodze do wymarzonej sylwetki. Dziś gwiazda z dumą prezentuje swoje ciało w strojach kąpielowych. Kiedyś bardzo wstydziła się tego, jak wygląda. Gdy zobaczyła pierwszy odcinek "Gogglebox" ze swoim udziałem nie mogła powstrzymać łez. Niestety nie były one związane ze wzruszeniem, bo dostarczały jej bólu.

"Płakałam cały dzień. Kiedy zobaczyłam się w czerwonej sukience na kanapie w 'Goglebox' z nogą na nogę… Zajmowałam pół kanapy. Gdy przeglądałam się w lustrze, myślałam, że wyglądam świetnie. A potem oglądałam pierwszy odcinek ze swoim udziałem, na który tak długo czekałam i widziałam tylko wielkie udo z cellulitem i laskę, która zajmuje pół kanapy. To było tak dalekie od mojego wyobrażenia w głowie na swój temat, że przeżyłam szok. Myślałam, że jestem turbo laska, może troszkę większa" - wyznała.

Sylwia Bomba zaczęła się odchudzać już w wieku nastoletnim. Miała bardzo dużo problemów zdrowotnych, które przeszkadzały jej w utracie kilogramów. Gdy gwiazda obejrzała pierwszy odcinek show ze swoim udziałem, poszła do endokrynologa i rozpoczęła proces przemiany. Zdradziła też, ile kiedyś ważyła i jak się z tym czuła.

"Gdy ważyłam 90 kg, wstydziłam się pójść napić kawy do centrum handlowego. Przez trzy miesiące po przeprowadzce do Warszawy, musiałam walczyć ze sobą, by wyjść do kawiarni i usiąść przy stoliku. Wstydziłam się pójść na siłownię. Chodziłam głównie wieczorami albo rano, kiedy nikogo nie było. Na studiach owijałam się folią i biegałam o 22, bo wtedy najmniej ludzi chodziło po ulicach i nikt nie patrzył na moje wałki. Oczywiście, nie każdy tak ma i ja cudownie zazdroszczę takim osobom. Podziwiam takie podejście. Ja w momencie, gdy jestem grubsza, czuję się źle. Teraz bardziej przebojowo podchodzę do życia, czuję się pewniejsza" - dodała w rozmowie.

Córka Martyny Wojciechowskiej nie chce wchodzić do świata show-biznesu
Martyna Wojciechowska w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą opowiedziała o swojej dorastającej córce. Okazuje się, że Marysia nie chce iść w ślady ani mamy, ani taty i ma całkiem inny pomysł na przyszłą karierę. Podróżniczka zaznaczyła, że dziewczynka nie zamierza też wchodzić w świat show-biznesu i chociaż otrzymuje dla niej propozycje do sesji zdjęciowych, wszystkie odrzuca.

Sylwia Bomba o opiece nad córką. "Nie pamiętam pierwszego pół roku z życia Antosi"

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na FB
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na FB

Sylwia Bomba uwielbia swoją córkę, ale mówi wprost, że macierzyństwo dało jej w kość. Pojawienie się w jej życiu dziecka miało mocny wpływ na jej psychikę. Gwiazda "Gogglebox" widzi też, ile miłości otrzymuje od swojej córki. Rodzice Sylwii Bomby pomagają jej w opiece nad dzieckiem, choć mama Antosi niechętnie prosi o wsparcie.

"Poświęcam Antosi mnóstwo czasu. Widzę, jak ona łaknie wspólnego kontaktu. Dla dziecka dużo cenniejszy niż milion zabawek jest czas rodzica. Bycie rodzicem jest naprawdę trudne. A w samodzielnym macierzyństwie musisz być mamą i tatą [...] Dla mnie poproszenie o pomoc jest ciężkie. Moi rodzice są ogromnym wsparciem. Przy rozstaniu moja mama trzymała Antosię na rękach, a mój tata pomagał mi znosić rzeczy do samochodu. Mam ich, więc czuję się silniejsza" - dodała.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło: kobieta.wp.pl

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości