Materiał promocyjny

Wyjątkowy wernisaż wystawy "Jeźdźcy" w Gauger Art Gallery. Autor pracował nad nią 28 lat

Wernisaż wystawy "Jeźdźcy" w Gauger Art Gallery
Wernisaż wystawy "Jeźdźcy" w Gauger Art Gallery
Źródło: Co za Tydzień
Kamery programu "Co za Tydzień" zawsze są obecne tam, gdzie dzieją się wyjątkowe wydarzenia. Tak było też i tym razem. Olivier Janiak odwiedził Gauger Art Gallery, podczas wernisażu wystawy "Jeźdźcy". Zobaczcie sami.

Gauger Art Gallery to adres, który warto poznać, zwłaszcza że najechali go "Jeźdźcy apokalipsy". Wernisaż przyciągnął ludzi sztuki i tych, którzy lubią sztukę podziwiać i o niej rozmawiać.

Wyjątkowa wystawa "Jeźdźcy" w Gauger Art Gallery

Olivier Janiak porozmawiał z dyrektor artystyczną galerii sztuki Gauger Art Gallery Agnieszką Wolską, która powiedziała:

"W Gauger Art Gallery skupiamy się na tym, żeby sztuka była dostępna dla wszystkich, żeby mieć na tyle kompleksową ofertę, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie, zarówno w kontekście finansowym, jak i estetycznym. Nasza galeria łączy sztukę współczesną ze sztuką dawną" - wyznała.

Olivier Janiak zapytał również, o czym powinniśmy wiedzieć, udając się na ten wernisaż.

"Koncepcja wystawy tak naprawdę opiera się o wizję apokalipsy, w związku z czym bardzo nośny temat teraz. Teraz kiedy mamy wojny, kiedy pojawiają się gdzieś takie wizje, dokąd zmierza świat, nawet w kontekście ekologii, więc wystawa jest bardzo nośna, bardzo skłania do refleksji" - dodała Agnieszka Wolska.

Artysta rzeźbiarz Bronisław Krzysztof w rozmowie z "Co za Tydzień" powiedział:

"Samym projektem ja się już zajmuję 28 lat. Co prawda zdaję sobie sprawę, że nie jestem pierwszy, myślę, że nie będę ostatni, który ten temat poruszy, ale to jest nasza interpretacja, nasza konfrontacja decyzji artystycznej, bo każdy z moich kolegów musiał jakąś decyzję w tym temacie podjąć" - dodał.

Olivier Janiak zapytał rzeźbiarza o wspólny mianownik wszystkich dzieł.

Musi być symbol jeźdźca, bo jeżeli nie będzie symbolu jeźdźca, to nie ma jeźdźca apokalipsy
- powiedział Bronisław Krzysztof.

Jak się okazuje, przy wernisażu pracował również syn Bronisława Krzysztofa.

"Tak, cała rodzina jest artystycznie upośledzona" - zaznaczył żartobliwie.

Krzysztof Krzysztof - syn Bronisława Krzysztofa, który również jest artystą rzeźbiarzem w rozmowie z "Co za Tydzień" powiedział:

"Dla mnie ten pomysł jeźdźców to jest pomysł poświęcony niespodziewanej zmianie, na którą nie masz wpływu. Stąd ten koń, którego nie jesteśmy w stanie do końca kontrolować, stąd ten jeździec, który przenosi coś, czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Ten mój jeździec jest jeźdźcem, który łamie czas, ma ten symbol nieskończoności, który łamie albo go zmienia, ale też jest jego częścią. To jest jakby mój zamysł, a twórcy wprowadzili, każdy z artystów w tym projekcie opowiedział swoją własną narrację" - dodał.

Damian Michałowski, Krystian Pesta i Rafał Zawierucha o wernisażu "Jeźdźcy"

Obok polskich artystów na wystawie swoje prace prezentują rzeźbiarze z Czech, Słowacji i Węgier. O sztukę muzyczną podczas wernisażu zadbali Krzysztof Herdzin i Piotr Schmidt.

"Ta sztuka improwizacji, odnalezienia się w każdej sytuacji, także akustycznej w inny sposób, to jest coś, na co się po prostu pracuje latami. I dzięki temu może tak się nam udaje, że jakoś sobie to wypracowaliśmy" - mówił Piotr Schmidt.

Magdalena Willmann, która jest dyrektorką artystyczną "Elle Decoration" powiedziała:

"Dla nas to jest oczywiste, że sztuka we wnętrzu to jest właśnie to, co sprawia, że to wnętrze staje się indywidualne, oryginalne i tylko nasze" - zaznaczyła.

W wernisażu udział wzięło również wiele znanych gwiazd jak m.in. Krystian Pesta.

"W tym zwariowanym świecie, który cały czas pędzi, nawet jeśli mamy do czynienia z jeźdźcami, to czasem warto zatrzymać się na chwilę i podziwiać to piękno. Docenienie tych małych skrawków, które często nie potrafimy złapać" - dodał.

Rafał Zawierucha powiedział o swoich odczuciach:

"Sztuką jest wyrwać się od maleńkiej córki, to fakt. Spóźniłem się troszeczkę, bo było kompanie, więc tak. Ale sztuka jest tym elementem w moim życiu, które dopełnia absolutnie i każdego dnia wypełnia. Też sobie myślałem, będąc córką, że to tak naprawdę nowe życie buduje w nas takie poczucie kontaktu też z taką żywą sztuką i myślę, że jest mocno inspirujące też. Dla każdego artysty na pewno, dla ludzi również" - powiedział.

Damian Michałowski w rozmowie z "Co za Tydzień" dodał:

Bardzo lubię poznawać to, czego nie znam. I tutaj są obrazy, są rzeźby, które robią na człowieku naprawdę wrażenie, że stoisz i sobie myślisz: 'Rety, co ten człowiek miał na myśli, malując albo przygotowując to dzieło wiele, wiele lat temu'" - dodał.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Źródło zdjęcia głównego: Co za Tydzień

Materiał promocyjny
podziel się:

Pozostałe wiadomości