Aleksandra Domańska o wstydzie i akceptacji. "Nie mam potrzeby szukać winnych"

Aleksandra Domańska o początkach macierzyństwa
Aleksandra Domańska o początkach macierzyństwa
Źródło: MWMEDIA
Aleksandra Domańska kolejny raz poruszyła temat akceptacji własnego ciała. Tym razem jednak zdecydowała się na szczere wyznanie związane ze wstydem, który towarzyszył jej przez wiele lat. "Nie mam potrzeby szukać winnych, trzymać żal" - powiedziała.

Aleksandra Domańska jako jedna z niewielu polskich aktorek systematycznie publikuje treści edukacyjne, zachęca do akceptacji własnego ciała, zaprzyjaźnieniu się ze sobą i pozbycia się wstydu związanego z wyglądem. W jednym ze swoich ostatnich wpisów wyznała, że jeszcze do niedawna sama mierzyła się z wątpliwościami i niechęcią do tego, co widzi w lustrze. 

Aleksandra Domańska o wstydzie i wyglądzie

Aleksandra Domańska za pośrednictwem mediów społecznościowych w dokładny sposób opisała, skąd jej zdaniem może brać się w ludziach silne poczucie wstydu. Jak wyjaśniła, sama przez wiele lat zmagała się z podobnymi odczuciami, które dopiero niedawno udało jej się wyperswadować z własnej głowy.

"Wstyd. Mój wstyd. Wstydzę się. Bo co ludzie powiedzą? Na świecie jest 8 miliardów ludzi. Jak chcesz Domańska żyć wedle tego 'co ludzie powiedzą' to serdecznie Cię pozdrawiam stara i życzę powodzenia. Cały ten wstyd, oprócz w mojej głowie, rozgościł się również w ciele. Mam ogromne szczęście doświadczać swojego ciała w różnej postaci. Czasem jest mniejsze, czasem większe, potem jeszcze większe i znów mniejsze, umięśnione, bardzo wyrzeźbione, zmęczone, wiotkie, niedożywione. I nieważne, w jakim ciele mieszkam, wciąż czasem czuję ten wstyd" - zaczęła swój wpis aktorka.

Aleksandra Domańska dalej dodała:

"Bo jak ważyłam xyz to nie powinnam odkrywać ramion, bo jak byłam w ciąży, to nie powinnam odkrywać… czegokolwiek, bo jak byłam dziewczynką, to nie powinnam siadać 'tak' w piaskownicy, a jak ważę abcd to powinnam 'zjeść coś na litość, bo przecież zaraz złamie się w pół, sama skóra i kości'. Ostatnio miałam ten luksus i pierwszy raz od dawna spędziłam kilka godzin ze sobą. Zatrzymałam się w tym szaleńczym pędzie, w którym żyję, odkąd zostałam mamą i skierowałam uwagę ku swojemu ciału. I wtedy poczułam, ile to ciało nosi. Ile ono dźwiga ciężaru! Jak jakaś peleryna niewidomka zarzucona 'delikatnie', 'niepostrzeżenie' na moje ramiona" - napisała Aleksandra Domańska. 

Jan Kliment boleśnie znosił pytania o ciążę. Jakim chce być ojcem?
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Aleksandra Domańska o ciałopozytywności

Aktorka w swoim wpisie poruszyła także temat porodu i wdzięczności za wszystko, co przeżyła. W kilka chwil pod postem pojawiły się dziesiątki komentarzy od internautów, którzy dziękowali za słowa i twierdzili, że swoją otwartością pomaga młodemu pokoleniu pozbyć się kompleksów.

"Nie mam potrzeby szukać winnych, trzymać żal, lecz raczej wykonać ruchy, by ją z siebie zrzucić, zdmuchnąć jak puch. Zatem to moi mili impreza pożegnalna. Tańczę na grobie tego starego porządku. Dmuchawce latawce wiatr. Oddaję sobie wolność bycia umieszczoną w swoim ciele. W swoim kochanym, intymnym, prywatnym, osobistym ciele. Och jakie to piękne. Piękne tak piękne! I już nie boję się tego słowa, bo piękno jest z miłości. A miłości mi trzeba. No tylko miłości! Ręce, oczy, nogi, stopy, brzuch, macica, pępek, włosy, palce, łydki, tyłek, plecy, szyja, broda, twarz, ramiona, dłonie. Wszystko. Kładę dłonie na podbrzuszu. Zawsze jest ciepłe. Tam jest moje niewyczerpane źródło mocy, kreacji, łagodności, waleczności, gniewu, miłosierdzia i życia. Tam kreowałam człowieka. Człowieka, którego później urodziłam. Sama! Drogie źródło! Bardzo Ci dziękuję" - napisała w swoim poście na Instagramie Aleksandra Domańska.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości