Aleksandra Domańska w najnowszym wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych opowiedziała o sytuacji, która dotknęła ją w czasie nauki w Akademii Teatralnej. Tam, na początku swojej zawodowej drogi, spotkała wykładowcę, który mocno zapadł jej w pamięć — bynajmniej nie z pozytywnych względów. "Myślałam sobie, że dopóki on żyje, nie będę mogła zagrać w niczym, w czym bym chciała" - wyjawiła.
- Aleksandra Domańska jest polską aktorką, absolwentką Akademii Teatralnej w Warszawie
- Gwiazda nie ukrywała, że marzyła o wielkiej karierze i popularności. Zmieniła podejście do świata, gdy urodziła dziecko
- Niedawno wyjawiła, że w trakcie edukacji spotkała na swej drodze wykładowce, który podcinał jej skrzydła
Aleksandra Domańska jest polską aktorką, której popularność przyniosła m.in. główna rola w komedii romantycznej "Podatek od miłości". W 2021 roku przyszło na świat jej pierwsze dziecko — Ariel. Od tamtej pory aktorka przewartościowała swoje życie, nie chcąc tracić najważniejszych momentów, a o swojej przemianie niekiedy opowiada za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Aleksandra Domańska wspomina wykładowcę akademickiego
Aleksandra Domańska aktywnie prowadzi profil w mediach społecznościowych, za pośrednictwem którego dzieli się przemyśleniami na temat otaczającego ją świata. Aktorka znana jest z kwiecistych opisów i filozoficznych rozważań, które niektórych internautów skłaniają do refleksji. W ostatnim czasie Aleksandra Domańska wycofała się z branży, by skupić się na wychowywaniu ukochanego syna.
Aleksandra Domańska zgromadziła niemałe grono internautów, którzy kibicują jej w tej niezwykłej przygodzie. W zamian za to aktorka stara się być z nimi w stałym kontakcie, niekiedy również spontanicznym. Niedawno gwiazda zaskoczyła fanów, zamieszczając w sieci wideo. Wróciła bowiem pamięcią do czasów nauki w szkole teatralnej i wyznała, że wówczas na swojej drodze spotkała niezbyt wspierającego wykładowcę. "Wybitny aktor i fatalny pedagog", jak raczyła go określić, uwziął się na nią, podcinając rosnące dopiero zawodowe skrzydła.
Kilka dni temu przypomniało mi się, że w Akademii Teatralnej miałam sceny aktorskie z wybitnym aktorem i fatalnym pedagogiem, który drwił ze wszystkiego i wszystkich -mówiła Ola, nakładając podkład na twarz. Filmów, aktorek, aktorów. Krótko rzecz ujmując, właściwie tylko on miał rację i pamiętam, że siedziałam sobie w palarni. Wstydzę się to powiedzieć, ale myślałam sobie, że dopóki on żyje, nie będę mogła zagrać w niczym, w czym bym chciała. A ja zawsze chciałam być aktorką mainstreamową, bo mainstream to nie zawsze znaczy źle. I teraz jak o tym myślę, chce mi się śmiać, ale wtedy to był realny problem. Komu ja chciałam udowodnić, że jestem czegoś warta. Obcemu facetowi?- powiedziała.
W dalszej części "fatalnego pedagoga" zestawiła z innym wykładowcę, tym razem znajdującym się na zupełnie innym biegunie.
Był jeszcze jeden facet. Wybitny aktor. Wybitny pedagog. Wiesław Komasa, który miał zupełne inne podejście do nas, do aktorstwa. Wierzył w wolność przestrzeni naszego serca. I jak widział mnie pospinaną na zajęciach, mówił do mnie: "Olu puść się, puść się". A więc mówię do was kochane, puście się.- dodała.
Internauci od razu zaczęli pytać o tożsamość "fatalnego wykładowcy" i nalegali, by ta została ujawniona. Aleksandra Domańska nie zamierza przychylić się do ich prośby.
Aleksandra Domańska marzyła o karierze
Choć Aleksandra Domańska ma na koncie kilka ról w dużych produkcjach, po narodzinach syna zrezygnowała z dalszego pędzenia za wielką karierą. Rozwinęła za to instagramowym profil, który stał się dla fanów oknem na jej świat. Aktorka nigdy nie ukrywała, że marzyła o rozpoznawalności. Pod koniec 2023 roku gwiazda szczerze wyznała, że rok upłynął jej pod znakiem takich emocji jak: złość, zazdrość, nienawiść czy bezradność. Dodała, że pierwszy raz zaakceptowała, że to czuła. W wywiadzie dla "Glamour" powiedziała, że kiedyś była skupiona na jednym celu.
"Kiedyś marzyłam tylko o wielkiej sławie wynikającej z tego, że wszyscy mnie doceniają, z tego, że potrafię być taka wspaniała jako artystka… Goniłam za tym bardzo" - wyznała.
Myślę, że fakt, że daję sobie czas na przeżywanie trudnych emocji, a nie uciekanie lub zapracowywanie ich nowymi projektami czy osiągnięciami, jest przykładem self-care. Ale by dać pełen obraz, muszę wyznać, że mam również silne tendencje autodestrukcyjne. Dopóki się z tym nie pożegnam, nie będę mogła powiedzieć, że umiem w self-care"- dodała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj więcej:
- Mandaryna o małżeństwie z Michałem Wiśniewski. Zobacz przedpremierowo fragment "Azja Express"
- Organizator koncertu Smolastego odpowiada menedżerowi gwiazdy. "Fani nie kryli rozgoryczenia"
- "Na Wspólnej" odc. 3881. Bradecka porwała córkę Igora? Alan niszczy samochód, którym chciał zabić Czerskiego
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA