Dorota Wellman o popularności i pięknościach z Instagrama. "To jest ode mnie dalekie"

Dorota Wellman opowiedziała o popularności
Dorota Wellman opowiedziała o popularności
Źródło: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Dorota Wellman opowiedziała o swoim podejściu do sławy i popularności, a także do rozpoznawalności, którą nie ukrywa, że bardzo lubi. - Jeśli ktoś mówi, że nie lubi popularności, to myślę sobie, że troszeczkę oszukuje - mówiła w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą. Wyjaśniła także, dlaczego mimo tak dużego zainteresowania jej życiem fanów, wciąż nie zamierza założyć Instagrama.

Dorota Wellman to jedna z najsłynniejszych polskich dziennikarek. Prowadząca "Dzień Dobry TVN" w rozmowie z nami odniosła się do towarzyszącej jej od lat popularności, którą nie ukrywa, że bardzo lubi. Mimo to gwiazda od lat skrupulatnie trwa w swoim postanowieniu i nie zamierza zakładać Instagrama. Okazuje się, że ma ku temu swoje powody.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Dorota Wellman szczerze o sławie i popularności

Dorotę Wellman w Polsce zna prawdopodobnie każdy, a sama prezenterka często śmieje się, że w telewizji pracuje od zawsze. Zapytaliśmy ją, czy z biegiem lat, do tak ogromnej popularności da się przyzwyczaić.

- Do popularności tak. Zdecydowanie trzeba się przyzwyczaić. Zresztą lubię popularność, nie będę tego ukrywać i z niej korzystam, dlatego, że popularność, rozpoznawalność oznacza nie mniej nie więcej to, że ktoś mnie ogląda, albo mnie zna, kojarzy, zobaczył fragment programu. To jest nasz wyznacznik, że ktoś nas zauważa - tłumaczyła dziennikarka.

Dorota Wellman dodała, że mimo popularności, nie czuje się sławna.

- Jeśli ktoś mówi, że nie lubi popularności, to myślę sobie, że troszeczkę oszukuje. Ja nie jestem sławna, sławny to jest Robert De Niro. Jego zna cały świat. Jak pojedziemy do Bombaju, do Los Angeles czy Zakopanego i zapytamy o Roberta De Niro, to każdy będzie wiedział, o kim mówimy. Więc bym nie przesadzała z tą sławą. Jesteśmy rozpoznawalni, bo występujemy w telewizji - spuentowała.

Dorota Wellman szczerze o sławie. Wyjaśniła, dlaczego nie chce założyć Instagrama
Dorota Wellman opowiedziała o swoim podejściu do sławy i popularności, a także do rozpoznawalności, którą nie ukrywa, że bardzo lubi. - Jeśli ktoś mówi, że nie lubi popularności, to myślę sobie, że troszeczkę oszukuje - mówiła w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą.

Dorota Wellman nie ma Instagrama. "To jest ode mnie dalekie"

Dorota Wellman razem z Marcinem Prokopem tworzy jeden z najbardziej lubianych duetów w polskiej telewizji śniadaniowej i gdy tylko na chwilę znika na wakacje, w całej sieci aż wrze. Marcin Prokop często odpowiada wówczas zaniepokojonym fanom, że jego koleżanka nie zrezygnowała z pracy, tylko pojechała na długo wyczekiwany urlop. Sama Dorota Wellman jest poza tym wszystkim, ponieważ... nie ma mediów społecznościowych.

- Występuję w telewizji i uważam, że to zupełnie wystarczy. Poza tym uważam, że nie będę zanudzać świata swoją osobą, a nie mam też potrzeby dzielenia się swoją prywatnością. Dużo się dzielimy sobą z widzami w programie i uważam, że to absolutnie wystarczy. Moje życie prywatne jest moim życiem prywatnym i bardzo je sobie cenię. Nie sądzę, żeby świat czekał na to, co Dorota Wellman ma do powiedzenia i mam też inne formy, w których mogę to zrobić. Piszę felietony, piszę artykuły, ale szanuję media społecznościowe, żeby ktoś nie pomyślał, że jestem trzepniętą wariatką. Każdy wykorzystuje je tak, jak chce. Bardzo lubię, jak ludzie prowadzą je w sposób sensowny i mądry, a nie tylko po to, żeby pokazywać "jestem piękny, jestem piękny". To jest ode mnie dalekie, może dlatego, że nie jestem piękna - zakończyła. 

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości