Ewa Minge o operacjach plastycznych i procesie z lekarzem. "Sędzia mnie upokarzała"

Ewa Minge
Ewa Minge o operacjach plastycznych. Zarzuty wpłynęły na jej zdrowie psychiczne
Źródło: MWMEDIA
Ewa Minge postanowiła raz na zawsze odnieść się do plotek na temat tego, jak ingerowała w swój wygląd. Projektantka mody była posądzana o operacje plastyczne, których nie robiła. W najnowszym wywiadzie opowiedziała, jak podejrzenia innych ludzi odbiły się na jej zdrowiu psychicznym. Gwiazda zdradziła, jakich zabiegów jednak nie unikała.

Ewa Minge cierpi na wrodzony niedorozwój wątroby. W 2008 zdiagnozowano u niej przewlekłą białaczkę limfocytową. Gwiazda drastycznie zmieniała wygląd twarzy, ponieważ puchła. Projektantka wspomina, jak się wtedy czuła.

"Miałam ogromną twarz, nikt nie mógł mi pomóc. Byłam wtedy wyzywana od potworów, były różne historie, musiałam mieć wtedy naprawdę mnóstwo siły w sobie. To doprowadziło mnie naprawdę do ciężkiej depresji, też o tym mówiłam, że miałam nawet myśli samobójcze" - wyznała w nowym wywiadzie dla jastrzabpost.pl.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

Beata Ścibakówna o aktorstwie, wieku i ageizmie
Beata Ścibakówna o aktorstwie, wieku i ageizmie. Aktorka odniosła się do kariery, relacji z córką i wymarzonej roli filmowej

Ewa Minge odpiera zarzuty wykonywania liftingu twarzy

W mediach pojawiało się wiele plotek o tym, jakie zabiegi z zakresu medycyny estetycznej czy chirurgi plastycznej przeszła Ewa Minge. Nie wszystkie pogłoski okazały się prawdą. Oskarżenia o zatajanie operacji odbiły się na zdrowiu psychicznym artystki. Gwiazda wspomniała o tym, że czara goryczy przelała się, gdy pewien znany chirurg w telewizji zaczął wymieniać, jaki Ewa Minge ma lifting, gdzie ma szwy przed uszami itd.

"Poszliśmy do sądu, gdzie powołano biegłego lekarza sądowego, który stwierdził, że absolutnie nie miałam żadnego liftingu. Ja to w pewnym momencie rzuciłam. Nie byłam w stanie, ponieważ w sądzie cywilnym pani sędzia mnie upokarzała, wychodziłam, płacząc. Zachowywała się skandalicznie, ewidentnie była do mnie negatywnie nastawiona, wyśmiewała mnie, pomimo drastycznego materiału, który leciał na ekranie telewizora, bo musieliśmy obejrzeć taki materiał, gdzie w mediach, w stacji telewizyjnej poszło to w okrojonej formie, natomiast na Facebooku tej stacji wszystko było opublikowane w formie, w jakiej on powiedział. To było tak straszne i uwłaczające godności, że idiota, który ma cztery szare komórki, nie powiedziałby tak, a co dopiero lekarz medycyny, on prawie tam na mnie wymiotował" - opowiedziała oburzona gwiazda.

Ewa Minge dodała, że dla ludzi, ważniejsze od tego, czym zajmuje się zawodowo, jest to, jak wygląda. Jak sama mówi, na szczęście znalazła lekarkę, która jej bardzo pomogła.

Ewa Minge o zabiegach medycyny estetycznej

Ewa Minge nie zaprzecza jednak, że korzystała z pomocy chirurga plastycznego. Projektantka nie ukrywała przed fanami, że przygotowywała się do liftingu, później pokazywała, że jest po operacji oczu. Niestety spotkał ją za to hejt.

"Zaczęłam znowu dostawać wyzwiska z anonimowych kont - po co to robię, że wyglądam jak pekińczyk czy jak kosmitka. Ja nigdy nie zmieniałam rysów twarzy, o co byłam posądzana. Wrzucałam zdjęcia z dzieciństwa i pokazywałam, że zawsze miałam tak szeroko rozstawione oczy, że miałam zawsze spore usta. Czy one są powiększone? Tak są powiększone. Moje oczy są też zoperowane. Doskonały chirurg zajął się mną i doprowadza to wszystko do porządku" – powiedziała Ewa Minge.

Gwiazda przyznała, że stosowała botoks i nadal korzysta z takiego wypełniacza. Nie boi się tego, że będzie miała sparaliżowaną część twarzy.

"Dzisiaj robi się to tak, że ta twarz jest całkowicie mimiczna i robi się to w elementach, w których człowiek nie chce się marszczyć. Natomiast kwas hialuronowy jest wypełniaczem, który rzeczywiście morze zmienić rysy twarzy. Miałam robiony owal twarzy, miałam zakładane nici" - wymieniła.

Projektantka podkreśliła, że poleca udać się do mądrego lekarza. Zadeklarowała, że nie będzie korzystać z zagranicznych klinik, bo uważa polskich specjalistów za naprawdę dobrych fachowców.

Ja nie zamierzam być młoda. Ja jestem w środku młoda. Mój organizm, moje ciało się starzeje. Nigdy nie będę naciągnięta tak super ekstra. Chcę się czuć ze sobą dobrze. Nie jestem od niczego uzależniona
- zakończyła wywiad.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości