Ewa Minge straciła ukochanego kota. "Zabrał ze sobą potężny kawał nas"

Ewa Minge
Ewa Minge przezywa trudne chwile
Źródło: MWMEDIA
Ewa Minge opublikowała chwytający za serce post, w którym pożegnała jednego z najważniejszych członków swojej rodziny. Projektantka bardzo długo walczyła o jego życie jednak niestety, choroba wygrała tę nierówną walkę.

Ewa Minge to nie tylko jedna z najpopularniejszych polskich projektantek mody, ale także bardzo zaangażowana społecznie kobieta. Gwiazda zawsze zabiera głos w sprawach, które są ważne dla społeczeństwa albo świata show-biznesu. Często Ewa Minge staje po stronie osób, które znalazły się w trudnych sytuacjach. Tym razem jednak sama potrzebowała słów otuchy od fanów.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Karolina Pisarek zmagała się z depresją. Rówieśnicy jej nie akceptowali. "Mój świat się zawalił"

Ewa Minge pożegnała ukochanego pupila

Ewa Minge pożegnała bowiem wieloletniego członka rodziny, o którego życie walczyła bardzo długo. Mowa o jej ukochanym kocie, który od dawna miał problemy ze zdrowiem. Gwiazda opublikowała zdjęcie pupila i napisała wzruszający post.

"Wielu z Was trzymało paputy za Hadesa. Dziękujemy. Walczyliśmy od bardzo długiego czasu o każdy jego dzień. Jego nerki powoli odmawiały pracy nawet przy pełnym wsparciu medycznym. Wczoraj był na swoim ostatnim spacerze, które kochał nad koci rozsądek. Łapki były zbyt słabe, żeby uciec na wagary, które kochał. Po jednych z nich szukała go cała Polska, zdezerterował bowiem na dwa dni" - zaczęła.

Potem przeszła do pożegnania kocura. Ewa Minge nie ukrywała, że bardzo cierpi po tej stracie.

Dzisiaj uciekł za tęczowy most… Na zawsze. W swoim domu, kochany, tulony… w morzu łez. Miał fajne życie, miał swoje stado i nim zarządzał… Wyrwa w sercu niewspółmierna do tego malutkiego ciałka, jakie odeszło… Zabrał ze sobą potężny kawał nas… Dołączył do swojej siostry Felki i nic już nie będzie takie samo...
- napisała.

Ewa Minge o życiu po magicznej "pięćdziesiątce"

Ewa Minge nie miała łatwego życia. Do wszystkiego doszła sama, musiała mierzyć się z problemami ze zdrowiem, była w przemocowym związku, od którego w końcu się uwolniła. Samodzielnie wychowała synów i rozkwitła na oczach wszystkich Polaków. Dziś nie boi się korzystać z życia, mimo że wiele osób nie odbiera tego dobrze. Słynna projektantka jakiś czas temu opowiedziała o życiu po "pięćdziesiątce" w rozmowie z Aleksandrą Głowińską.

- Mój tata ma 80 lat. Patrzę na niego i gdybym nie wiedziała, ile ma lat, powiedziałabym, że 40. Ma ogromne doświadczenie i potężną wiedzę. Jest człowiekiem, który wie wszystko. Jest moim autorytetem, a nie 80-letnim starszym panem. Maluje, szykuje się do swoich wystaw, jeździ na rowerze, robi po 20 km, wędkuje, jeździ po całej Polsce. Fantastycznie sobie ze wszystkim radzi. Umawia się na randki z paniami w swoim wieku. I jak przypomnę sobie, co myślałam o 80-latkach, kiedy miałam 30… (śmiech). Ja mam 55 lat i kompletnie nie mam świadomości wieku. Myślę o sobie tak samo jak wtedy, kiedy miałam 20 czy 30 lat i widzę w lustrze tę samą Ewę - mówiła.

Dodała, że akceptuje to, że jej ciało się starzeje, jednak nie chce być wobec tego bierna. Dlatego po skończeniu 50. roku życia Ewa Minge postanowiła bardziej o siebie zadbać.

- Jestem zdziwiona, jak mi coś zaczyna wisieć (śmiech). Syn mi powiedział, że nie będzie wisiało, jak to wypełnimy mięśniami, więc zaczęłam intensywnie trenować. Łykam witaminy, suplementy, przeszłam na mądrą dietę. Ale dieta nie przeszkadza mi zjeść wieczorem pięć pączków, kiedy mam na nie ochotę. Akceptuję to, ale nie pozostaję bierna. Nie chcę być młodsza, ale chcę dobrze wyglądać. Starzeję się godnie i ta godność polega właśnie na tym, że chcę, żeby to stało, a nie wisiało, dopóki stać może, a jak już nie będzie mogło stać, to niech sobie wisi (śmiech) - dodała.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości