Izabela Janachowska to jedna z największych gwiazd polskiej telewizji. Zawsze uśmiechnięta celebrytka zasłynęła, prowadząc programy ślubne dla stacji TVN i TYN Style. Izabela Janachowska bardzo rozwinęła swoją działalność w sieci, założyła także własną firmę z sukniami ślubnymi. Niestety w ostatnim czasie musiała zmierzyć się z niespodziewanym problemem. Okazało się bowiem, że ma problemy zdrowotne, które sprawiły, że trafiła do szpitala.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Izabela Janachowska odpowiada na zarzuty hejterów
Izabela Janachowska za pomocą InstaStories nawiązała do swojego ostatniego postu, który dodała, będąc jeszcze w szpitalu. Gwiazda opublikowała zdjęcie, na którym było widać między innymi kwiaty, książki oraz słodkości. Wiele fanów celebrytki składało jej życzenia powrotu do zdrowia. Znalazło się jednak też wielu hejterów, którzy nie szczędzili jej przykrych komentarzy. Izabela Janachowska postanowiła odpowiedzieć na stawiane jej zarzuty.
"Zdjęcie zrobiłam w chwili, w której czekałam już na wypis. Wiedziałam, że sytuacja jest opanowana, a ja wracam do domu do mojego synka i męża. Za trzy miesiące okaże się, czy ustalony plan leczenia będzie wystarczający, czy jednak konieczna będzie operacja. Staram się być dobrej myśli. Szafka, którą widać w tle, to dowód na troskę moich bliskich, którzy chcieli mi nieco 'osłodzić' ten trudny czas w szpitalu. Tak, na oddziale neurologicznym są pacjenci, których stan nie pozwala im na czytanie książek, ale na szczęście ja zostałam szybko zdiagnozowana, a wdrożone leczenie okazało się bardzo skuteczne" - wyjaśniła.
Na koniec wyjaśniła, po co w ogóle zdradzała fanom, że trafiła do szpitala. Izabela Janachowska po raz kolejny podkreśliła, jak ważne jest wykonywanie profilaktycznych badań.
"Napisałam ten post, żeby na swoim przykładzie pokazać wam, jak ważne są badania i reagowanie na niepokojące objawy, chciałam nim zwrócić uwagę na ciężką pracę, jaką wykonują pielęgniarki i lekarze i wyrazić im wdzięczność za fantastyczną opiekę. Dziękuję za wszystkie wiadomości i komentarze" - zakończyła.
Izabela Janachowska była w stanie zagrożenia życia
Izabela Janachowska we wpisie, do którego się odniosła, opublikowała zdjęcie i post prosto ze szpitala. Gwiazda wyjaśniła, że nie miała nigdy większych problemów ze zdrowiem, jednak jakiś czas temu zaczęły u niej występować niepokojące objawy. Uznała jednak, że to zapewne nic pilnego i zlekceważyła je. Niestety to doprowadziło do tego, że w trybie pilnym trafiła na Oddział Neurologii. Dodała także, że stan, w jakim się znalazła, znacząco zagrażał jej życiu.
"Ostatnie dni nie były dla mnie łatwe. W czwartek tuż po ramówce trafiłam na Oddział Neurologii w stanie zagrażającym życiu. I tak z różowej Barbie stałam się pacjentką IPiN… Dziś sytuacja jest opanowana, plan leczenia ustalony, czekają mnie regularne kontrole i badania, ale mogę już wrócić do domu do moich bliskich" - napisała.
Zaapelowała także do obserwatorów, by regularnie się badali i podziękowała personalowi szpitala, który znajął się nią w fachowy sposób.
"Mam do Was jednak apel: badajcie się! Nie ignorujecie objawów, jeżeli coś was zaniepokoi, idźcie z tym do lekarza. Chciałabym też podziękować całemu zespołowi I Kliniki Neurologicznej IPiN za cudowną opiekę. Wasza praca, codzienna walka o zdrowie i życie pacjentów jest bezcenna" - dodała.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Wojtek Sokół "Miłość zawsze jest". Klip stworzono na podstawie zdjęcia z Powstania Warszawskiego
- Hollywoodzki aktor jest kasjerem i sprząta mieszkania. Tak zarabia, by przetrwać strajki
- Martyna Wojciechowska będzie pomagać dzieciom. Startuje z nowym projektem
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA