Julia Wieniawa nie wystąpi z partnerem na okładce. "Nie potrzebuje nikogo z boku"

Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki
Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki
Źródło: MWMEDIA
Julia Wieniawa w najnowszym wywiadzie zdradziła, że wierzy w "klątwę okładki" i nie zamierza nigdy zapozować z partnerem do zdjęcia na pierwszą stronę gazety. Przy okazji zaznaczyła, że miała wiele takich propozycji, jednak zawsze odmawiała. "Wystarczy mi 20 różnych okładek z moją twarzą, nie potrzebuje nikogo z boku, żeby być na okładce" - mówiła.

Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki stanowią jedną z najgorętszych par w polskim show-biznesie. Aktorzy zaczęli się spotykać w 2020 roku i od tamtej pory ich relacja przebiegała bardzo różnie. Jakiś czas temu celebryci rozstali się, a niedawno ogłosili ponowne zejście. Mimo że ich związek budzi ogromne emocje i zainteresowanie fanów, praktycznie nigdy nie opowiadają o łączącej ich miłości.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Julia Wieniawa nie chce być nazywana "celebrytką". "Trochę mi to umniejsza"
Julia Wieniawa w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą odniosła się do określania jej mianem "celebrytki", czego bardzo nie lubi. "Wrzucają mnie w jeden worek z ludźmi, którzy zupełnie nic nie robią" - powiedziała.

Julia Wieniawa wierzy w "klątwę okładki"

Julia Wieniawa nie lubi publicznie opowiadać o swoich związkach, jednak nie zawsze tak było. Jeszcze kilka lat temu gwiazda, gdy była w związku z Antonim Królikowskim, chętnie celebrowała tę miłość w mediach, w tym także w programach telewizyjnych. Z biegiem czasu artystka nauczyła się jednak, że czasem warto zostawić prywatność dla siebie.

Aktorka przyznała, że różne czasopisma wiele razy proponowały jej sesje okładkowe z partnerem, które byłyby dopełnione wywiadami o miłości. Julia Wieniawa jednak nigdy się na to nie zdecydowała i zaznaczyła, że nie zamierza podejmować takich kroków również w przyszłości.

"Wiele razy miałam taką propozycję z każdym moim partnerem i nigdy się na to nie zdecydowałam, ponieważ po pierwsze - wystarczy mi 20 różnych okładek z moją twarzą, nie potrzebuje nikogo z boku, żeby być na okładce plus ja sobie bardzo cenie prywatność i mój partner Nikodem też. Nie epatujemy nią na co dzień. Bardzo rzadko pojawiamy się razem. To musi być naprawdę wyjątkowy wieczór, wyjątkowe wydarzenie" - mówiła w rozmowie z Plejadą.

Dodała także, że wierzy w tzw. klątwę okładkową. Wiele znanych par bowiem wyznawało sobie publicznie miłość na łamach pierwszych stron gazet, a potem musiało tłumaczyć się z głośnego rozstania.

Tak, jest coś w tym, że jest klątwa okładki. Kogo nie znam i był na okładce ze swoim partnerem, partnerką — szybko to sie potem kończy. Nawet ostatnio taka bardzo młoda okładka też nie zdała egzaminu
- przyznała.

Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki wrócili do siebie

Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki kilka miesięcy temu nieoczekiwanie wyznali, że się rozstali, jednak wciąż uważają się za przyjaciół. Celebryci jeździli razem na zagraniczne wyjazdy i często publicznie się wspierali. Od pewnego czasu media huczały więc od plotek, że znów są razem. Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki unikali jednak tego tematu, aż do jednego z sopockich festiwali, na którym pojawili się we dwoje i ochoczo pozowali razem do zdjęć.

Reporter serwisu Pomponik zapytał wprost młodą gwiazdę, czy wróciła do swojego byłego partnera.

"Lubimy robić zamieszanie po prostu" - zażartowała Julia Wieniawa.

Po chwili artystka przybrała jednak bardziej poważny ton i przyznała, że ponownie jest z Nikodemem Rozbickim. Zaznaczyła jednak, że nie zamierza rozmawiać o swoim związku.

Jesteśmy razem. To są nasze sprawy, ale jest dobrze
- powiedziała.
Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki
Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki na festiwalu w Sopocie
Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki
Źródło: MWMEDIA

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości