Karolina Pisarek po kilku dniach milczenia wróciła na Instagram ze smutnymi wieściami. Gwiazda kilka dni temu trafiła do szpitala z silnymi bólami głowy. Lekarze początkowo zakładali, że to tylko efekt wzmożonego stresu, jednak po serii badań okazało się, że modelka będzie musiała poddać się poważniejszemu leczeniu i jeśli ono nie pomoże, to także operacji. "To torbiel, która naciska na powiększoną przysadkę mózgową i na unerwienie wzrokowe" - mówiła Karolina Pisarek o diagnozie, którą usłyszała.
Karolina Pisarek nie ma ostatnio najlepszego czasu. Modelka żaliła się fanom, że bardzo boli ją głowa. Zwróciła się w tej kwestii o pomoc do lekarza, który przepisał jej bardzo silne proszki przeciwbólowe. Okazało się jednak, że nawet one nie zmniejszają cierpienia gwiazdy, która w środę tydzień temu zgłosiła się na ostry dyżur do szpitala. Karolina Pisarek była diagnozowana kilka dni, a jej menadżerka Małgorzata Leitner w rozmowie z nami nie ukrywała, że jej podopieczna ma podejrzenie guza.
Karolina Pisarek usłyszała diagnozę. To torbiel na przysadce mózgowej
Karolina Pisarek, wykończona badaniami, przez kilka dni nie udzielała się na Instagramie, a o kolejnych badaniach informowała media albo jej menadżerka, albo mąż. W niedzielę modelka wróciła do sieci, by podzielić się z fanami diagnozą, którą właśnie usłyszała.
"Ostatnie dni leżałam nieruchomo, właściwie to nie mogłam nawet oczu otworzyć. Głowa mi pękała, tykała jak bomba, do końca nie wiedziałam, co jest grane. Jeździłam z rezonansu na rezonans" - zaczęła swoją opowieść na InsaStories.
Karolina Pisarek wyjaśniła, że w dalszym ciągu zażywa bardzo silne proszki przeciwbólowe oraz sterydy. To właśnie ta mieszkanka na trochę pomogła uśmierzyć ból. W niedzielę lekarze powiedzieli celebrytce, że wykryli w jej głowie torbiel, która znajduje się na przysadce mózgowej. Modelka nie ukrywała, że została zakwalifikowana do operacji.
"Diagnoza, która dzisiaj usłyszałam, to torbiel, która naciska na powiększoną przysadkę mózgową i na unerwienie wzrokowe. Kwalifikuję się do operacji, ale doktor powiedział, że póki nie mam problemów ze wzrokiem, to nie jest to rzecz natychmiastowa, którą trzeba zrobić, tylko można to złagodzić tabletkami. Jeszcze chciałam wam powiedzieć, że przez ostatnie dni nie było mi naprawdę łatwo" - powiedziała.
Karolina Pisarek pojechała do szpitala onkologicznego
Karolina Pisarek opowiedziała też fanom, co wcześniej mówili jej lekarze. Większość z nich twierdziła, że jej silne bóle głowy być mogą być efektem dużego stresu, jakiego doświadcza w pracy nad programami.
"Gdy obudziłam się w środę rano, nie byłam w stanie zrobić nic. Strasznie mnie bolała głowa, pojechałam na ostry dyżur, zrobiłam tomograf, po czym lekarz powiedział, że prawdopodobnie są to nerwy i należy udać się do osteopaty" - wspominała.
Modelka, zgodnie z zaleceniami, pojechała do wspomnianego wyżej specjalisty, który niestety potrafił uśmierzyć jej ból jedynie na pół godziny. Karolina Pisarek była bardzo zdeterminowana, by wykryć przyczynę bólu i wykonała szereg różnych badań, w tym te wykluczające problemy z szyją czy kręgosłupem. Gwiazda nie ukrywała, że oprócz silnego bólu zmagała się także z nudnościami. W niedzielę Karolina Pisarek pojechała do szpitala onkologicznego i dopiero tam zdiagnozowali jej problem.
"Dzisiaj pojechałam do szpitala onkologicznego, do neurochirurga, który był na ostrym dyżurze i który przedstawił mi diagnozę, że mam tę przysadkę mózgową powiększoną z torbielą. Dostałam silne leki przeciwbólowe, wcześniej inne leki nie działały, to była katastrofa. Dziś był pierwszy dzień, kiedy obudziłam się z delikatnie lepszym samopoczuciem i aż się popłakałam ze szczęścia, że ten ból zminimalizował się chociaż trochę" - powiedziała.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Klaudia El Dursi szczerze o rozpoczęciu roku szkolnego. "Przejmuję się"
- Majka Jeżowska dostaje pogróżki. "Zamierzam zgłosić sprawę na policję"
- Monika Janowska o stalkerce. "Mówi, że chce rozmawiać z 'Miśkiem". Tak nazywa Roberta"
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA