Krzysztof i Karolina Skibowie tylko nam zdradzają, o co się kłócą i jak spędzą walentynki. "Ostatnio chciałem być macho" [TYLKO U NAS]

Karolina i Krzysztof Skibowie o związku, kłótniach i walentynkach
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Krzysztof i Karolina Skibowie w szczerej rozmowie z Norbertem Żyłą zdradzili, jakie mają plany na 14 lutego. Chociaż, jak sami twierdzą — walentynki obchodzą codziennie. Opowiedzieli o swojej ogromnej pasji, czyli o podróżach. Wyjawili, czego się wzajemnie od siebie nauczyli. O co się najczęściej kłócą i czym nas jeszcze zaskoczą? Zapraszamy do obejrzenia rozmowy.

Krzysztof i Karolina Skibowie odkąd zdecydowali się ujawnić swoją miłość, nieustannie są w centrum zainteresowania. W sierpniu 2023 r. odbył się ślub zakochanych, na którym pojawiła się plejada osobistości z pierwszych stron gazet. Małżonkowie magią tego wyjątkowego dnia chcieli się podzielić z tymi, którzy pomocy potrzebują, dlatego poprosili, by weselni goście zamiast prezentów przynieśli worki z karmą dla schroniska.

Krzysztof i Karolina Skibowie o walentynkach i ślubie

Norbert Żyła, cozatydzien.tvn.pl: Macie już plan, w jaki sposób będziecie obchodzić nadchodzące walentynki?

Krzysztof Skiba: Taki plan istnieje i będą to bardzo gorące walentynki. Jedziemy do Meksyku i tam w takim pięknym resorcie, który się nazywa Plaża Majów...

Karolina Skiba: Ogólnie na plaży Playa del Carmen na Riwierze Majów...

Krzysztof: Tak. Tam będziemy aktywnie wypoczywać i łapać słoneczko, ale także chcemy spacerować, chcemy pływać. Na pewno nie mogę wszystkiego zdradzić, ale tego dnia będą się działy rzeczy wielkie i piękne, i niesamowite. Myślę, że jedna i druga strona przygotuje liczne niespodzianki.

Czy walentynki mają dla was duże znaczenie, przykładacie wagę do święta zakochanych?

Krzysztof: U nas walentynki są codzienne, obchodzimy je każdego dnia. Myślę, że to fajnie, że jest takie święto. Jest tyle jakichś głupkowatych świąt... święto pasztetu... święto chorób, kokluszu i tak dalej. No to, czemu nie może być święto zakochanych? Także jest Dzień Strażaka, Dzień Górnika, Dzień Rolnika, więc Dzień Zakochanych też myślę, że jest potrzebny, a nawet bardzo potrzebny.

Kto w waszym małżeństwie lubi bardziej dawać a kto dostawać?

Karolina: Ja lubię dawać, bo ja kocham robić prezenty. Ja jestem mistrzynią prezentów.

Krzysztof: To prawda. Karolina jest absolutnie tutaj na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o dawanie, wymyślanie prezentów. Ja jestem często zaskakiwany, obdarowywany i czuję się w tej roli bardzo dobrze.

Czego nauczyliście się o sobie dzięki waszej relacji?

Karolina: My oboje chyba mamy to życie. Oboje staliśmy lepszymi osobami, bo mieliśmy raczej ciężkie charaktery w relacjach i ogólnie w życiu, a przy sobie jednak się staliśmy oboje tacy łatwiejsi do utemperowania z obu stron.

Krzysztof: Ja nauczyłem się tego, że czasem warto i to jest nawet fajne, wcale mnie to jakoś nie obraża, że ustępuję. Miałem takie odgórne trzymanie się swojego zdania, poglądu, a teraz tak już nauczyłem się, że ta druga strona też może mieć rację. Albo może nawet ma większą rację, więc to jest taki bardzo miły kompromis. Nie jestem do niego zmuszony, tylko dojrzałem do niego. Stwierdziłem, że tak jest lepiej, tak jest fajnie i lepiej zawsze porozmawiać. Jakby ustąpić miejsca tej drugiej stronie i znaleźć wspólną drogę to jest ważne. Bo my mieliśmy chyba bardzo temperamenty, mamy do dzisiaj, właśnie takie trochę nie wiem, może nawet chuligańskie i takie dominujące. Jak się takie dwie osoby spotkają, to nie jest lekko i bywało, że iskrzy, ale tak przyjaźnie iskrzyło. Natomiast teraz już jesteśmy takimi osobami, które w tym małżeństwie okrzepły. Chociaż no to jest absolutnie młode małżeństwo, bo niecały rok, chociaż razem jesteśmy dłużej. Natomiast życie nas nauczyło takiego współistnienia, współegzystencji, która jest moim zdaniem bardzo miła.

Czy mimo wszystko zdarza wam się jeszcze czasami pokłócić?

Karolina: Oczywiście, że tak!

Krzysztof: Chyba tylko roboty się nie kłócą, więc jeśli jesteś człowiekiem, jak to się mówi popularnie z krwi i kości, to normalnie, że występują konflikty.

Karolina: U nas są o głupoty, takie kompletne głupoty....

Krzysztof: No właśnie, że idę na zakupy i kupuję nie to, co trzeba na przykład. Albo zamiast właśnie jakichś tam rzeczy, które miałem kupić, to kupuję trzy zupełnie inne, które okazuje się, że mamy w domu... Także no to są tego typu historie. Ostatnio chciałem być takim bardzo macho i karma dla psów jest w puszkach. I taki otwieracz się tam urwał. No ja mówię, jak to ja nie pokonam puszki... Wziąłem pierwszy z brzegu nóż, puszka okazała się twardsza od noża, więc nóż został nie złamany, ale wygięty i o to była awantura. Ale dzisiaj mogę się przyznać w tajemnicy, że tym nowym nożem, bo kupiłem ich kilka, tę puszkę otworzyłem, sprawdziłem, się otwiera.

Jak z perspektywy czasu wspominacie dzień waszego ślubu? Czy jest coś, co byście zmienili?

Karolina: Nie, było idealnie.

Krzysztof: Czasem sobie oglądamy film z tego wydarzenia. Bo to było wydarzenie, naprawdę byli wspaniali goście i taka super atmosfera i wszystko się udało. Wszystko było tak, jak Karolina zaplanowała, bo to ona planowała od dekoracji, to jak mają stać stoły, jak będą wyglądać zaproszenia... Całą potrzebną organizacyjną sferę, tym wszystkim się zajmowała. Także menu, to wszystko ustalała Karolina i właściwie dzisiaj wspominamy to trochę jako taką bajkę. Ja ciągle jestem gdzieś publicznie, występuję i to był taki jeden z moich lepszych występów, tak uważam.

Krzysztof i Karolina Skibowie o różnicy wieku, kłótniach i podróżach

Ludzie nadal zwracają uwagę na dzielącą was różnicę wieku, czy dali już sobie z tym spokój?

Krzysztof: Wydaje mi się, że ludzie się już oswoili, także internauci, których często można posądzać o sarkazm, ironię, o złośliwość. No bo taki jest Internet, wiadomo. Z naszymi znajomymi nigdy nie mieliśmy problemów, z naszym środowiskiem artystycznym, czy zawodowym. Czy w kręgu przyjaciół, to w ogóle nie był nigdy żaden temat do dyskusji. Natomiast zdarzało się internautom jakieś złośliwości puszczać w naszym kierunku. Teraz to już bardzo rzadko. Mnie się wydaje, że to już jest coś takiego absolutnie normalnego, że jest Karolina i Krzysiek, że jesteśmy razem.

Na waszych instagramowych kontach możemy zobaczyć, że oboje kochacie podróże. Co one wam dają? Co z nich czerpiecie?

Krzysztof: Lubimy zwiedzać, wspólnie spacerować, chodzić. Taka romantyczna, bardzo romantyczna podróż, to była Wenecja.

Karolina: To był ogólnie spontan! Stwierdziliśmy, że mamy wolny weekend. Ja myślałam o Paryżu, ale teraz jest taki trochę mniej bezpieczny. No i powiedziałam, że nigdy nie byłam tak naprawdę w Wenecji i też tam właśnie przejażdżka gondolą zawsze była moim marzeniem. Wtedy mieliśmy dwie przejażdżki i w ciągu dnia i wieczorem, było super. Polecam liczne spacery. Właśnie wąskimi uliczkami. W domu i tak nie ma czasu.

Krzysztof: Wenecja do spacerów nadaje się idealnie, bo tam nie ma transportu kołowego. Wiadomo, są liczne mostki, także jest most zakochanych, są mosty takie, które mają po 300-400 lat, no i oczywiście to jest nielegalne i tego nie wolno robić, ale my mamy taką tradycję, że wszędzie gdzie jesteśmy, to sobie kłódeczki miłości zaczepiamy. Pewnie już ją zdjęli. Mamy w Wenecji też kłódeczkę, ale właśnie tak trochę sprytnie ją schowaliśmy. Ona jest w tak nieoczywistym miejscu. Pojedziemy za 5 lat. Zobaczymy, czy przetrwała 5 lat. Zawsze chcemy odwiedzać miejsca, gdzie je zawiesiliśmy. Pewnie też w Meksyku znajdziemy jakąś kłódkę. Przede wszystkim znajdziemy jakieś romantyczne miejsce, zrobimy zdjęcie tej kłódki w Meksyku i wam wyślę.

Jakie macie plany na ten rok oprócz podróży do Meksyku? Czym jeszcze nas zaskoczycie?

Krzysztof: W marcu jedziemy do Holandii, ale na Dzień Kobiet. Tak, to jest koncert zespołu Big Cyc, gra w Hadze, w stolicy Holandii. Taki piękny bal, w zasadzie można powiedzieć, właśnie z okazji Dnia Kobiet. Tam obok koncertu będą też liczne atrakcje i ciekawostki. Uwielbiamy Holandię. Byliśmy już tam kiedyś w Amsterdamie i w Pradze też na moich stand-upach, więc z przyjemnością pojedziemy tam jeszcze raz. No to czeka nas w marcu. A tak książkę kończę, płytę swoją...

Nasze życie jest trochę regulowane przez moje występy. Jak jest taki fajniejszy wyjazd, w miejsce takie bardziej turystyczne, to wtedy Karolina godzi się ze mną jechać i Krzysiu jest radosny, wesoły i uśmiechnięty. A kiedy są takie miejscowości mniej turystyczne, to zostaje w domu i tęskni, i wtedy bardzo do siebie tęsknimy. Tak to wygląda. Możemy już ujawnić, że w listopadzie planujemy taką podróż życia. Ja nie ukrywam, że to jest mój pomysł, ale też moje marzenie od lat. Karolina na szczęście zgodziła się na taki wypad. Będziemy jechali takim luksusowym statkiem wycieczkowym po Karaibach, czyli te wszystkie Wyspy Karaibskie, Jamajka, Martynika tam wszystkie ciekawe miejsca. Startujemy z Florydy z Miami. Wydaje mi się, że to naprawdę fajne miejsca.

Ma być polski przewodnik. Montujemy taką właśnie grupę, robimy to przez takich przyjaciół, którzy mają biuro podróży. No i ja już oglądam te wszystkie statki, które tam pływają. I to jest tak, że w nocy statek płynie, to jest taki duży, właściwie to jest taki jeżdżący hotel. Dyskoteka, tam są baseny, kasyna, restauracje, bary i oczywiście tam z tego wszystkiego będziemy korzystać. W dzień się bawimy, zwiedzamy, a w nocy tańczymy, płyniemy.

Karolina: Więc tak, bo Krzysia tata był marynarzem.

Krzysztof: To dlatego mam taką obsesję na tym punkcie. Uwielbiam podróże, a na szczęście Karolina nie ma choroby morskiej, co jest ważne. Powiedziała, że nie boi się statków, nie boi się wielkich fal. Tam jest morze, w którym 200-300 lat temu krążyli słynni piraci, przecież "Piraci z Karaibów" no, to jest oczywiście filmik, bajka, ale to są te rejony pirackie, bardzo ciekawe, bardzo gorące. Myślę, że to będzie taka podróż życia. To planujemy w listopadzie jeszcze w tym roku. I musimy szybko wracać, bo na przełomie listopada i grudnia Big Cyc ma duże halowe koncerty.

No cóż, to pozostaje mi życzyć wam udanych podróży, udanych walentynek i dużo, dużo miłości.

Dziękujemy. Pozdrawiamy wszystkich bardzo.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Norbert Żyła

Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne

podziel się:

Pozostałe wiadomości