Karolina Skiba w najnowszym wywiadzie wróciła pamięcią to trudów przeszłości. Wyznała bowiem, że przeszła specjalistycznie leczenie i nikt nie wie, ile kosztowało ją to bólu, nerwów i zmian. Z okazji różowego dnia organizowanego w Łodzi na rzecz wspierania walki z nowotworami, żona Krzysztofa Skiby przyznała, że sama usłyszała tragiczną diagnozę. Nie miała wtedy nawet 30 lat.
Niedawno media żyły ślubem Krzysztofa Skiby. Muzyk poślubił ukochaną w gronie najbliższych, a ich wesele chętnie komentowano za pośrednictwem portali, czy gazet. Tym razem jednak żona muzyka postanowiła szczerze wyznać, z jak wielkim i trudnym przeciwnikiem zmierzyła się w przeszłości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Karolina Skiba o walce z chorobą. Na co cierpiała żona Krzysztofa Skiby?
Podczas różowego dnia w Łodzi wyświetlono film, który zmotywował Karolinę Skibę do napisania postu. Kobieta przyznała, że jeszcze do niedawna borykała się ze złośliwym rakiem piersi.
"Przyznam, że film "zjechał" mi psychikę. Ten film skupiał się na początkowych emocjach pacjentach i przypomniały mi się moje. Prawie trzy lata temu w październiku usłyszałam tę diagnozę. Przeszłam całościowe leczenie, nikt nie wie, ile to kosztowało bólu fizycznego, czy psychicznego. Również pod tym względem, że człowiek zmienia się wizualnie i jego możliwości. Ja w dniu diagnozy nie miałam 30 lat, byłam okazem zdrowia, a jednak okazało się, że noszę w sobie mutację BRCA1 i cholerstwo pojawiło się ot tak. Na szczęście zrobiłam wszystko, by nigdy więcej się nie pokazywało, ale te 9 miesięcy leczenia zostaje w człowieku" - napisała.
Karolina Skiba o małżeństwie i związku z Krzysztofem Skibą
Karolina Skiba od dawna jest aktywna w mediach społecznościowych. Chętnie dzieli się swoją codziennością, a jeszcze niedawno internauci mogli podglądać kolejne etapy przygotowania do ślubu. Partnerka Krzysztofa Skiby znalazła wtedy czas, by udzielić wywiadu dla cozatydzien.tvn.pl. W rozmowie z Norbertem Żyłą odniosła się do tego, jak na wieść o planowanej ceremonii zareagowali jej najbliżsi.
- Moi rodzice znali Krzyśka jeszcze z czasów, jak się przyjaźniliśmy i bardzo go lubili. Początkowo był to mały szok, bo jednak są jego rówieśnikami i musiał załatwić pewne sprawy formalne, to średnio im się podobało, ale wiedzieli, że bardzo się kochamy, sporo razem przeszliśmy i to nie jest zauroczenie, a poważne uczucie. Najpierw rozmawiałam o tym z mamą, a tata jakoś sam przeczuwał, jestem bardzo blisko z moimi rodzicami i strasznie ich kocham. Moje babcie, mimo tego, że są wiekowe, też są za nami, bo widzą, jak się zmieniłam i że to jest "to" I też wspierają całym sercem, nic nigdy nie mówiły o różnicy wieku. Liczy się uczucie - wyjawiła wtedy.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Monika Miller o stylu, randkach i relacji z dziadkiem. "Często się mnie czepia"
- Katarzyna Warnke o córce. "Już sobie wyobraża, że będziemy razem pracować"
- Sonia Bohosiewicz o wyprowadzce siostry za granicę. Wyjaśniła, jak wpłynęło to na ich relację
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne