Krzysztof Ibisz żegna ukochaną osobę. "Odpocznij po tych trudach ostatnich lat, już nic nie boli"

Krzysztof Ibisz pożegnał zastępczą mamę
Krzysztof Ibisz pożegnał zastępczą mamę
Źródło: MWMEDIA
Rodzina Krzysztofa Ibisza przeżywa obecnie trudny czas. Prezenter poinformował za pomocą Instagrama, że zmarła jego macocha, czyli "zastępcza mama", z którą był bardzo związany. "Odpocznij po tych trudach ostatnich lat, już nic nie boli" - napisał.

Krzysztof Ibisz jest synem Władysława Ibisza i Mirosławy Jope-Ibisz. Dziennikarz w wywiadach wspominał, że jego dzieciństwo było beztroskie i szczęśliwe, mimo rozstania rodziców. Prezenter wchodził wówczas w nastoletni wiek, kiedy poznał nową partnerkę taty — Ewę Gawrońską.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Polskie gwiazdy, które zmarły młodo. Odeszli niespodziewanie
Źródło: MWMEDIA, Facebook, Wikimedia Commons, screen Youtube

Krzysztof Ibisz pożegnał "zastępczą mamę"

Niestety, cztery lata temu ojciec Krzysztofa Ibisza zmarł, a teraz dziennikarz poinformował o śmierci swojej macochy, z którą był niezwykle blisko związany.

"Pożegnanie mojej zastępczej mamy, żony mojego taty ( macocha to okropne słowo) Ewy Gawrońskiej-Ibisz. Ewo, byłaś zawsze pogodna, uśmiechnięta, mądra, rozmowa z tobą była intelektualną przygodą. Interesowałaś się światem i ludźmi, byłaś erudytką wrażliwą na piękno, książki, filmy. Sztuka, polityka — to był twój świat. Uwielbiałaś operę, francuską piosenkę i romanse cygańskie. Lubiłaś gotować, a bardziej chyba eksperymentować w kuchni, cieszyłaś się, że nam smakuje" - napisał Krzysztof Ibisz.

W dalszej części wpisu dziennikarz wspomniał moment poznania nowej żony ojca i dodał, że był szczęśliwy z tego, że są zakochani.

"Poznałem Cię kiedy miałem może 10 czy 12 lat. Cieszyłem się, że tata jest szczęśliwy i zakochany. To była wielka miłość. Ja zawsze byłem oczekiwanym gościem w waszym domu, mogłem liczyć na radę, na przegadanie wszystkiego, bo potrafiłaś w punkt ocenić ludzi i sytuacje. Uczyłaś mnie angielskiego, matematyki, wyjaśniałaś zawiłości fizyki czy chemii. Pamiętam też nasze wyjazdy, mazurskie, namiotowe wakacje. Te wspomnienia znad Babantu pozostaną we mnie na zawsze. Kibicowałaś każdej mojej pasji fotografice, radioelektronice, czy muzyce. Lubiłaś gdy przy gitarze śpiewałem Wam Stachurę, Okudżawę, Wysockiego, czy Kaczmarskiego" - czytamy.

Krzysztof Ibisz w poście wspomniał także o śmierci ojca.

"Kiedy twój mąż, a mój tata, odszedł 4 lata temu, mówiłaś, jak bardzo tęsknisz, a ja nie mogłem Ci pomóc. Było mi z tym źle. Zaczął się wtedy najtrudniejszy okres Twojego życia. Trudności zdrowotne, operacje, zabiegi, wszystkie te nieprzyjemności znosiłaś dzielnie z wiarą, że będzie lepiej. I czasem było. Cieszyliśmy się z każdego Twojego spaceru, martwiliśmy, jak nie miałaś siły. Ostatni pobyt w szpitalu miał być kolejną zwycięską bitwą. Nie był … Kiedy rozmawialiśmy przez telefon, lubiłaś mówić Kocham Was. My też Cię kochamy. Odpocznij po tych trudach ostatnich lat, już nic nie boli. Jest tylko spokój, pamięć i miłość. Tęsknimy za Tobą kochana Ewo. Wszystkim, którzy towarzyszyli Ewie w tych latach i wczoraj w ostatniej drodze z całego serca dziękujemy" - zakończył.

Krzysztof Ibisz o relacji z mamą

Mama Krzysztofa Ibisza ma 85 lat i nadal cieszy się dobrym zdrowiem. Mirosława Jope-Ibisz wychowywała syna w pojedynkę z pomocą ojca dziennikarza. Mimo rozstania starała się, aby jego dzieciństwo było radosne i szczęśliwe.

To mama nauczyła Krzysztofa Ibisza pracowitości, punktualności i sumienności. Dziennikarz jakiś czas temu w rozmowie z Plejadą wyznał, że szukał partnerek innych od jego mamy.

"Nie, absolutnie nie, to są dwa różne światy, może wręcz szukałem, wybierałem partnerki w kontrze do mamy. Wiązałem się z bardzo silnymi kobietami, z mocnym charakterem, nie oznacza to, że mama jest słaba, ale jest zawsze pozytywna, stara się być dla wszystkich miła. Ja wybierałem konkretne babki (śmiech)" - mówił.

W rozmowie z "Faktem" Krzysztof Ibisz zaznaczył, że to po mamie odziedziczył geny, a także pozytywne nastawienie do życia.

"Mama wygląda bardzo młodo i ja chyba po niej to odziedziczyłem. Mam też po niej pogodne usposobienie i optymizm. Dla niej szklanka jest zawsze do połowy pełna" - mówił.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości