Gérard Depardieu oskarżony o gwałt. Aktor przerwał milczenie. "W końcu chcę powiedzieć wam prawdę"

Gérard Depardieu
Gérard Depardieu oskarżony o gwałt
Źródło: Getty Images
Trwa postępowanie w sprawie Gérarda Depardieu. Aktorka Charlotte Arnould oskarżyła go o gwałt. Jedna z największych gwiazd francuskiego kina miała dopuścić się przemocowego czynu w 2018 roku. Kiedy kobieta miała 22 lata, a Gérard Depardieu 70, ten miał ją dwukrotnie zgwałcić. Aktor odniósł się do oskarżeń w obszernym liście.

Gérard Depardieu był w jednym związku małżeńskim. W 1970 roku poślubił Élisabeth Guignot, z którą doczekał się syna oraz córki. Niestety ich pierwsza pociecha zmarła w 2008 roku w wyniku powikłania zapalenia płuc. Aktor ma jeszcze jedną córkę z nieformalnego związku z modelką Karine Sillą.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

Jakub Gierszał o trudach przygotowania do roli w filmie "Doppelgänger. Sobowtór"
"Doppelgänger. Sobowtór". Co było najtrudniejsze dla odtwórcy głównej postaci? Jakub Gierszał zdradził nam kulisy powstawania produkcji

Gérard Depardieu oskarżony o gwałt

Ceniony za kreacje aktorskie Gérard Depardieu mierzy się teraz z poważnymi oskarżeniami. Charlotte Arnould opowiedziała, że jest córką bliskich przyjaciół aktora i sama chciała zaistnieć w branży filmowej. Zeznała, że przyszła do jego mieszkania, licząc na poradę i wsparcie. Początkowo śledztwo umorzono, ale rzekoma ofiara odwołała się od tej decyzji. W tej chwili postępowanie jest w toku. Kilka miesięcy temu portal Médiapart opublikował raport z prowadzonego wiele miesięcy śledztwa dziennikarskiego dotyczącego lat 2004-2022. Okazało się, że odnotowano znacznie więcej przypadków niestosownych zachowań, jakich Gérard Depardieu miał się dopuszczać na planach filmowych i serialowych.

Jego ofiarami były właśnie aktorki, ale również makijażystki i inne kobiety pracujące w produkcji. Ofiary zgłaszały niewłaściwy dotyk czy składanie im wulgarnych propozycji. Według portalu Médiapart skargi były bagatelizowane.

Gérard Depardieu odniósł się do oskarżeń w liście

W końcu Gérard Depardieu przerwał milczenie i zareagował na oskarżenia. Jego list z wyjaśnieniami został opublikowany w "Le Figaro".

"W końcu chcę powiedzieć wam prawdę. Nigdy, przenigdy, nie skrzywdziłem kobiety" – napisał.

Aktor stwierdził, że dopuszczenie się takiego czynu byłoby dla niego wstydem i wymierzeniem "kopniaka" w jego matkę. Gwiazdor francuskiego kina przedstawił inną wersję zdarzenia.

"Kobieta przyszła do mojego domu. Po raz pierwszy lekkim krokiem z własnej, nieprzymuszonej woli przeszła do mojej sypialni. Dziś mówi, że ją zgwałciłem. Wtedy odwiedziła mnie drugi raz. Nigdy nie było między nami żadnego przymusu, przemocy czy protestów. Chciała ze mną śpiewać 'Barbarę' w 'Cirque d'Hiver'. Powiedziałem jej 'nie'. Ona złożyła na policji zawiadomienie o popełnieniu przeze mnie przestępstwa" - przedstawił sprawę aktor.

Gérard Depardieu odniósł się również do doniesień portalu Médiapart. Stwierdził, że na planach filmowych często przekraczał granicę, robił to, na co inni by się nie odważyli. Ze skruchą przyznał, że ubolewa nad tym, że mógł tym kogoś skrzywdzić.

"Nie wszyscy się śmiali. Jeśli, postępując zgodnie z wiarą w intensywne przeżywanie tu i teraz, kogoś skrzywdziłem lub zszokowałem, kimkolwiek jest ta osoba, to nigdy nie było moją intencją zranienie, błagam więc o wybaczenie, że zachowałem się jak dziecko, które chciało się po prostu bawić" - skomentował.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości