Księżną Kate zmuszono do zabrania głosu w sprawie przerobionego zdjęcia? Szokujące doniesienia

Kate Middleton
Kate Middleton
Źródło: Getty Images
Miliony osób na całym świecie bacznie śledzą to, co aktualnie dzieje się w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Decyzje, posunięcia i gesty wykonywane przez monarchię wywołują coraz więcej wątpliwości wśród poddanych. Media dotarły również do informacji, które mają wskazywać na to, że Kate Middleton jest objęta słynną "strategią wysokiego ryzyka".

Nie milkną echa związane z tym, co obecnie dzieje się z Kate Middleton. Przyszła królowa nie pokazała się bowiem publicznie od grudnia 2023 roku. Zdjęcia zrobione przez paparazzi są uznawane przez znawców monarchii za "wątpliwe". W dodatku fotografia z dziećmi, która ukazała się na Instagramie, została sfabrykowana.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Karol III. Najważniejsze momenty z życia nowego króla
Źródło: cozatydzien.tvn.pl/Getty Images/Pixabay

Kate Middleton objęta "strategią wysokiego ryzyka?

Sfabrykowane zdjęcie Kate Middleton z dziećmi wzbudziło emocje niemal na całym świecie. Księżna miała sama przyznać się do błędu i przeprosić za wprowadzenie w błąd, tłumacząc się chęcią eksperymentowania z edycją fotografii. Tym samym miała rzekomo złamać królewską etykietę.

"Jak wielu fotografów amatorów, od czasu do czasu eksperymentuję z edycją. Chciałabym przeprosić za zamieszanie, jakie wywołało wczorajsze zdjęcie rodzinne. Mam nadzieję, że wszyscy świętujący mieli bardzo szczęśliwy Dzień Matki" - napisała wówczas księżna.

Jak podaje portal The International News, wiele zachowań brytyjskiej rodziny królewskiej wskazuje na to, że zastosowano wobec Kate "strategię wysokiego ryzyka". Osoby odpowiedzialne za wizerunek monarchii miały bowiem uznać, że brak wytłumaczenia może doprowadzić do "potencjalnie większych szkód wizerunkowych".

Książę William ma romans? Ekspertka zabrała głos w sprawie

Romanse w rodzinach królewskich nie dziwią już chyba nikogo. Niestety monarchia słynie też z tego, że świetnie umie je maskować i zamiatać niewygodne dla wizerunku sprawy pod dywan. Na ten moment nikt z królewskiego dworu nie wypowiedział się oficjalnie na temat plotek związanych z niewiernością księcia Williama.

Systematycznie jednak brytyjska prasa pisze o potwierdzeniach płynących z ust "bliskich osób z dworu".

Serwis jastrzabpost.pl skontaktował się z ekspertką do spraw brytyjskiej rodziny królewskiej, Wiolettą Wilk-Turską, która powiedziała, co sądzi na ten temat.

"Ja sobie nie dam ręki ani żadnej innej części ciała uciąć za księcia Williama, bo człowiek czasem za siebie nie może ręczyć, a co dopiero za innych. Gdyby jednak okazało się, że William zdecydowałby się wplątać w jakiś pozamałżeński romans, to by to oznaczało, że jest po prostu kompletnym idiotą. I że niczego nie nauczyła go lekcja jego rodziców i tego, co doprowadziło do rozpadu jego rodziny, bo przecież nie chodziło tylko o małżeństwo, ale rodzinę. [...] On kiedyś wspomniał w jednym z wywiadów, że gdyby nie rozwód, to ona nigdy nie nawiązałaby romansu z Al-Fayedem, nie pojechałaby do Paryża i nie zginęłaby w wypadku. Jeśli on nie wyciągnąłby z tego wniosków i zafundowałby swoim dzieciom to samo, to okazałby się idiotą. I już w ogóle zróbmy republikę, jeśli na tronie miałby zasiąść taki król z takim rozumem. [...] William ma dobrą i piękną żonę, która dała mu trójkę pięknych dzieci. Gdyby zniszczył to wszystko na własne życzenie, to ja przestałabym wierzyć w ogóle w ludzi. Miałby też mocno utrudnioną sytuację jako następca tronu. Ma niesamowite poparcie i to poparcie by stracił. Byłby traktowany gorzej od swojego ojca. Bo od śmierci Diany minęło niemal 27 lat, ludzie zaakceptowali Camillę. Ale Karol prawdopodobnie nie będzie żył tak długo jak jego matka, więc korona dla księcia Williama może być bliżej, niż nam się wszystkim wydaje. Dlatego też on musi na to zważać" - powiedziała.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości