Magda Umer wspomina męża Krystyny Jandy. "Wygrali los na loterii życia"

Magda Umer wspomina męża Krystyny Jandy
Magda Umer wspomina męża Krystyny Jandy
Źródło: MWMEDIA
Magda Umer wspomina na swoim profilu na Facebooku różnych artystów i przyjaciół, których nie ma już na tym świecie. Jej najnowszy wpis poświęcony jest Edwardowi Kłosińskiemu, który zmarł 15 lat temu. Był drugim mężem Krystyny Jandy i wielką miłością aktorki, która bardzo przeżyła jego śmierć. Magda Umer napisała o miłości tego małżeństwa.

Magda Umer i Krystyna Janda są przyjaciółkami. Poznały się podczas zabawy sylwestrowej 1976/1977 u aktora Jerzego Zelnika. Panie podkreślały w wywiadach, że wspierały się w najgorszych dla nich chwilach.

"Z bólem serca mogę potwierdzić, że Krysia też jest mi jedną z najbliższych. My się często nie zgadzamy, ale jesteśmy sobie bliskie. Przeżyłyśmy w życiu wiele razem. Umarli nasi mężowie, nasze matki, nasza przyjaciółka Zuzia Łapicka" - mówiła Magda Umer w "Vivie".

Dalsza część artykułu poniżej wideo.

Artyści, którzy odeszli w 2022 roku
Polscy artyści, gwiazdy i znane osobistości które odeszły w 2022 roku

Magda Umer wspomina męża Krystyny Jandy. Kim był Edward Kłosiński?

Krystyna Janda dwukrotnie wychodziła za mąż. Jej pierwszym wybrankiem był aktor Andrzej Seweryn, z którym ma córkę Marię Seweryn. Małżeństwo było ze sobą w latach 1974-1979. Drugą i ostatnią miłością aktorki był Edward Kłosiński, którego poślubiła w 1981 roku. Z nim doczekała się dwóch synów: Adama i Jędrzeja. Edward Kłosiński był operatorem filmowym. Często współpracował z Andrzejem Wajdą. Zmarł na raka płuc 5 stycznia 2008 roku.

Magda Umer zamieściła na Facebooku zdjęcia Krystyny Jandy z mężem. Poświęciła im wzruszający wpis.

Dzisiaj piętnasta rocznica śmierci Edwarda. Piszę tu o mim co roku, a myślę co drugi dzień. Wybitny artysta, cudowny człowiek. Wszystkie słowa tak banalnie brzmią przy tak niebanalnym NIM. Ostatnio, w czasie premiery "My way" w teatrze Polonia myślałam, jaki byłby dumny ze swojej Krysi. I może są jakieś cuda w niebie, w którym on właśnie jest? Jeżeli tak, to jest dumny, tylko jak ja, martwi się tymi dwiema godzinami na szpilkach... Tyle lat obserwowałam z bliska codziennie zakochanych w sobie i zapracowanych ludzi i wiem, że byli bardzo szczęśliwi. Wygrali los na loterii życia. To chyba daje siłę na dłużej niż życie. I jakąś nieziemską energię za dwoje
- napisała Magda Umer.

Krystyna Janda opowiedziała o śmierci męża w filmie "Tatarak"

Edwardowi Kłosińskiemu został poświęcony film Andrzeja Wajdy pt. "Tatarak". Główną rolę otrzymała właśnie Krystyna Janda. Opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza z dodatkiem monologu, napisanego przez aktorkę stało się historią o jej umierającym mężu. Edward Kłosiński zmarł osiem miesięcy przed rozpoczęciem zdjęć.

"To jest też w jakimś sensie film o nas. Zresztą takie zamierzenie było od początku... Andrzejowi parę razy się wyrwało, niby żartem, niby ze śmiechem, że może to będzie jego ostatni film..., ale to robiło na mnie piorunujące wrażenie. Czułam, że podchodzimy do czegoś, co nie będzie w żaden sposób rutynowym zadaniem. Nie mogłam uwierzyć, że dziennikarze opisują ten film jako romans starzejącej się kobiety z młodym chłopcem. To historia wielopiętrowa, powikłana, subtelna, uwodząca wieloznacznością i mrokiem, jak to u Iwaszkiewicza" - wyjaśniła w wywiadzie dla "Polityki" w 2009 roku.

Jednak w tym samym wywiadzie dodała, że mimo wątków z jej życia, film jest dziełem uniwersalnym. Opowiedziała również o tym, jakim mężem był jej ukochany i za co jest mu wdzięczna.

"Mój mąż zdecydował, że to ja i moje sprawy zawodowe będą ważniejsze. To był prawdziwy facet. Nie było w nim żalu ani zazdrości. Na wszystko patrzył z uśmiechem. Bez wahania odrzucał propozycje pracy w Ameryce tylko dlatego, że dzieci były małe. I to jakie propozycje! Nie wiem, czy istnieje inny operator, który by się na to zdobył. Gdyby pracował w Stanach, to albo musiałabym bardzo długo być sama, zająć się dziećmi, domem, albo pojechać z nim, a to z kolei oznaczałoby konieczność rezygnacji z moich ambicji, teatru, pasji. Nie chciał ode mnie takiej ofiary. Tężałam, kiedy odbierał telefon i po chwili mówił, że niestety nie może przyjąć tej propozycji. Protestowałam. Namawiałam go. Pytałam, kto dzwonił, a on odpowiadał – nieważne, jedziemy na wakacje. Odrzucał propozycje, które naprawdę mogły zmienić jego życie zawodowe" - wspominała w wywiadzie.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości